"Brak cukru? Oto rada - torcik z Konrada"
W splamionym krwią pomieszczeniu
Mieszkała kobieta żyjąca w osamotnieniuMożna by rzec, mordercza zazdrośnica
Kolor różowy zwykle przybierały jej licaWszystkie koleżanki swego przyjaciela
W mgnieniu oka... wzięła i pocięła!Krew w słoiczki wlana, zastępowała szminkę
Na ustach miała raz Wiktorię, raz MartynkęNieszczęsny chłopaczek zapłakał po Malinie
Zobaczywszy jej oczy pływające w formaliniePrzeszły go ciary, złapał się za serce
Na półce w sypialni leżały bezpalcowe ręceWybierał w pośpiechu numer na policję
Zerknął jeszcze tylko na pokorojoną AlicjęPrzyjechały służby, wbiegły prędko do mieszkania
Jednak po chłopaku nic nie pozostało do zbieraniaZobaczyli jedynie gdzieś pośrodku pokoju
Torcik, chyba truskawkowy, a w jego przekroju...
![](https://img.wattpad.com/cover/212296050-288-k783676.jpg)
CZYTASZ
Więdnięcie
PuisiKwitną i rosną, wygrzewają w słońcu Gdy wody braknie, zapominają o gorącu Wtedy więdną Kwiaty w nas zasiane ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~