Rozdział 5

243 21 1
                                    

- Mięko, jest naprawdę mięko. - powiedziała przez sen Arla. Jest jej chyba naprawdę miło, a mi także jest miło. Kocham tak leżeć.
______________________________________

TIME 05:30

-(ziewanie) Dzień doberek malutki. - powiedziała z uśmiechem Arla, a ja osunąłem się z łóżka na ziemię.

-A gdzie ty idziesz? - zapytała się Arla, a ja plujnąłem wodą na nią - Aaa! Jak ty...? Jesteś wodnym slimem? - zapytała zdziwiona, a ja się podpaliłem. - Czyli nie. Woda, ogień, wczoraj jeszcze para... Jakim rodzajem slime jesteś? - sam nie wiem, ale napewno jakimś slimem jestem.

Po chwili Arla wstała z łóżka i podeszła do mnie i wzięła mnie na ręce.

-Nie zapalisz się w moich rękach, co nie? - powiedziała, a ja się wtuliłem w nią - Uznaje to za potwierdzenie. - powiedziała z uśmiechem.

-Pozwolisz że się przebiore i nic nie spalisz, dobrze? - po wypowiedzeniu tych słów położyła mnie na biurku z kosmetyczką.

Arla podeszła do szafy i wyjęła z niej Czerwoną spódniczkę i żółtą bluzkę poczym poszła za drewnianą ścianę i zaczęła się tam przebierać.

Gdy się już przebrała podeszła do mnie i znowu wzięła na ręce. Poczym wraz z Arlą wyszłem z jej pokoju choć bardziej pasuje że Arla na rękach wyniosła mnie z jej pokoju ale no cóż teraz nie jestem już człowiekiem tylko małym slimem.

Skierowała się w stronę schodów i zeszła na parter poczym skierowała się na lewo od schodów. Gdy tak szła przez cały czas przytulała mnie jak pluszaka.

Zatrzymała się po pewnym czasie przed dużymi drzwiami i je otworzyła, a w środku był wielki lewitujący blad od stołu, a wokół niego krzesła.

-Witaj Arla. - przywitała się fioletowowłosa która siedziała na końcu stołu jedząc jakieś danie.

-Dzień dobry Pani Pilro. - odpowiedziała czarnowłosa poczym usiadła przy blacie i położyła mnie na niego.

-Widzę że dobrze się z nim dogadujesz. - powiedziała Pilro.

-Tak, jest naprawdę słodziutki. - powiedziała Arla, a po chwili do pomieszczenia weszła jakaś kamienna istota. Owa kamiena istotą jest duża oraz umięśniona choć bardziej pasuje po prostu że to kamień na kamieniu który się rusza. Gdy tylko ona weszła poczułem coś na kształt głodu.

Kamiena istotą podeszła do blatu do miejsca gdzie siedzi Arla i położyła przed nią talerz z posiłkiem, a ja skoczyłem na tą Istotę gdy tylko ją dotknęłem z mojego organizmu zaczeły formować się macki i owijać się wokół tej Istoty.

-Co robisz? - zapytała przerażona Arla, a ja po prostu zaczełem miażdżyć tą kamienną Istotę i przerzerać się przez nią tworząc w niej dziury oraz pęknięcia.

Gdy pożarłem jedną z jego rąk wyskoczyło mi znowu to samo co po zjedzeniu tamtego owocu i pływaniu "+ i rysunek kamienia" ale tym razem jest jeszcze jeden komunikat "kamienna forma odblokowana w 10%".

-Co ty zrobiłeś! - krzyknęła na mnie Arla z wyraźnym zdenerwowaniem.

-Uspokój się Arlo, on go pochłonął. - powiedziała Pilro odchodząc od blatu i podchodząc do mnie - Czego się nauczyłeś? - zapytała się łagodnie, a ja zaczełem próbować jakoś użyć kamiennych zdolności udało mi się tylko lekko unieść grunt na którym wstałem lecz ona to zauważyła - Naprawdę niesamowite uczysz się zdolności z takimi wynikami. Jesteś pierwszym slimem który umie używać aż tyle żywiołów. - mówiąc to wzięła mnie telikatnie na ręce, a ja się w nią wtuliłem, a ona w tej samej chwili się uśmiechnęła - Arla jak myślisz ile jest slime'ów które potrafią używać więcej niż jednego żywiołu?

-Nie wiem, dwa rodzaje? - odpowiedziała.

-Nie, to jedyny taki slime który potrafi używać, aż tylu żywiołów. - powiedziała fioletowowłosa. Miło że umiem tak dużo.

-Ale to co przed chwilą zrobił było niebezpieczne. - powiedziała Arla.

-To prawda, lecz on mógł ciebie zjeść jak spałaś ale tego nie zrobił. - powiedziała Pilro.

-No tak...

-Więc możemy mu zaufać moją droga.

-Chyba masz rację. - powiedziała Arla niepewnie. Czy aż tak ją przeraziłem?

-Pójdę z nim trochę poeksperymentować do pokoju badań. - powiedziała Pilro wychodząc zemną z tego pokoju poszła do tego pokoju co wczoraj tam gdzie dała mi owoc doświadczenia i ognia, a także ten proszek mantykory. - Jestem ciekawa jak bardzo możesz się rozwinąć. - powiedziała kładąc mnie na stole - Może spróbujemy owocu lodu? Albo owocu ziemi? - zastanawiała się, a ja podeszłem do książki i zaczełem czytać to co było tam napisane. Były tam zapisane różne owoce i ich działania oraz rośliny, minerały i wiele więcej magicznych substancji. Zaciekawiło mnie najbardziej rzecz o nazwie "Ruda Wyniszczenia" według opisu nic co dłużej niż minute miało z tym kontakt to nie przeżyło by móc coś powiedzieć. - Co tam robisz? - zapytała się Pilro, a ja dotknęłem głową może bardziej pasuje śluzem książkę, a ona spojrzała na nią - Spis Magicznych Składników? Co z nim robisz? - zapytała się Pilro, a ja znowu śluzem wskazałem książkę ale tym razem w miejscu z Rudą Wyniszczenia - Chcesz ją zjeść? - zapytała się, a ja podskoczyłem podwierdzając - Dobrze zaraz ją przyniosę. - powiedziała poczym skierowała się w stronę pułek po kilku minutach przyszła Arla i pochłaskała mnie.

-Nie jesteś taki groźny, prawda? - powiedziała, a ja się zbytnio nie poruszałem - Gdzie jest pani Pilro? - zapytała się, a ja skierowałem śluz w stronę regałów z których właśnie wychodziła z czarnym kamieniem od którego leciały czarne i czerwone... Iskry? Kropki? Coś napewno. - Co pani przyniosła?

-To jest Ruda Wyniszczenia. - powiedziała kładąc ją obok mnie.

-To niebezpieczne przecież... - pani Pilro jej przerwała, bo ja już zaczełem ją pochłaniać.

-On sam o nią prosił. - powiedziała z uśmiechem. A gdy ja już całkowicie pochłonęłem ową rudę pokazał mi się znowu komunikat "+ z ikonką "wybuchu"" sam poczułem się silniejszy jakby wszystko wokół było o wiele słabsze odemnie, jak bym mógł wszystko zniszczyć odrazu zeskoczyłem "podeszłem" do tych pułek - Gdzie idziesz? - zapytała się Pilro, a ja zaczełem pochłaniać każdy surowiec po jednej sztuce i za każdym razem jakiś komunikat się pojawiał ale ostatnie były inne "wzmocniłeś się i ewoluowałeś w Przeklętego Slime", "nabyłeś zdolność czystego splugawienia", "zdobyłeś status "Boss"". Nie wiem jak mam zareagować ale jest miło. - Dużo zjadłeś. - powiedziało Pilro, a ja zaczełem się przeobrażać w coś o nazwie "goblin" - Co robisz?

-Zmie... Zmie... Zmieno... Kształtność. - wybełkotałem - Sp... Spraw... Sprawdzam.... No... Nowe... Kształ... Ty. - i znowu się zmieniłem. Tym razem coś o nazwie "wilk" potem w "człowiek", "demon", "elf", "golem", i tak dalej się zmieniałem, a na końcu s powrotem w slime.

-To jest niesamowite! - krzyknęła Pilro, a Arla z otwartymi ustami się tylko patrzyła. - Pierwszy slime który potrafi aż tyle jeśli nie wszystko.

-To jest niesamowite. - powiedziała Arla podchodząc do mnie i biorąc mnie na ręce.

1020 słów

Od Słabego do Potęgi.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz