#263 Hesitant Alien story

52 9 16
                                    

Niedawno przyszła do mnie paczuszka.

Wcale nie było tak, że fren zapytała co mi wysłać a ja wysłałam jej linka do aukcji, wcale. No więc w każdym razie stałam się posiadaczką fizycznej kopii solowego albumu Gerarda Waya "Hesitant Alien" w wersji CD xd

To brzmi jakby to było jakieś wielkie osiągnięcie życiowe i patrząc na moje nudne życie to w sumie jest XD

Well, tą taką ulotkę co jest w środku co tam są teksty piosenek to powiesiłam sobie razem z plakatem Trench bo why not.
Btw polecam mieć za duże antyramy xd. Nigdy nie wiadomo co tu jeszcze dojdzie. Do mnie akurat doszedł Gerard i Clifford nie jest już samotny.

No i tata wbija do pokoju i pyta co to za Hesitant Alien.
To wcale nie jest kuźwa tak, że wczoraj wieszałeś ten plakat i miałeś to przed nosem także masz zapłon.
Ale spoko tam powiedziałam mu, że Gerard Way itd. a on że spoko i może sobie posłucha.

Idę se po herbatkę, tata siedzi ze słuchaweczkami

Ja: Czego słuchasz?
T: Tego twojego gów... nie gówna tylko gościa
Ja: *wtf* *kaszel*

Nie wiedziałam na czym się skupić

• cieszyć się, że tata słucha Gerarda?

• wkurzyć się, że prawie nazwał go gównem?

• zwrócić uwagę na fakt, że nie jest mój? XD

Ale potem jak zapytałam tatę jak tam Hesitant Alien to powiedział, że całkiem fajny. Także cieszmy się XD

Wow nie sądziłam, że ta płyta jest aż tak inspirująca, że tyle napiszę xd. Gdyby Szekspir tez taki był to już dawno bym zrobiła zadanie z polaka

To nie ma sensu

Miłego dnia, myjcie ręce xd ^^

Fangirlu dalej się nie wyleczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz