+18 bla bla bla.
ŁukaszBył już następny dzień a dokładnie wieczór. My z Markiem już wracaliśmy od dziadków, rodzice jeszcze tam zostali na kilka dni. Trzymałem mojego chłopca za udo a drugą ręką kierowałem.
- Zajedziemy na stację? Kupimy coś do jedzonka? Bo w sumie zgłodniałem - odezwał się Maruś.
- Okej w sumie ja też. Od razu przy okazji dotankuje samochód - kręciłem na stację.
- yhymm - wymruczał gdy masowałem mu udo.
Zaparkowałem i wysiedliśmy z auta. Najpierw postanowiłem zalać bak do pełna.
- Co tam Maruś? - zapytałem gdy się do mnie przytulił.
- Nic. Kocham cię Łukasz - szepnął i się mocniej przytulił do mojego boku.
- Ja ciebie też Maruś - objąłem go wolną ręką.
- Będziesz szedł z mną do sklepu, czy poczekasz w aucie? - zapytayłem.
- Poczekam na aucie - powiedział a ja skończyłem nalewać paliwo.
- To jak chcesz to możesz się zamknąć jeśli będziesz się bał ja się postaram szybko wrócić - dałem mu buzi a maluch wszedł do samochodu.
Poszedłem na stację i wybrałem jakieś hot dogi, dwie kawki ciepłe i ciastka. Nie dużo zapłaciłem i wróciłem do mojego chłopaka.
Marek
Łukiś poszedł kupić amciu a ja się zamknąłem w samochodzie dla własnego bezpieczeństwa. Mam kochanego chłopaka i najlepszego. Więcej mi nie trzeba.
Wrócił po paru minutach otworzyłem mu drzwi i siadł na swoim miejscu.
- Do dla mojej księżniczki - dał mi hot doga i jeszcze kupił ciepłą kawę. Takiego chłopaka mieć to skarb. Mój własny skarb.
- Dziękuję kochanie - dałem mu buziaka w policzek.
Zaczęliśmy jeść. Pychotka. W tle grała spokojna muzyka.
Zjadłem wszystko już teraz sobie popijałem kawkę. Gdy mój Łukasz zjadł wszystko wysunął trochę fotel do tyłu, niewiedziałem co kompinuje.
- Chodź Maruś siadają - poklepał swoją ręką i siadłem na jego kolana. Przytuliłem się do niego i na spokojnie piłem kawę z mym ukochanym.
- Smakowało jedzenie? - zapytał.
- Bardzo ale wiesz co jeszcze smakuje lepiej? - tym razem ją zapytałem.
- Co? - zaciekawił się i unosił brwi do góry. Nie wiedział o co mi chodzi.
- Twoje usta - zaśmiałem się i go pocałowałem. Oddał pocałunek, suwając dłonie na moje pośladki.
- Kochany jesteś słodziaku - zarumieniłem się.
- Ty też - mówiliśmy między pocałunkami.
CZYTASZ
𝐂𝐳𝐮ł𝐞𝐦 𝐭𝐨 𝐨𝐝𝐤ą𝐝 𝐜𝐢𝐞 𝐳𝐨𝐛𝐚𝐜𝐳𝐲ł𝐞𝐦. |𝕶𝖝𝕶| ✓
FanfictionPewnego dnia do domku Marka przychodzi przystojny brunet by podpisać umowę o współprace frimy z ojcem 17latka. Jak Łukasz zobaczył Marka od razu mu się spodobał, będzie chciał go poznać bliżej i mieć go dla siebie. Czy marek zaufa Łukaszowi i odważy...