ℭó𝔯𝔨𝔞 𝔓𝔯𝔷𝔢𝔰𝔱ę𝔭𝔠ów 𝟚

37.

Na miejscu byliśmy w pół godziny i rozglądaliśmy się za ciuchami na święta, a przy okazji się robiło zdjęcia dzieciakom przy dekoracjach świątecznych w galerii. Weszliśmy do sklepu z ubraniami dla dzieci z bardzo dobrą firmą. Patrzyliśmy dla córki i syna ubrania, no i się znalazło po kilku minutach coś eleganckiego.

-I jak podoba się?
-Tak.
-Dla mnie sukienka jest super😁.
-Będziesz taką księżniczką w tej sukience.
-Wiem tatusiu.
-A tobie synek podoba się?
-Jasne tato.
-No widać że coś Ciebie trapi Dante. Powiedz.
-No, em... chciałbym dostać na święta telefon. A ja wiem jakie jest wasze zdanie.
-lekko się uśmiechnąłem.- Jeszcze się zastanowię z matką i głowa do góry, może pójdziemy tylko we dwoje zobaczyć telefony? Chcesz?
-Tak🙂.-uśmiechnął się.
-No jaki zadowolony. Tylko nic nie mów mamie. Dobrze.
-Dobrze.
-To co kupujemy Devilla ciuchy dla nich?
-Tak.
-Ile tam wychodzi? Najwyżej kartą kredytową zapłacę.
-Sukienka za dwa tysiące, a komplet dla Dante za tysiąc pięćset.
-Mamo mamo, mogę to też wziąść?
-Bransoltkę?
-Yhm..
-Jasne że tak.
Poszłem do kasy i zapłaciłem za zakupy. To teraz moja kolej z Dev. Ehh... jak znam życie mojej żony to sobie kupi sukienkę, do tego sexi bieliznę i biżuterię. Będę musiał jej wybić z głowy kupowanie biżuteri dla siebie bo chce jej kupić nausznice z diamentami, najwyżej niech kupi dla dzieci naszych.
Mieliśmy wchodzić do sklepu z damskimi sukienkami i po drodze spotkaliśmy naszą paczkę Tie z Mikem i Zoe z Christianem, nie wspomniałem wam ale Tia z Mikem są małżeństwem od dwóch lat, mają rocznego syna Lucas i spodziewają się kolejnego syna Stanley  za trzy miesiące będzie rodzić, Zoe i Christian są małżeństwem od trzech lat i mają dwuletnią córkę Lily, a Isaac jest zaręczony z Kristen to Alan będzie miał szwagra Isaaca.
-Siema panowie i panie co tam?
-Ano cześć. Jakoś się żyje.
-Widać że u was rodzicem nie jest łatwe chłopaki. Ale szybko się nauczycie.
-Tia.
I Devilla do dzieci Zoe i Tii.
-Bosze jakie piękne dziewczynka i chłopczyk. A Ty Tia trzymaj się jak będziesz rodzić kolejnego syna.
-Dzięki.
-Który już to miesiąc?
-Szósty i z dwa tygodnie. Tylko szkoda że dopiero w tym wieku zaszłam w ciążę.
-E, tam laska nie przejmuj się. Macie po 30 lat nic nie szkodzi. Ja zaszłam jak miałam 21-22 lat. A teraz chodźcie z nami do tego sklepu bo muszę kupić sukienkę.
Wszyscy poszliśmy do sklepu który Dev wybrała dziewczyny szukały z godzinę właściwej sukienki.. Devilla znalazła , przymierzyła i pokazała się wszyscy się na nią patrzyli. Wyglądała wręcz zajebiście moja królowa Gotham City. A ta sukienka z całym kompletem kosztowała , sześć i pół tysięcy. Muszę jej to kupić.

-Może być?
-Jakie może być skarbie? Ja nie mogę zajebiście wyglądasz. Musisz w niej iść, kupię ci ją.
-Heh😅, nie trzeba sama za nią zapłacę. Nie wygłupiaj się.
-Nie ma dyskusji ja ci kupię.
-No jeżeli tak nalegasz. Idę się przebrać.
Zrobiłem zdjęcie Dev w sukience. Szybko przyleciały dzieciaki do mnie i pokazałem im. Powiedziały że mamusia będzie niczym jak gwiazda z filmu. Heh, dzieciaki i ich wyobraźnia. Tia i Zoe wybrały jakieś tam sukienki po tysiaku z kawałkiem kilku stów w własnym stylu. Devilla się przebrała w swoje ciuchy i kupiłem jej. To teraz trzeba się rozglądać coś dla mnie jakiś garniturek, później pójdę z Dante patrzeć telefony. Uzgodniłem z Dev że się rozdzielimy, Panie pójdą gdzie będą chciały, a Panowie również tylko jeszcze wziąłem ze sobą córkę bo Devi ma zaraz iść kupować prezenty dzieciakom i rodzicom, żeby lepiej nie wiedziały co dostaną pod choinę. Szliśmy prosto i skręciliśmy w lewo za rogiem jest sklep z garniuturami akuracik. Kupię garnitur i jak obiecałem synowi pójdziemy po telefon może jednak kupię obydwojgu niewielkie tablety. Weszliśmy do tego sklepu co chciałem, wybrałem komplet, wziąłem kilka wzorów i przymierzałem, później się pokazywałem córce i synowi czy jest okey, a one siedziały na dużej pufie. Teraz przymierzam granatowy z różową koszulą.
-I jak?
-Ymmm.... Nie tato.
-Ja też na nie. To nie twoje kolory tatuś.
-Yhm.. A jakie są moje kolory?
-Czarny.
-Czarny jak Batman.
-Hyh, za gacka nie będę się ubierać moje kochane dzieciaki. Zobaczymy drugi.
Poszłem się przebrać w drugi garnitur. Bordowy z czarną koszulą. Zajęło mi to 10 minut i się pokazałem.
-A ten?
-Też nie.
-Mama będzie się z Ciebie śmiała.
-A to czemu?
-Bo wyglądasz jak wampir.
-Pewnie córcia chciałaś powiedzieć że jak hrabia z bajki.
-Ymm... trochę.
-No dobra jeszcze ze dwa i wychodzimy stąd.
Kolejny przymierzałem fioletowy z białym i złotem do tego krwisty.
-To?
-Ne tato.
-Co znowu że kolejny nie pasi.
-To są kolory dziadka J i wyglądasz jak dziadek J.
-No w sumie Joker by się wkurzył że trochę jego kolorów wykradłem.
-Ale ten czerwony materiał na szyji może być do tego ostatniego.
-Krawat jest to Lucy. No czemu nie. Nie zaszkodzi.
I to jest już ostatni garnitur ehh... czarny i krawat krwisty dam, kolejne 10 minut zajęło na przebranie się, pokazałem się.
-Mam nadzieję że już nie będę musiał kolejnych szukać i przymierzać.
-Może być?
-Teraz jest fajnie tato.
-Mówiłam z bratem że czarny.
-Ale nie wyglądam jak gacek dzieciaki?
-Moim zdaniem nie tatusiu. Na bogato.
-Heh, dziękuję Ci córeczko. To wezmę ten garnitur i kupuje.

Wziąłem garnitur i za niego zapłaciłem z prawie dziewięć tysięcy, przez ten krawat bo jest z jakiegoś zajebistego materiału😒. Wyszłem trzymając dzieci za ręce i do sklepu z urzędzieniami. Kupię dzieciakom po małym tablecie, i będzie temat zakończony co do telefonu. Ciekawe jak tam Deviś sobie radzi.