chapter three: "of course i can, honey"

1.6K 151 134
                                    

Dźwięk energicznego szmeru poinformował o tym, że Kook odwrócił się do niego przodem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dźwięk energicznego szmeru poinformował o tym, że Kook odwrócił się do niego przodem. Jednak Tae dalej nie otworzył oczu, wciąż trwając w zimnym, niewzruszonym obliczu. Powoli oddychał, a w palcach prawej dłoni dzierżył swój wisiorek. Skaczące po pomieszczeniu cienie tańczyły mu po rzeźbieniach mięśni na nagim torsie w rytm nabieranych przez niego oddechów. Przeganiały się po malunkach tatuaży na jego skórze.

- Co?

Nie odpowiedział. Wyglądałby jakby spał, gdyby nie palce wolno muskające srebrną błyskotkę.

- Taehyung, co ty znowu wymyśliłeś?

Jego oczy błysnęły w spowijającej pokój ciemności subtelną tajemniczością, wyglądając na rozemocjowanego Jungkooka spod puszystej po wcześniejszym spotkaniu z wodą grzywki.

- Jakie "znowu"? Ostatnie do czego cię angażowałem, było kończenie sprzątania śmieci po Parku i jeśli dobrze pamiętam, był to wrzesień zeszłego roku, a teraz mamy końcówkę czerwca, kochaniutki.

- No to o czym teraz mówisz?

- O tym, o czym chciałem z tobą pogadać zanim postanowiłeś urządzić kolejną kłótnię zazdrosnej żonki.

Doskonale spodziewał się, że Kook zaciśnie usta w wąską linię, zmruży oczy i nie będzie się ruszać, żeby powstrzymać wybuch z kolejną wredną docinką, która znowu zdenerwowałaby go i dalej nie dowiedziałby się o sprawie.

- To słucham - wycedził.

- Spokojnie, Jeon, nie napinaj się tak, bo ci wyjdzie ta brzydka żyła na czole.

- Możesz mówić do rzeczy?

- Jesteś jakiś agresywny.

Jungkook podniósł się do klęczek.

- Więc zamiast mnie celowo denerwować, mógłbyś wreszcie gadać na temat - burknął, wisząc nad leżącym Taehyungiem.

Łobuzerska mina Tae ukoronowana cieniem półuśmiechu na policzku ponownie wykrzywiła jego rysy.

- Szykuje się niezła popierdówka w Stanach i generalnie chciałem się zapytać o twoje zdanie na ten temat, a potem ewentualnie zaproponować wzięcie w tym udziału, ale teraz to nie wiem czy nie będziesz wolał jechać sam, albo z innymi ludźmi.

Brwi Kooka zmarszczyły się głęboko, przez co między nimi pojawiła się pionowa zmarszczka.

- Czekaj, czekaj, planujesz lecieć do Stanów, żeby tam narobić przekrętów?

- W dużym skrócie. Oprócz tego mam zamiar rozwydrzyć się w pięciogwiazdkowym hotelu, w którym na pewno będzie szerokie na dwa metry łóżko, więc fajnie jakbyś też tam był, ale wiadom...

- I mam tam być tylko dlatego?

Taehyung ledwo powstrzymał szyderczy chichot. Spoważniał po chwili. W pewnym stopniu.

goddamn || taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz