——————————
Równo 05:05 gdy to zaczynam, jeszcze tylko trochę czasu, by odpłynąć na kilka nieszczęsnych godzin.
Zapewne znów będzie to 15;00
właśnie o tej godzinie tutaj wrócę, tylko po to by znowu czekać.
To takie..
Nijakie.
Jakie to ma być do cholery?, jest całkiem zabawnie gdy znów się poddaje.
Bo chcę cię uszczęśliwić prawda?
Wcale tego nie odczuwam, doprawdy ja nawet nie wiem, czy powinnam odczuwać w tej chwili cokolwiek poza pustką.
Może,
może to moja wina, że nie pozwalam sobie samej, by czuć cokolwiek.
Ale skąd mam wiedzieć, gdy moje wnętrze jest puste, równie mocno jak mój umysł.
Chociaż jesteś tam ty, czy może być zatem pusty? Hahahaha.
Nie wiem.
Czy ja znam odpowiedź na jakiekolwiek pytanie?
tak moją odpowiedzią znowu jest „nie wiem".
Nigdy nie znałam odpowiedzi na żadne z moich głupich pytań, jednakże bardzo chciałabym znać je wszystkie, może wtedy potrafiłabym zrobić cokolwiek.
Ale to bez znaczenia,
bo i tak nie zrobię kompletnie nic, poza zostaniem tutaj prawda?.
Wiem to.
Tylko ty możesz to zrobić.—————————————————————
Chyba będę to pisać w nocy, niezależnie od tego kto to zobaczy i czy dotrze to do kogokolwiek.
Chcę to z siebie wyrzucić.
Proszę.
CZYTASZ
Pięć wiosen
Genç KurguOdrobina optymizmu w morzu pesymistycznej otchłani. Gdzie do cholery jesteś?.