–F-Finn?! co ty r-robisz?!– Jack był cały zarumieniony gdyż nie wiedział co się dzieje. Jedynie czuł dotyk wyższego i jego usta na swojej szyi i okolicach obojczyków. Nagle Jack poczuł że Finn przestał go dotykać i robić mu malinki. –Finn..? – Jack spojrzał na chłopaka i zayważył ze chłopak jest blady i wyglądał jak trup. Przestraszony Jack szybko zerwał się z łóżka cichutko szlochając. Ale najwidoczniej nie tak cicho bo Finn po chwili położył swoją ręke na ramieniu niższego. Przez ciało Jacka przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Zestresowany i przestraszony powoli się odwróćił w strone chłopaka i po chwili wtulony w niego płakał.
–Jack? Co się stało?– Finn przytulał i głaskał główkę niższego. Jack ostatnio dość często budzi się w nocy z jakimiś koszmarami, lecz nigdy nie powiedział nic szczegółowego o swoich koszmarach. Np. tego że śniło mu się że wyższy składał na jego szyi i obojczykach malinki.
–K-koszmar.. znowu... – Jack bardziej wtulił się w chłopka i powoli się uspokajał czując miły dotyk chłopaka. –Finn... obiecasz że nigdy mnie nie zostawisz?– Jack spojrzał zza roztrzepanych włosów na twarz Wolfharda a ten się tylko uśmiechnął i tóż po krókiej chwili Jack poczuł słodkie usta wyższego na swoich.–Obiecuję księżniczko– Finn się uśmiechnął i znów pocałował Jacka. Jack nie do końca wiedział co się właśnie dzieje. Jego osoba westchnień właśnie go pocałowała drugi raz.. jednak ten drugi pocałunek nie był jak ten pierwszy. Był bardziej uczuciowy, taki namiętny. Gdy w końcu oboje się od siebie oderwali patrzyli sobie głęboko w oczy. Była kompletna cisza ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Ważne że byli tu. Razem, obok siebie.
–Kocham cie Finn...– wyszeptał Jack lekko się uśmiechając i przybliżając do wyższego.
–ja ciebie też księżniczko– Finn się uśmichnął i miał zamiar go znów pocałować lecz Jack był szybszy.!13+!
Finn powoli wsunął swoją ręke pod kuszulkę Jacka na co ten się lekko uśmiechnął i zaczął całować Finna. Zanim oboje się zorientowali Finn wisiał nad Jackiem bez koszulki tak samo jak Jack. Finn wbił się w usta Jacka i zaczął jeźdźić rękami po jego ciele na co Jack jęknął. Finn zrobił kilka malinek na szyi i brzuchu niższego. Jack tylko lekko szarpał za włosy Finna a ten się tylko uśmiechał.
× po tym ×
–hej, Jackie... chcesz się przejść nad klif?–
–uhh, jasne ale po co?– Jack zerknął na Finna i się zarumienił widząc jak Finn gapił się na niego.
–niespodzianka – Finn się uśmiechnął i pocałował Jacka. Jack się uśmiechnął i pogłębił pocałunek.
Gdyby nie mały ptaszek który zderzył się z oknem niższego pewnie między chłopakami znów by doszło do czegoś więcej niż zwykle pocałunki.
–F-Finn, okno– Jack odsunął od siebie Finna i podszedł do okna sprawdzić co to było. Gdy zauważył małego ptaszka na dole od razu się ubrał i wybiegł z domu.–Jack? Czemu wziąłeś tego ptaka do domu?–
–Nie może latać, więc będzie narazie mieszkać z nami póki nie wyzdrowieje.– Jack się uśmiechnął i szykował małe gniazdo z ubrań dla ptaka.
– Dbasz o tego ptaka bardziej ode mnie. – Finn podszedł do chłopaka i przytulił go od tyłu całując jego szyje.
–Nie prawda! O Ciebie dbam bardziej niz tego ptaka ale on jest ranny i chce mu pomóc. –Jack się uśmiechnął kładąc ptaka na 'gnieździe ' I pocałował Finna.×××
Not gonna lie, do tego rozdziału zachęciła mnie moja cioteczna sis która jest ode mnie.mlodsza ale ma gorsze myśli ode mnie. (Długo by wytłumaczyć co i jak) ale mniejsza!
To tyle! Baiii ❤💫
×××
CZYTASZ
Psychiatryk: jestem chory? || Fack || ZAKOŃCZONE
FanfictionJack Dylan Grazer, 16 letni chłopak który okazał się być homo. Rodzice myślący że to tylko choroba i że Jack jest chory psychicznie wysyłają go do psychiatryka. Tam Jack poznaje pewnego chłopaka..