Po paru miesiącach chłopaki mocno zbliżyli się do siebie. Nie mogą praktycznie bez siebie żyć a tym bardziej mieszkać. Pewnego dnia mieli oboje już wracać do domu. Jack wiedział co się dzieje w domu Finna więc zanim Finn wyszedł z psychiatryka Jack podszedł do swojej matki i zapytał.
–mamo, możemy zabrać Finna do siebie? W jego domu ojciec go źle traktuje.. –
–kochanie..– matka nie skończyła.
–Nie ma takiej opcji! Nie będziemy znów Cię wysyłać do psychiatryka bo ponownie będziesz gejem! A może ci tutaj dobrze hm?! – przerwał ojciec matce i zaczął krzyczeć na syna.
–tato to jest tylko przyjaciel...– tłumaczył się Jack z łzami w oczach co najwyraźniej Finn zauważył bo po chwili znalazł się obok Jacka.–ciii... spokojnie Jackie... Co panu odbiło?! Żeby krzyczeć na własnego syna!? Jaki normalny rodzic tak robi!–
–Ty się nie odzywaj pedale! Nie twoja sprawa jak będę wychowywać własnego syna! –
–właśnie że moja! Jestem jego przyjacielem i chce dla niego najlepiej! – Finn kłócić się z ojcem Grazera.
–przepraszam bardzo ale proszę się nie kłócić w psychiatryku. Proszę to załatwić poza parcelą. – powiedziała jakaś pani która niosła tacę z lekami dla chorych. Finn tylko przytaknął i wyszedł z Jackiem na zewnątrz.
–Dziękuję Finnie...– powiedział Jack wycierając łzy które niewiadomo kiedy się pojawiły.
–spokojnie Jackie.. wssystko bedzie dobrze... –przytulał mocno jacka i glaskal jego włosy.
– musisz się uspokoić! To tylko jego przyjaciel! Może u nas zostać tak? Mamy wolny pokój. A jak ci to tak bardzo przeszkadza to może się wyprowadź! – krzyknęła matka Jacka na swojego męża.
–wyrzucasz mnie?! – rodzice Jacka klocili się parę minut aż w końcu doszło do tego że ojciec miał się wyprowadzić.–Finn tak?– podeszła do chłopców matka Jacka.
–Tak.– odpowiedział oschle Finn.
–możesz u nas zostać. Randy się wyprowadzi i nie będzie robił już kłopotów. – uśmiechnęła się Sonia.
–dobrze, dziękuję –
–chcesz zabrać swoje rzeczy czy coś kupimy?–
–wezmę, nie chce robić takich dużych problemów..–
–żaden z tego problem– uśmiechnęła się ponownie Sonia.
–skoro Pani mówi – Finn też się uśmiechnął na co Jack się leciutko zarumienił.
–chodźcie, wracamy do domu – Finn na te słowa się lekko wzruszył.
–Finnie?– szepnął cicho Jack do Finna widząc że chłopakowi zaszkliły się oczy.
–nic mi nie jest, po prostu się cieszę – uśmiechnął się szeroko Finn.
–okej – Jack też się uśmiechnął.Po dwóch godzinach zakupów ubrań i małych drobiazgów dla Finna wszyscy pojechali do domu, a Jack oprowadził Finna po całym domu i pokazał mu jego nowy pokój.
– Jackie, pomożesz Mi?–
–oczywiście – uśmiechnął się Jack i zabrał się za planowanie umeblowania pokoju Finna. Pomysł Jacka podobał się Finnowi, wszędzie na wszystko było miejsce.
–Ok, to zaplanowane. Teraz tylko wszystko zrealizować trzeba – westchnął Jack gdyż wiedział że to zajmie dzień, dwa. Muszą jeszcze zamówić parę mebli.
–narazie zaczniemy wycierac kurze i inne takie. Spać będziesz u mnie w pokoju podczas remontu– oznajmił Jack i złapał za miotłe.Chłopcy skończyli sprzątać pusty pokój. Sprzątali mniej więcej godzinę może dwie. Finn ciągle dokuczał Jackowi przez co zajęło im dłużej niż przypuszczali.
–Finn, chodź zjemy kolację. –
–już idę!– wykrzyczal Finn z łazienki.
–pośpiesz się bo zjem wszystko! –krzyknął Jack schodząc po schodach.×××
Dawno nie pisałam ale miałam małe problemy.. Tak czy siak, oto kolejny rozdział! Robi się ta książka już nudna ale w kolejnym rozdziale postaram się coś zrobić ‐ nie obiecuje ;p
To tyle! Baiii❤💫
×××
CZYTASZ
Psychiatryk: jestem chory? || Fack || ZAKOŃCZONE
FanficJack Dylan Grazer, 16 letni chłopak który okazał się być homo. Rodzice myślący że to tylko choroba i że Jack jest chory psychicznie wysyłają go do psychiatryka. Tam Jack poznaje pewnego chłopaka..