Good girls like Bad boys

F o u r t e e n (bonus urodziny Chase'a)

Na wstępie chciałam podziękować wam za 1k odsłon!!!!!! Jesteście wspaniali! Jestem w trakcie pisania 2 jeszcze innych powieści, lecz wszystkiego dowiecie się w pewnym czasie. Otrzymuję dużo pytań w stylu ,, czy to już koniec ?" . Nie kochani, niestety lub stety to jeszcze nie koniec :) Będę się starała wstawiać 2 części w tygodniu, jednak nie mogę zagwarantować, że tak się stanie ( związku z kwarantanną szkoły są pozamykane a lekcji w ciul). Życzę wam wszystkim zdrowia i pamiętajcie o myciu rąk.

                                                      SvnFlower6

                           —————————
Siedziałam z Hudsonem u mnie w pokoju. Graliśmy w grę która polegała na odpowiadaniu sobie na pytania.
- Kiedy masz urodziny? - zapytałam.
- Jutro. - odpowiada bez żadnych emocji.
- JAK KTO KUŹWENS JUTRO?! PRZECIEŻ JA NIC DLA CIEBIE NIE MAM! - krzyczę łapiąc się za głowę.
- Lea calm down. Nie musisz mi nic kupować. Wiesz co by mnie najbardziej ucieszyło? - mówi.
- Słucham? - odpowiadam.
- Jakbyś spędziła ten dzień ze mną.

Wstałam wcześniej chyba o 5. Ubrałam się w wybrane przeze mnie ubrania, zrobiłam lekki makijaż, wyprostowałam włosy i wyszłam z domu.

Wzięłam drugie auto Darsel i pojechałam do centrum handlowego.
Gdy byłam na miejscu zaparkowałam pojazd i weszłam do windy.
Pierwszym sklepem do którego weszłam był ,, for party"
- Dzień dobry w czym mogę pomóc? Lea elui! Mogę zdjęcie ? - pyta kobieta.
Trochę mnie to zszokowało. Sprzedawczyni miała na oko 21 lat? Coś takiego.
- Oczywiście. - odpowiadam.
Po zrobieniu zdjęcia zwracam się do dziewczyny.
- Potrzebuję pudełek w tym samym kolorze ale w różnych rozmiarach, sporo jasnofioletowych balonów i fioletowego papieru ozdobnego.
- Dobrze czy chce pani balony z wypełnieniem ? - pyta sprzedawczyni.
- Może być w kolorze czarnym. - odpowiadam.
Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Wstąpiłam do fotografa i wywołałam wszystkie zdjęcia z huddym.
- Po 12 powinny być gotowe. Dostarczyć pod dom?- pyta mężczyzna.
- Tak już daję panu adres. - odpowiadam.
Następnym i zarazem przed ostatnim sklepem był jubiler.
- Dzień dobry. Czy była by możliwość stworzenia takiego naszyjnika typu łańcuch z literami? - pytam trochę skołowana.
- Oczywiście. Srebrny czy złoty? Jaki napis?
- Srebrny. Napis ,, Lea". Ile mam czekać na odbiór? - pytam ponownie.
- 20 minut? Coś takiego. Jeśli to wszystko to będzie 328$.
Wręczyłam facetowi 2 banknoty 200$.
- Reszty nie trzeba. - mówię i wychodzę ze sklepu.
Kieruję się do centrum tatuaży.
- Dzień dobry Dylanie. - mówię.
- Moja stała klientka! W czym mogę pomóc? - pyta.
( Tak mam 2 tatuaże. Jeden na górze brzucha a drugi z tylniej strony głowy. Obydwóch nie pokazuję nie wiem czemu. Na brzuchu widnieje napis ,, born this way" a na głowie ,, fearless". Są to bardzo symboliczne dla mnie tatuaże. ,, fearless" widac tylko wtedy kiedy włosy zbiorę w kitkę. Dobra koniec o tym.
- chciałabym zrobić mojemu chłopakowi niespodziankę.
- Nie gadaj że chcesz sobie jego twarz wytatuować. - mówi.
- Dylan chyba coś cię boli. Zamierzam sobie zrobić z nim wspólny tatuaż. - odpowiadam.
- Okej. To o której ci pasuje? - pyta.
- 17:30? Powinno być git. Mogę wybrać tylko wzór?
-Jasne.
Wybrałam delikatne tatuaże ,, połówki serca" które splatamy dłonie łączą się razem.
Miejsce dość nie typowe bo dolny bok ręki od strony kciuka. Podziękowałam i wyszłam. Na koniec weszłam do jubilera w celu odebrania naszyjniku dla Hudsona.
- Witam. Ja po naszyjnik. - mówię sprzedawcy.
Mężczyzna otwiera dość sporej wielkości ozdobne pudełko , a moim oczom ukazuje się biżuteria z moim imieniem. Moje oczy zrobiły się jak 5 złotówki.
- Czułbym się się bardzo nie dobrze gdybym przyjął całą resztę jako napiwek więc tutaj dla pani jeszcze mam dwie pary srebrnych kolczyków w kształcie playboy bunny.