11 - Chcę się przytulić

86 9 0
                                    

Per.Taehyun

Siedziałem w swoim pokoju i grałem sobie na komputerze w GTA, gdy nagle przerwało mi pukanie do drzwi. Odwróciłem się w stronę odgłosu. Ze zdziwieniem oglądałem Jimina, który był cały zapłakany.

-Jimin? Czemu płakałeś?
-Taehyung musimy porozmawiać. Poważnie.

Wolałem nic nie mówić, wyłączając grę w którą grałem. Podszedłem do brata i objąłem go swoimi ramionami.

-Chodź na łóżko- powiedziałem i chwile później siedzieliśmy na wcześniej wymienionym meblu. - Jimin, spokojnie. Opowiedz mi wszystko.
-Pamiętasz, jak wczoraj Junkook wrócił do domu cały... no nie wiem spięty, dziwny?
-Pamiętam.
-Wydarzyło się wtedy coś, co wydarzyć się nie powinno.- usłyszałem jego stanowczy głos.
-Nie rozumiem.
-Jungkook został wczoraj zgwałcony- powiedzieł cicho.
-CO?- wydarłem się tak bardzo, że chyba słyszał mnie cały dom.
-Ciszej głupku bo obudzisz Kooka, a on powinien odpoczywać, ponieważ nie zniósł tego za dobrze i rozpłakał się. Dopiero wujek Hoseok go uspokoił i kazał kłaść mu się spać.
-Wujek jest? Co on tu robi?
-Jungkook od samego rana bardzo źle się czuł, wymiotował i bolał go brzuch. Tata zadzwonił po niego, bo nie był pewny co się dzieje z Kookiem. Gdy już przyjechali to wujek go zbadał i ... i okazało się, że jest on w ciąży.- byłem tak zdziwiony, że nie odezwałem się ani słowem.

Moje myśli pochłonęły mi całą głowę. Jak ktoś mógł skrzywdzić kogoś tak niewinnego jakim był mój młodszy brat. Ja rozumiem, że czasami jest nie do zniesienie, bo wkońcu mieszkam z nim od 15 lat, ale żeby wyrządzić mu taką krzywdę to trzeba być serio pojebanym.

-A wiadomo kto mu to zrobił?- spytałem wkońcu.
-Ten zjeb do którego wczoraj poszedł na nockę. Jak on ma, Jaehuj? Jakoś tak.
-Niech tylko ja dorwe tego gnoja to mu nogi z dupy powyrywam.
-Spokojnie już się tym zająłem.
-Jak to?- nie wiedziałem o czym mówił.
-Przed chwilą wróciłem z tatą z komendy, bo poszłem wpierdolić temu idiocie i tak się jakoś stało, że jego sąsiadka wezwała policję i psy mnie złapały i zawiozły na komisariat.
-Ty to jednak jesteś głupi.
-A co miałem zrobić?
-Dobra nie ważne. A co mu zrobiłeś? Mam nadzieję, że dostał za swoje.
-Połamałem mu tylko jedną nogę i skręciłem nadgarstek. Nadaj jednak uważam, że powinno mu się oberwać mocniej.
-Ale ty brutalny jesteś- zaśmiałem się
-Nie jestem, tylko musiałem porachować kości z tym typem. Dobra kończę i ide do Beomgyu, bo zostawiłem go samego na pastwę losu w moim pokoju.
-Spoko leć. Trzymaj się. Jak będziesz miał jakieś nowe wieści o Kookiem to mnie odrazu informuj.
-Dowiesz się jako pierwszy. Narazie.
-Bajo.

Gdy wkońcu zostałem w pokoju sam odetchnąłem głośno i położyłem się na łóżku. Szczerze to nie wiem co mam myśleć.
Chciałbym teraz pójść do niego, ale jeśli on teraz śpi to lepiej mu nie przeszkadzać. Zresztą. Jak wujek by mnie zobaczył w jego pokoju to odrazu by mnie z tamtąd wyrzucił i zrobił wielką awanturę. Wole nie ryzykować.

Wstałem wkońcu z łóżka i podszedłem do kompytera, na którym wcześniej grałem. Straciłem całą chęć na granie, więc wyłączyłem go i wyszedłem z pokoju. Skierowałem swoje kroki do salonu,w którym słyszałem odgłosy rozmów.

-Cześć- przywitałem się
-Taehyung skarbie. Słyszałeś o Kookiem?- spytał się mnie Jin
-Tak. Wszystko wiem. Bardzo mi go szkoda. Chciałem nawet do niego iść, ale Jimin mi zabronił.
-Lepiej, żeby teraz poodpoczywał- wytłumaczył wujek Hoseok
-Hobi ma rację.- przyznał Yoongi- Młody musi sobie to wszystko przemyśleć, a najważniejsze, żeby dotarło do niego w jakiej jest sytuacji, żeby bardziej zaczął o siebie dbać.
-Tak, rozumiem.- wtrąciłem cicho.
-Chodź napijesz się czegoś. Może herbaty?
-Z chęcią- odpowiedziałem.

Per.Jungkook

Obudziłem się koło godziny 7:00. W pokoju było dość jasno dlatego, że była wiosna. Mimo tak wczesnej godziny nie byłem śpiący, ale trochę zmęczony. Stwierdziłem więc zatem, że pójdę do pokoju Jimina. Bardzo miałem ochotę na przytulenie się do niego. Bez większego namysłu wstałem z łóżka i poszedłem do jego pokoju.

Jimin spał jak zabity, rozwalony na całe łóżko. Gdy tylko udało mi się znaleść jakieś wolne miejsce odrazu podszedłem do łóżka i położyłem się na nim. Wtuliłem się w klatkę piersiową Jimina i zamknąłem oczy. Długo jednak tak nie poleżałem, bo Jimin się obudził. Chciałem już wstać, ale zatrzymał mnie.

-Jungkook a co Ty tu robisz?- spytał zaspany- W ogóle która jest godzina?
-Jest siódma. Nie chciałem Cię budzić hyung, ja tylko przyszedłem się przytulić.
-Dobra niech Ci będzie. Chodź -rozłożył ramiona, abym mógł się w nie go wtulić.
-Dzięki.
-A jak się czujesz?
-Chyba jest dobrze. Naprawdę jest lepiej.
-To się cieszę.- powiedział - Wczoraj nawiet nie miałem okazji zapytać, bo zasnąłeś jak przyjechałem, a Hiseok zabił by każdego, kto by Cię obudził. Jakie masz zdanie na temat tego, że o tutaj- położył palec na mój brzuch- rozwija się nowe życie?
-Wręcz nienawidzę tego dziecka.-warknąłem
-A Taehyung mówił, że to ja jestem niewyżyty- zaśmialiśmy się
-Najwyraźniej miał powód- powiedziałem radośnie
-A powodem było zwykłe pobicie. Przecież jeszcze żyję i stąpa po tej ziemi!

Co? Jestem ciekawy co tym razem zrobił.

-Co? O kim ty mówisz?
-Upss. Nic ważnego.
-Bo pójdę do Taehyunga, on mi powie!
-Uspokuj się, bo jest wczesna godzina i cały dom jeszcze śpi.
-Jiminssi
-Okej, powiem ci. No, więc tata musiał mnie odbierać z komisariatu, bo poszedłem zemścić się na Jaehyunie. Jego sąsiadka zadzwoniła po policję. Jak dowieźli mnie na miejsce zostałem powiadomiony, że złamałem mu nogę i skręciłem nadgarstek.
-Ja już nie żyję.- powiedziałem płaczliwym tonem- Przecierz jak wrócimy do szkoły to...
-To ja się nim zajmę znowu. Jest taki słaby w walce, więc z łatwością go pokonam
-Będziesz mieć problemy prze ze mnie.
-Nie myśl o tym. Idź lepiej spać bo czeka Cię długa i bardzo ciężka rozmowa z rodzicami.
-Ale ja nie chcę!
-Ciiiiii Kookie. Kładź się już spać. Jak chcesz to mogę uczestniczyć w tej rozmowie.
-Naprawdę? Dzięki jesteś kochany!- cmoknąłem go w policzek i schowałem się szybko pod jego kołdrę zamykając oczy udając, że śpię.
-Dobranoc- powiedział zmieszany i położył się obok mnie. Oczywiście nie zapominając o przytuleniu się do moich pleców, ponieważ leżałem odwrócony tyłem do niego.

-------------------

Jestem z kolejnym rozdziałem

Dziś wyjątkowo długi rozdział

Jak tam u was?

Oglądaliście już nowy odcinek Run?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oglądaliście już nowy odcinek Run?

Jikook ♡ kocia hybrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz