StaraMenda >:^ Mesz ten rozdział
H4ppy_N0b0dy Spasiba kochana za pomysł na rozdział aw QwQ <3
********************************************Wtedy złapałem za klamkę. Miałem już otwierać drzwi gdy bez ostrzeżenia drzwi się otworzyły. Ja oczywiście jak można było się spodziewać wylądowałem na ziemi...z siniakiem na czole. A kto to był? Gilbert i Antonio.
-Czy tu mieszka nasza zakochana para?!~-Wykrzyczał albinos.
Po tych słowach Anglia błyskawicznie pojawił się w przedpokoju. Usłyszał to. Widziałem to po jego twarzy. A bardziej po soczystym rumieńcu na jego polisiach.
-Jesteście hitem internetu! To jest takie romantyczne!~-Rzekł hiszpan.
Szybko wstałem, wywalając oczy.
-O czym wy do matki boskiej mówicie?!-Spanikowałem.
Byłem już pewny, co Gilbert zrobił. Hiszpania włączył swój telefon i pokazał nam filmik. Był on na profilu Gilberta na facebooku. To był ten filmik który nagrał. Ten w którym ja z Anglią tańczyliśmy. Czułem jak się coś we mnie gotowało. Arthur natomiast zamarł. Był blady jak ściana. Wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć.
-Niezłe nie?~ a patrz ile reakcji!-Spojrzałem na ikony pod filmikiem. Miał rację. Było tam dużo pozytywnych reakcji, komentarzy i wiele udostępniej. Arthur bez słowa odszedł.
-A...angelette!-Chciałem złapać go za rękę. Ten jednak ją odruchowo odsunął. Jakby wiedział,że będę chciał go zatrzymać. Wsumie słusznie. Ja na jego miejscu sam bym to zrobił. Przecież nie jest to miłe gdy zawsze wypierasz się bycia gejem, a potem okazuje się że nim jesteś. Zielonooki zawsze mówił że jest heteroseksualny. Jednak teraz się wydało. Biedny anglia.
-Po co tu przyszliście?-Rzekłem jak gdyby nigdy nic, już ze świeckim spokojem. Czemu? Nie mam zielonego pojęcia
-Chcieliśmy się spytać czy byście się nie napili z nami ale jak widzę to chyba tylko ty będziesz chciał-Zasmiał się Czerwonoki.
-A co jeśli nie będę chciał?-Przekręciłem lekko głowę na bok
-No weeeeeź~ Fraaançis~ prooooszę~-Powiedział brunet robiąc słodkie oczy, niczym te które robi kot ze shreka.
-No dobrze...-Wyburczałem pod nosem, zakładając buty.
Na twarzy Hiszpana i Prusiaka zawidniały szydercze uśmiechy. Brunet wyszedł z domu, a Białowłosy złapał mnie za nadgarstek, także wychodząc. Pociągnął mnie za sobą. W ostatniej chwili złapałem za kurtkę i narzuciłem ją na plecy. Szliśmy szybkim krokiem a dwójka która mnie prowadziła do najprawdopodobniej baru, wymieniała się spojrzeniami i czasem się śmiała pod nosem. Wiedziałem że coś kombinują. Zawsze zachowując się tak coś kombinują. Po jakiś dziesięciu minutach doszliśmy na miejsce. Weszliśmy do jakiegoś baru po czym z ust Gilberta padło pytanie.
-Czego byś się napił?
Sam tego nie wiedziałem. We trójkę usiedliśmy przy barku.
-Może wino...-Postawiłem na klasyka. Albinos jednak zajęczał.
-No weeeeź~ wypijmy coś mocnejszego~-Zaśmiał się brązowowłosy.
-Chodź wypijemy martini...Lub na przykład Whisky-Zaproponował Prusiak
-No dobrze...-wyburczałem zakładając nogę na nogę. Gilbert zawołał barmana, zamawiając nam drinki. O dziwo chłopaki znów wymienili się uśmiechami.
-Co wy znowu kombinujecie? Toni...ty przecież nie umiesz kłamać...co znowu wymyśliłeś?-Wymruczałem
-Ja? Nic takiego-Rzekł...z dziwną pewnością siebie.
No...dobrze? Chyba. Po jakimś czasie barman podał nam drinki. Martini.
-Ey Fran...skoczysz ze mną do kibla?-Zapytał czerwonooki
-A co? Nie możesz sam iść?
-No biiiitteeeeeee~* boję się saaam~
-No...dobrze-Wstałem i odeszłem od baru, idąc do toalety razem z gilbertem. Gdy weszliśmy do pomieszczenia, Prus wszedł do kabiny, a ja oparłem się o ścianę.Po trzech minutach wróciliśmy do Toniego.
Usiedliśmy na krzesłach obok niego. Hiszpan przemieszał lekko jednen z drinków i podał mi. Ja jakoś niepewnie, ale wziąłem pare łyków. Po ich uśmieszkach myślałem że mogli mi coś dosypać, chodź wrzucanie lub dosypywanie czegoś do picia byłoby bardziej w moim stylu. No ale okey.
Zaczeliśmy pić i rozmawiać. Czyli jak zwykle.*Skip time*
Minęły jakieś dwie godziny. Byliśmy już trochę pijani. Wychodziliśmy z baru, chisterycznie się śmiejąc. No może...tylko ja z Tonim. Gilbert gibał się na boki i wyglądał jakby miał zasnąć. Ciągle ziewał. Ja po tym wszystkim czułem się jakoś...inaczej. Jakby... Oczywiście że czułem się inaczej po alkocholu niż normalnie. Ale to było dziwne... To porządanie...Było nie do zniesienia. Próbowałem to ignorować. Ale nie wychodziło mi to za bardzo. Po chwili z mojego śmiechu pijaka, wyszedł ten szczery. Czemu? Albinos się wywalił, zasypiając. Chrapał głośno. A Hiszpan jeszcze się o niego potknął, ryjąc mordą o chodnik.
-GILBERT WSTAWAJ!-wydarł się zielonooki. Ja dalej się kuliłem ze śmiechu. Rozejrzałem się dookoła. Zauwarzyłem że jesteśmy już pod moim domem.
-Chłopaki ja lecę!~-rzekłem przez śmiech.
-D...dobra!-Antonio dalej próbował się podnieść. Ja kierując się do mieszkania, wszedłem do środka.********************************************
MACIE I SIĘ CIESZCIE >->
Wreszcie się zmotywowałam do skończenia rozdziału
I zmienienia nazwy i okladki książki
I profilowego na moim koncieI nazwy
Teraz będzie geralt QwQ XD
Okey powiem tak...
Kończą mi się pomysły na wątki
A nie mogę brać pomysłów tylko od jednej osoby...
Więc jak ktoś będzie chciał mi jakiś podsunąć lub wogóle popisać... Dam wam ze mną kontakt na messengerze ^ ^"Ñiêwidžiälña Čhãñ
Od razu mówię że to jest moje konto poboczne więc nie będę odpisywać odrazu
Nie podam wam mojego głównego bo i tak mam tam spam haha
A i nie daję spoilerów więc jeśli masz do mnie napisać w tej sprawie to nawet nie próbuj...
Szu QwQ pozdro~
