(pov. Dzunior)
[Dzunior] : Hej Zaha. Sorka że tak bez zapowiedzi i z Niką, ale mam coś do powiedzenia.
[?] : Miałeś mieć gości?
[Zaha] : Nie... Czekaj chwile[Zaha] : Dzunior?
[Dzunior] : A no hey, nie przeszkadzam? Bo chyba masz gościa.
[Zaha] : Nie po prostu jestem zaskoczony, wbiaj.[Myśli Dzuniora] : A co jeśli to magister? Co jeśli mnie okłamał i nie miał nic do załatwienia? Boje się
[Zaha] : Chcesz kawę?
[Dzunior] : Herbatę
[Zaha] : Okeyka*szepcze do Zahy* : kto to?
[Zaha] : Idź sprawdź. Nie uwierzysz[Myśli Dzuniora] : Magister
[?] : Hey Dzunior[Myśli] : Nie, to nie ten głos
[Dzunior] : No, hey... Może to się wydać dziwne ale cię nie kojarzę.
[?] : Cubix, coś ci to mówi?
[Dzunior] : Aa no tak Hey
[Cubix] Na ile zostajesz?(Na potrzebe fanfiku v2 uznajmy że Dzuniorowa ma na imię Patrycja)
[Dzunior] : nie za długo bo P, atrycja z obiadem czeka. Mam tylko coś do opowiedzenia i spadam.
[Zaha] : Ile słodzisz?
[Dzunior] : dwie!
[Zaha] : Prooooosze
[Dzunior] : Danke
[Cubix] : A wiecie co ja mam?
[Zaha] : Skąd mamy wiedzieć?
[Cubix] : mniejsza
*cubix idzie do lodówki*
[Zaha] : Co ty mi tam grzebiesz?
[Cubix] : Żubra czy Tyskie?
[Dzunior] : Patrz już swoje do twojej lodówki wprowadza
(xD)[Cubix] : Ze mną wszystko jest możliwe
[Dzunior] : Dawaj Tyskie
[Zaha] : Nie, dzięki
[Zaha] : No tak, Szymon miałeś historię do opowiedzenia.
[Dzunior] : a no tak. Wstałem rano i Patrycja...
[Cubix] : Właśnie, co tam u niej?
[Dzunior] :Ma dzisiaj strasznie dobry humor i ogólnie wszystko dobrze z tego co wiem.
[Zaha] : Dobra opowiadaj! - pośpiesza
[Dzunior] : Miałem wyjść z Niką...-po usłyszeniu swojego imienia Nika wstała z wycieraczki leżącej pod drzwiami i podeszła do Dzuniora.
[Cubix] : Oo jaka słodka! Co to za rasa?
[Zaha] : Labrador, mów dalej a ty Karol (cubix) nie przerywaj
[Dzunior] : Po drodze, jakby to ująć. Zgubiłem Nike.
[Cubix] : Ja bym takiej słodznki z oczu nie spuszczał z oczu.
[Zaha i Dzunior] KAROL!
[Cubix] : Dobra, dobra
[Zaha] : Szymon kontynuuj
[Dzunior] : Podszedł do mnie jakiś facet. Od razu skojarzyłem ten głos. Niski ale nie aż tak, taki martwy, lecz uspokajający. Spotkałem Magistra.
[Zaha i Cubix] : Lol
[Cubix] : Co on tu robi?
[Dzunior] : Przeprowadził się. I szczerze mówiąc myślałem, że on tu teraz u ciebie siedzi i, że mnie oklamał
[Zaha] : Ale w czym?
[Dzunior] : Bo powiedział mi że nie ma teraz czasu bo musi coś załatwić w urzędzie.
[Cubix] : w sumie to takie bardzo magistrowe. W ogóle jak on ma na imię?
[Dzunior] : Nie mam zielonego pojęcia, Zaha?
[Zaha] : Tak naprawdę sam nie wiem, różnie mówią. Jedni mówią Marcel a drudzy Kornel. Sam mi nigdy nie powiedział.
[Cubix] : Ja rozumiem ukrywać wiek, miejsce zamieszkania, twarz, ale imię?
[Dzunior] : Może nie lubi swojego imienia?
[Cubix] : A propos twarzy, jak on wygląda?
[Dzunior] : Dokładnie nie wiem, ale pare szczegółów udało mi się wyłapać.
Ma brązowe takie dobrej długości włosy, głebąkie czarne oczy.*zarumieniłem się*
[Cubix] : Ehe, kontynuuj.
Nie mogłem wydusić z siebie ani jednego słowa. Coś złapało mnie za gardło, ledwo łapałem oddech.
[Zaha] : Szymon?
*Po dwóch godzinach "atak" ustaje*
[Cubix] : Dzunior wszystko dobrze?
[Dzunior] : tak, tak... Na czym skończyłem?
[Zaha] : Czarne oczy.Dalej z trudem łapałem oddech, ale coraz łatwiej słowa zaczęły przechodzić mi przez gardło
[Dzunior] : A, właściwie nie widziałem jego twarzy całej.
[Cubix] : No to co on maske miał?
[Dzunior] : N-nie...Uświadomiłem sobie, że widziałem jego twarz, jednak wlepiłem wzrok w oczy. Duże czarne oczy.
[Cubix] : A propos oczu. CZARNE OCZY WIDZĘ CZARNE OCZY
[Zaha] : Powaliło? Karol spo-kój
[Dzunior] : Ale przynajmniej mamy potwierdzony mit o pijanym adminieWszyscy: *śmiech*
[Zaha] : Która godzina?
[Cubix] : Umówiłem się z nią na dziewiątą!! TY MOJAAAA KOCHANA
[Dzunior] : Ryj
[Zaha] : No faktycznie jest już 21.
[Dzunior] : Patrycja nie dzwoniła?
[Cubix] : A wiesz, że nie wiem.
[Zaha] : W ogóle brałeś telefon?
[Dzunior] : Faktycznie, nie brałem. Będę się zwijać.
[Zaha] : Fajnie że wpadłeś.
[Cubix] : Może jutro nagramy razem odcinek?
[Dzunior] : Jak mnie Patrycja nie zabije to jasneZabrałem Nike i potuptałem w stronę drzwi żegnając chłopaków.
Taki nudny rozdział ale jednak najdłuższy jak narazie.
Może dzisiaj wleci coś jeszcze bo mam fajny pomysł.
Xiako
660 słów
CZYTASZ
*Stało się to*
FanfictionFanfik w całości poświęcony shipowi Dzunior x Magister (aka obsydianik) Nie umiem w takie rzeczy więc jak coś nie będzie miało sensu to proszę się o to nie martwić