4.6

4.1K 310 7
                                    

☯ z a y n 

Powiedziałem jej wszystko. A przez wszystko mam na myśli; praktycznie nic. Coś… Ale jednocześnie nic. Rozumienie? Nie? Ja też nie.

– Sam, wczoraj… Spiłaś się i my… My…

– My? – patrzyła prosto na mnie. To sprawiło, że na moment straciłem kontrolę.

– My… Dziennikarze.

– Co z dziennikarzami? – uniosła brwi.

– Powiedziałem im… To znaczy, oni widzieli nas, ciebie…

–Kogo?! – prawie krzyknęła.

Stary, kompletnie nie umiałem kłamać, a tym bardziej okłamywać kogoś w kim się zakochiwałem.

– Okej, w skrócie. Spiłaś się. Robiłaś… Dziwne rzeczy. Dziennikarze nas złapali, to znaczy ciebie, więc musimy się ukrywać przez jakiś czas żeby plotki ucichły.

– Jakie plotki? Co zrobiłam? – mogłem dostrzec poczucie winy w jej oczach.

Myśl Zayn, myśl.

– Pocałowałaś mnie, kiedy byłaś spita. I wtedy dziennikarze nas złapali.  – wypuściłem bez myślenia.

Wtedy to mnie uderzyło. Jak mogłem to powiedzieć?!

– Naprawdę… ja… Ale dlaczego ukrywamy się w domku w środku lasu? – spuściła wzrok.

Zaynie Maliku, jesteś taki głupi. Dlaczego skłamałeś?

– Ugh… – jęknąłem.

– Zayn? – Sam patrzyła na mnie, jakbym był jakimś kosmitą.

– Tak? – starałem się uśmiechnąć.

Zabrzmiało trochę sarkastycznie, ale nie chciałem by tak było.

– Przepraszam za to co zrobiłam. Wtedy kiedy była pijana, ja… Nie chciałam tego. Tylko stwarzam problemy. – czuła się winna.

HEJ, TO JA TU JESTEM JEDYNYM WINNYM NIE? Dlaczego do cholery wymyśliłem tą historię?

– Jest okej Sam, nie ma problemu. – próbowałem położyć dłoń na jej plecach, ale odsunęła się, a ja mogłem dostrzec łzy w jej oczach.

– Ja nie miałam tego na myśli, Zayn. Ja nigdy.. Nigdy bym cię nie pocałowała. – wyjąkała, powstrzymując łzy.

Bum, coś w moich sercu nagle upadło. Oh.

– Proszę Sam, nie bądź taka… ja… My po prostu musimy trzymać się jak na razie jak najdalej od mediów. Kilka dni, może tygodni aż sprawa ucichnie. – zmusiłem się to powiedzenia.

Wow, staję się profesjonalnym kłamcą. Co za sukces.

– Tak, tak rozumiem. – wyszeptała.

Uśmiechnąłem się słabo. Sprawiłem, że prawie płakała. Jestem takim kutasem. Powoli położyłem dłoń na jej kolanie. Głupi kutas.

– Ja… ja idę do łazienki. – natychmiast wstała, odtrącając moją dłoń i uciekła do kuchni. Pewnie myślała, że tam znajdzie łazienkę…

Czekałem parę minut, by wyszła i spytała którędy do łazienki, ale tego nie zrobiła. Stała tam w kuchni. Zrozumiałem, że chce być sama, beze mnie.

♡ s a m e r a h 

Jestem dziwką.

To zdanie odbijało się w mojej głowie. Właśnie zepsułam reputację Zayna i nawet nie pamiętam smaku jego ust. Nic nie pamiętam z wczorajszej imprezy. Może tylko taniec z Harrym. Ale nie mogę uwierzyć, że pocałowałam Zayna w miejscu publicznym i w to, że stwarzam sobie problemy.

Jesteśmy sami w lesie, więc domyślałam się, że to dość poważne.

Wszyscy pewnie gadają o tym na twitterze i w sieci. Media. Zayn chciał na chwile zniknąć. Nie chciał, by świat dowiedział się o tak głupiej rzeczy. O głupiej dziewczynie; o mnie.

Czułam taki wstyd przed Zaynem.

Jesteśmy w lesie, bo świat nie może dowiedzieć się o mnie. O idiotycznej Samerah która była dla niego okropna, kiedy pracował jako opiekunka.

„Zayn Malik całuje dziewczynę, w której domu zwykł pracować jako opiekunka” tak pewnie wyglądają teraz nagłówki nad zajęciami.

Jak go pocałowałam?

Co teraz będzie?

Założę się, że mnie nienawidzi.

Wstyd. Tak bardzo wstyd.

Rozglądnęłam się nerwowo. Kuchnia była duża i wyglądała dobrze. Nieśmiało spojrzałam na lodówkę. Byłam głodna. Nie mogłam się powstrzymać, więc podeszłam do niej, otwierając drzwiczki. Pełna pysznych rzeczy.

Zgarnęłam Taco. Tak, Taco. Zimne Taco. Rozglądnęłam się. Szybko je ugotowałam i zaczęłam jeść. Zayn siedział sam w salonie. Co powinnam zrobić?

Zostać w kuchnie?

Myślę, że to najlepszy pomysł.

☯ z a y n 

Trzydzieści minut minęła, a ja się nie ruszyłem. Leżałem na kanapie, przeglądając wiadomości. Chłopcy pisali mi, że jestem szalony, dziwny i, że to co zrobiłem jest okropne. Mieli rację.

Zacznie mnie nienawidzić.

Zablokowałem telefon i ruszyłem do kuchni.

Coś musi się stać. Ale nie obchodzi mnie to. Niech się dzieje. Muszę to zrobić.

– Samerah, to ważne. – powiedziałem.

Siedziała na drewnianym krześle, jedząc Taco.  

– Hmm. – wyglądała na zaskoczoną, kiedy mnie zobaczyła.

Zachichotałem, to było tak słodkie, kiedy zarumieniła się odkładając Taco, wycierając buzię i mówiąc:

– Nie, nie jadłam.. Znaczy.. Zapłacę za to.

– Samerah… Posłuchaj.

Okej misie, dzisiaj double update jeśli się uda :3

Umowa jest taka, że zacznę tłumaczyć drugą część kiedy autorka wróci. Więcej informacji > patrz post ‘ważne!’.

Ily ♥ 

The Babysitter // tłumaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz