4.3

4.6K 339 17
                                    

☯ z a y n 

Sytuacja w ogóle nie była śmieszna, ale zgaduję, że alkohol na nią zadziałał. Chichotała jak głupia. Spojrzałem na nią w milczeniu, a później przeniosłem wzrok na Harry’ego, Jamesa i Perrie, którzy odchodzili.

– Widzę, że cię to bawi.

– Zayn, o mój boże. – zachwiała się, mocno chwytając mnie za ramię. Moje serce podskoczyło. James miał rację.

Ta Sam, ta której pragnę odkąd zostałem opiekunką jest dla mnie jakby niemożliwym do spełnienia snem. Bycie sławnym w ogóle nie pomagało, tylko pogorszyło sytuację… Harry i to wszystko.

James przekonał ją do siebie w mniej niż minutę, a mi zajęło to wieki, na próżno.

Obraz mnie i Sam tego wieczora w jej domu, kiedy całowaliśmy się podczas meczu lecącego w telewizji pojawił się w mojej głowie. Wtedy rzeczy były jakoś łatwiejsze.

Chcę znowu być opiekunką.

Nawet jeśli byłem wtedy ‘głupim porywaczem-gwałcicielem’, to doceniała moje flirty w jakiś sposób. Ale teraz, wszystko się zmieniło.

– Samerah. – powiedziałem. Stała przede mną, ściskając mój podkoszulek, by nie upaść.

– Cześć, kolego. – zachichotała.

Była bardziej pijana niż myślałem.

Przytuliłem ją mocno, zamykając oczy i biorąc głęboki oddech, a wtedy niesamowity pomysł zaświecił w mojej głowie.

– Chcę wrócić do domu, do domu którego oboje znamy. – uśmiechnęła się, wpatrując w moje oczy.

Było coś co lubiłem w pijanej Sam, była dla mnie bardziej milsza. Ale jutro nie będzie niczego pamiętać.

– Okej, skarbie, pojedziemy tam. –  uśmiechnąłem się, chwytając jej podbródek. Czułem się tak ważny przez ten moment.

– Okej, kochanie. – przytuliła mnie z uśmiechem, później układając swoje dłonie na mojej klatce piersiowej.

Och, jak bardzo chciałbym, by trzeźwa Samerah była taka dla mnie.

– Chodźmy. – uśmiechnąłem się, chwytając jej ciepłą dłoń usatysfakcjonowany. Miałem dobry plan. Naprawdę dobry plan i nadzieję, że się uda.

Wsiadłem do auta, szczęśliwszy niż wcześniej. Kiedy zacząłem jechać, Sam położyła swoją dłoń na moim udzie, ściskając ją.

Zagryzłem wargę, wpatrując się w drogę.

Ona kontynuowała jeżdżenie dłonią po moim udzie, chichocząc.

– Sam, nie, proszę. – mruknąłem z trudem, czując wzrastające podniecenie.

Zdecydowanie, pijana Sam była czymś czego nigdy się nie spodziewałem.

Zacisnęła dłoń.

– Proszę. – jęknąłem.

Zaśmiała się, zamykając oczy. Odetchnąłem z ulgą, skupiając się na drodze. Oczywiście, nie jechaliśmy do domu, tak jak jej powiedziałem.

– Zayn. – wszeptała, nie otwierając oczu.

– Tak, kochanie?

– Gdzie jedziemy? – uśmiechnęła się.

– Zobaczysz.

Przytaknęła w milczeniu.

Jej mała dłoń wciąż leżała na moim udzie, a ja delikatnie zdjąłem ją nic nie mówiąc.

------------------

uwierzycie, że zostało tylko 8 rozdziałów do końca pierwszej części? x

The Babysitter // tłumaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz