2.

750 41 19
                                    

8:00 rano. Dzień wylotu.
Stałaś spakowana przed drzwiami od domu. Czekałaś na taxowkę.

M- Mamusiu~~~?

T/I- Tak?

M- A jaki jest mój tata?

Mały zagiął cię tym pytaniem. Totalnie nie wiedziałaś co powiedzieć wiec zaimprowizowałaś

T/I- Poznasz go i sam się przekonasz

M- A dlaczego poznaje go dopiero teraz?

T/I- Ponieważ pracował w Korei wiesz?

M- A oki- posłał ciepły uśmiech- Ooo jedzie już taxi

~~~~skip time~~~

Lot odbył się normalnie oprócz ciągłych pytań Min-So o jego tatę. Próbowałaś go jak najbardziej zwodzić z tymi pytaniami i zmieniałaś tematy.
To ten moment. Zaraz miałaś zobaczyć Jimina po prawie 7 latach. Stresowałaś się niemiłosiernie. Cały czas czułaś ucisk w żołądku. Zabrzęczał ci telefon.

Jimin- Gdzie jesteście?

Rozejrzałaś się po sali i zobaczyłaś duży napis R3

T/I- Jestem w przedziale R3

Jimin- Ja też

T/I- Nie widzę cię

Jimin- A ja ciebie tak. Macham ręką

T/I- O dobra widzę

Podeszłaś do niego. Był z moją „przyjaciółką" czyli jeszcze nie zerwali

M- To mój tata?

T/I-tak

M- Um Dzień dobry tato

Jm- Cześć kochanie- wziął go na ręce

M- A kim jest ta pani?- wskazał na Soo-gin (dziewczynę Jimina)

Spojrzałam pusto na Jimina

Jm- A to jest twoja ciocia Soo-gin

M- Dzień dobry ciociu

S- Cześć mały-machnęła nieśmiało ręką

Jm- Um Soo mógłbym cię poprosić abyś zabrała małego i odeszła na bok?

S- Jasne kotek- podeszła i go pocałowała na co ziewnęłaś

Jm- Cześć T/I- chciał cię przytulić ale go odepchnęłaś

T/I- Precz z łapami. Jestem tutaj tylko z powodu małego i, że są jego urodziny. Nawet nie licz na nic więcej

Jm- Ostra jak zawsze- oblizał usta

Przewróciłaś oczami

Jm- Zmieniłaś się....i to bardzo

T/I- Nie obchodzi mnie twoje zdanie

Jm- Jak bym mógł to brał bym cię tu i teraz- spojrzał zalotnym wzrokiem

T/I- Myśle, że twoja dziewczyna nie bedzie zadowolona jak się dowie co do mnie mówisz

Jm- A musi się dowiedzieć?

T/I- Ja jej mogę pomóc

Jm- Chcesz wprowadzić mnie w kłopoty?- zapytał z lekkim smieszkiem

T/I- Uwierz, że tak bardzo nie chce tu być a przyjechałam wiec zamknij ten ryj i nie utrudniaj

Jm- Dobra już jestem poważnym

T/I- Finally... to kiedy zabierasz małego?

Jm- Teraz do piątku

T/I- DO PIĄTKU?! ja myślałam, że jestem tu tylko jeden dzień i mogę wracać

Jm- Bardzo śmieszne- spojrzał na ciebie jak na debila- wracając, jutro odbędą się urodziny o 16 na tym adresie- podał wizytówkę- tutaj masz adres i numer telefonu

T/I- Wiem umiem czytać- powiedziałaś czytając zawartość wizytówki

Jm- Zadziorna... jak zawsze....

T/I- Napisz mi w czwartek adres żebym wiedziała gdzie przyjechać po małego. PAMIĘTAJ chce go całego, zdrowego a jak mu jeden włos z głowy spadnie to zabije zrozumiano?- pogroziłaś palcem

Jm- Tak jest szefowo- zrobił śmieszny gest ręka na co się zaśmiałaś a on z tobą.

Aż ci się przypomniały stare czasy.

S- Jezu ile jeszcze?!

Jm- Już idziemy

Podeszliśmy do nich.

S- Oh zapomniałam Czesc T/I- podała rękę

Spojrzałaś na nią z pogardą

T/I- Widzimy się jutro na twoich urodzinach, a teraz idź z tatusiem i ciocią. Pamiętaj wyśpij się żeby być wypoczętym. Kocham Cię papa- pocałowałaś go w policzek

M- Papa mamusiu Kocham Cię

Rzuciłaś szybkie „Do jutra" wzięłaś walizkę i odeszłaś

MAM NADZIEJE ZE PODOBA WAM SIĘ NOWE OPOWIADANIE! Do zobaczenia w następnym rozdziale<3

ENJOY🧜🏼‍♀️

I tak do mnie wrócisz | PARK JIMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz