Przeszłam się po okolicy i nie powiem dobrze mi to zrobiło. Troche ochłonęłam i jestem gotowa wrócić do Jimina. Oczywiście do domu Jimina.
Dzwonili do mnie kilka razy, ale jeszcze byłam roztrzęsiona tą całą sytuacją i nie wiadomo co bym powiedziała pod wpływem emocji, prawda?
Tak z innej beczki to okolicja Jimina jest cudowna. Ludzie dbają tutaj o każdy szczegół. Przechodząc widziałam starszego mężczyznę koszącego trawę na "wspólnej posesji"? Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi
- Wreszcie jesteś! Martwiliśmy się o ciebie!- z domu wybiegła zmartwiona matka Jimina, nie zdziwiło mnie to gdyż ona zawsze mnie uwielbiała, wychodziłyśmy na wspólne spacery za czasów mojego zwiąsku z tym cymbałem. Krótko mówiąc bardzo, ale to bardzo się lubiłyśmy
- Przepraszam, musiałam wyciszyć telefon- udawałam zdziwioną
-Ohh chodź już do domu. Tak długo cię nie widziałam- machnęła ręką z szerokim uśmiechem
Powolnym ruchem podążałam za staruszką aż do salonu gdzie siedziała dość mała grupa znajomych Jimina i poniekąd moja
- Heeeeej!- z kanapy zerwała się moja dawna znajoma z pracy. Nawet zapomniałam o jej istnieniu
- Hejka- przytuliłam się do kobiety
-Kopa lat! Tak dawno Cię nie widziałam- krzyknęła podekscytowana a ja się lekko zaśmiałam
Po jakże męczącym witaniu gości z wewnątrz chciałam przywitać resztę
- Gdzie inni?- zapytałam
- Są na dworze z Jiminem i Klaudią. Zawołać?- zapytała
- Nie nie, nie musisz później się z nimi przywitam- opadłam na wolne miejsce kanapy
Myślę, że nie muszę tłumaczyć mojego zachowania
Po jakiejś godzinie gadania ze znajomymi postanowiłam zobaczyć co się dzieje na zewnątrz. Powolnym ruchem wstałam z kanapy i podeszłam do już wspomnianych dużych drzwi tarasowych. Stanęłam na przeciwko nich i zaczęłam obserwować. Od razu w oczy rzucił mi się rozbawiony MinSoo a za nim uśmiechnięty Jimin. Ganiali się po całym ogrodzie. Mały wyglądał tak szczęśliwie. Nie widziałam go takiego od... nigdy.
- Ah, fajnie się bawią, nie?- podeszła do mnie mama Jimina
- No, cieszę się, że MinSoo jest szczęśliwy- odpowiedziałam nie zabierając od nich wzroku
- Nie idziesz do tam? Napewno by tego chciał. On was teraz potrzebuje... Was oboje
- Nie, nie bedę im niszczyła zabawy. Szczególnie po naszej "kłótni"
- Nic nie zniszczysz, idź tam. Proszę
- Jednak spasuję. Chcę aby MinSoo się wybawił z jego ojcem bo postanowiłam jutro wyjechać do Polski
- Co? Jak to? Mieliście tu zostać aż do końca tygodnia
- Jednak zmieniłam zdanie. Mały nie może się do niego za bardzo przywiązać bo poźniej w ogóle nie bedzie chciał wracać
- Proszę, zostań. Zobacz jak się cieszy. Nie odbieraj mu tego- po tym odeszła zostawiając mnie samą
Mama Jimina ma rację. On tu musi zostać a poźniej wróci z Klaudią. Ja zaś nie mogę, więc wyjadę jutro z rana
Wróciłam na kanapę i zaczełam sączyć sprite nadgryzając przy tym plastikowy kubek
- O już przyszłaś- do domu wszedł Jimin z MinSoo na rękach
-No chyba tu siedzę, nie?- odpowiedziałam szorstko
- Możemy na słówko?- rzekł stawiając małego na ziemię
Niechętnie wstałam z kanapy i ruszyłam za nim do jednego z pokoi. Jak tylko zamknął drzwi zaczął mówić
- Dlaczego się tak zachowujesz?
- Jak? Ja tylko- przerwał mi
- Nie "ja tylko" od samego początku jesteś dla mnie chorobliwie chamska i niemiła!- pierwszy raz podniósł na mnie głos od wielu lat co oczywiście mnie zatkało. Na szczęście po w chwili już wróciłam do siebie
- A co Ty myślisz? Że będę dla Ciebie milusia za twoją zdradę? Że będę Cię głaskała po głowie i mówiła "Super Jimin, dobra robota"?! Nie będę udawać, że wszystko jest okej. Już nie pamiętasz jak mnie zdradziłeś z moją najlepszą przyjaciółką?! TO NADAL BOLI- wreszcie mu to wykrzyczałam prosto w twarz
- A czy Ty do cholery nie widzisz, że staram się to naprawić? Nie widzisz, że próbuje polepszyć swoje kontakty z MinSoo? Wiem, zdradziłem Cię, ale nie żyj tym co było kiedyś bo ludzie się kurwa zmieniają, a stając nieruchomo w jednym miejscu gówno Ci da. Ocknij sie kobieto!- było widać ból w jego oczach. Wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami
____________________
Miłego dnia/nocy wszystkim!
CZYTASZ
I tak do mnie wrócisz | PARK JIMIN
RomanceJak T/I sobie poradzi z natrętnym byłym? Wróci co niego? Jest jedna droga aby się przekonać