10.

556 31 6
                                    

- Klaudia! Chodź tu teraz- posłałam jej zabójcze spojrzenie

-Co jest?- zapytała bez emocji

-Jimin? Odszedłbyś na chwilę?- zwróciłam się do niego

-Ta

- Kontaktowałaś się z Jiminem jak jeszcze byłyśmy w Polsce?- zamilkła- Nie wkurwiaj mnie

- Tak, kontaktowałam się- spojrzała w dół

-Jak mogłaś? Przez ciebie wtedy zadzwonił...?- zapytałam zawiedziona

-Tak..zrozum wy musicie do siebie wrócić wiem, zachowałam się okropnie, ale znalazłam sobie kogoś, nie będziemy się spotykać tak często, nie będę mogła Ci pomagać z MinSoo tak jak wcześniej

-Klaudia! Mogłaś mi powiedzieć, poradziłabym sobie, a nawet jeśli to przecież są miliardy innych mężczyzn na świecie

-Ale z nim masz już rodzinę, proszę Cię

-Zdradził mnie. Jest dla mnie nikim, straciłam do niego zaufanie. Czego ty nie pojmujesz? Proszę nie wpierdalaj się już więcej w moje życie, dziękuję

Chwile na nią patrzyłam i odeszłam. Okazało się, że każdy tego słuchał, w tym moje dziecko. Chciałam z tamtąd uciec, ale nie zniszczyczę urodzin. Pokierowałam się w stronę jednego z pokojów i usiadłam na łóżku

Najchętniej bym wróciła do Polski najbliższym lotem, ale nie zostawię tu mojego dziecka. Na szczęście jeszcze nie ma gości i usłyszały to tylko osoby z mojego bliskiego otoczenia

Nagle ktoś zapukał do drzwi i po uchyleniu zobaczyłam MinSoo

-Hej skarbie- wyciągnęłam ręce w jego stronę

- Mamo? Czy tata Cię zdradził?- podszedł, ale się nie przytulił

- Ehhh, tak. Ale nie masz się co martwić, wszystko jest w porządku- uśmiechnęłam się na sile

- Czyli wcale nie pojechał do pracy za granice?

-Nie, ale synu nie przejmuj się tym. Kiedyś Ci wszystko wytłumaczę a teraz leć na dół. Zaraz goście się zlecą- udawałam ekscytację

- Okej- zaśmiał się i wybiegł z pokoju

Postanowiłam, że jutro z rana zabieram MinSoo i wracam do Polski. Bez dwóch zdań

Znowu usłyszałam pukanie

- Tak?- drzwi się uchyliły a w nich stanęła Klaudia z Jiminem

- Jezu, a wy tu czego? 

- Przyszliśmy pogadać i wyjaśnić sobie wszystko- usiedli obok mnie na łóżku

- Tu nie ma nic do wyjaśniania. Po prostu ty zadzwnilas do Jimina aby znowu nas złączyć, bo znalazłaś sobie kogoś i nie poświęcałabyś mi czasu. Wszystko jest zrozumiałe

- To nie tak- powiedział łapiąc mnie za rękę

- Precz- zrzuciłam ją- Ja idę się przejść- wstałam z łóżka- Zadzwońcie do mnie kiedy będą goście- wyszłam z pokoju

Przyczyną mojego zachowania było to, że jestem osobą która łatwo wybacza. Oni zaś zrobili coś mega nie okej, nie chce im wybaczać po 5 minutach kłótni. Teoretycznie Jimin nic nie zrobił, znaczy zrobił, ale nie teraz. Gdyby Klaudia nie zadzwoniła do Jimina nie byłoby tej całej szopki i wszystko byłoby cudnie. Byłabym w Polsce i świętowała urodziny syna z jego rodziną i przyjaciółmi. Nie potrzebnie się zgadzałam

I tak do mnie wrócisz | PARK JIMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz