15.

437 21 33
                                    

- Chłopaki, ja już sobie pójdę. Wiecie pobawić się z MinSoo. W koncu to jego urodziny, nie?- zaśmiałam się niezręcznie

- Ale po to ten pośpiech? Pójdziemy z tobą. Poznamy się nawzajem- mówił Taehyung odważnie wkładając ręce do kieszeni

- Właśnie, Taehyung ma racje- dodał Jungkook

[Nie no japierdole. Co mam zrobić? Powiedzieć im żeby spierdalali? Nie mogę być niemiła]

- O to dobrze! MinSoo jest na dworze. Pójdźcie do niego a ja zaraz do was przyjdę- powiedziałam z fałszywym uśmiechem

Postanowiłam pójść do Namjoona. Zapytam się go dlaczego Taehyung tak postępuje. Bardzo się lubimy, Nam mnie mie okłamie.

Akurat stał niedaleko mnie

- Nam? Możemy na słówko?- zapytałam

- Jasne!- odeszliśmy kawałek- Co się dzieje?

- Taehyung dziwnie się do mnie przystawiał. Wiesz coś może o tym?- zapytałam wprost

- Eeee tam. Niemożliwe- powiedział obojętnie

- Dlaczego?- zapytałam zdziwiona

- Taehyung nigdy nikogo nie podrywał. A szczególnie ciebie która jest z Jiminem.

- Ja nie jestem z żadnym Jiminem! Nie wrócę do niego

- Ta jasne- zadrwił

- No tak!- rzuciłam

- To dlaczego tu jesteś w takim razie?- zapytał z podniesioną brwią

- Urodziny mojego dziecka? A on jest niestety jego ojcem

- Mhm, skoro tak go „nienawidzisz" to dlaczego przyjechałaś na jego zawołanie? Dobrze wiedziałaś, że bedzie tu ta jego kochanka

- Dla dobra dziecka! Tylko z tego powodu!

- Mhm jasne. Każdy zna prawdę. Tylko ty się nie umiesz z tym pogodzić- mówił

[Oh! Co on pierdoli? Nie przyjechałam tutaj ze względu na tego wykręta Jimina. Klaudia mnie namówiła]

- Oj wiesz co Namjoon? Gowno wiesz! Nie powinieneś się w ogóle wypowiadać!- wkurzona od niego odeszłam.

W tej złości nawet nie zauważyłam, że jeden z gości rozlał picie na podłogę. Poślizgnęłam się i już byłam przygotowana na solidne lądowanie.

Ale....

Jedyne co poczułam to czyjeś ręce łamiące mnie. Powoli otworzyłam oczy a tam

- Uważaj jak chodzisz słońce- Taehyung odstawił mnie na miejsce.

- Um dzięki- odpowiedziałam trochę zdziwiona sytuacją

- Luźno- powiedział i zaczął odchodzić jeszcze zerkając na mnie

Stałam tam jeszcze chwile oszołomiona. Po czym podeszła do mnie matka Jimina

[ No to będzie się działo]

- Cześć T/I! Możemy pogadać?- zapytała uśmiechnięta

- Tak, jasne!- oddałam uśmiech

- Tylko chodźmy gdzieś gdzie jest mniej osób

Ruszyła a ja za nią

Po minucie byłyśmy z boku domu gdzie nikogo nie było

-Coś ważnego?- zapytałam

- Nie nie. Ja tylko bardzo chciałabym cię przeprosić- mówiła skruszona

- Ale za co?- zapytałam zmieszana

- Za Jimina. Strasznie na ciebie naciska z tym związkiem. Znaczy, ja ogólnie za niego chce przeprosić. Zdradził Cię jak ostatnia szuja. Jakby co to ja ciebie wspieram z jakąkolwiek decyzją jaką podejmiesz. Jesteś mądrą kobietą i wiem, że dobrze postąpisz- mówiła wspierająco

- Dziękuję bardzo- uśmiechnęłam się szeroko- Aczkolwiek nie rozumiem dlaczego pani przeprasza. Jimin powinien być odpowiedzialny za swoje czyny- mówiłam

- Tak, wiem. Obie znamy Jimina. Wolałabym wiedzieć na 100 procent, że on nie olał sytuacji a ty jesteś traktowana odpowiednio- uśmiechnęła się ciepło

- Dziękuję pani bardzo. Nie spodziewałam się takiej reakcji. Naprawdę to doceniam- oddałam uśmiech

- Ja będę zmykać. Pobawię się z MinSoo jeszcze chwile bo musze jechać zaraz do lekarza. Papa i pamiętaj, że możesz dzwonić i pisać jak potrzebujesz pomocy z MinSoo, albo cokolwiek!- odeszła

-No no. Miła ta matka Jimina- usłyszałam głos zza mnie

Szybko się odwróciłam a tam oczywiście jedyny w swoim rodzaju Kim Taehyung

- Jezu, czemu za mną ciągle łazisz. Patrzysz się jakbyś mnie chciał zaraz zgwałcić. O co ci chodzi?- zapytałam wprost

- Jestem wdzięczny, że pytasz. Otóż jak oboje wiemy co Jimin zrobił tobie i mi- zaczął powolnie podchodzić- Myślę, że możemy połączyć siły i trochę się zemścić- bawił się moimi włosami

- Zaraz, a co niby tobie Jimin zrobił?- zapytałam z podniesioną brwią ignorując fakt, że bawi się moimi włosami

- Odebrał mi moją dziewczynę. Dobrze wiedział, że darzę ją ogromnym uczuciem a jednak miał to w dupie. Tym sposobem pokażemy mu przez co my przeszliśmy i damy nauczkę. To jak wchodzisz?- zapytał stojąc bardzo blisko mnie nadal bawiąc się moimi włosami

- Na czym to by polegało?- zapytałam zainteresowana

- Udawalibyśmy, że razem flirtujemy a ten by szalał z zazdrości- uśmiechnął się podle

Lekko parsknęłam śmiechem

_________________

______

Spokojnie, nic tu się z Taehyungiem nie bedzie działo.

Albo....😏

Sorry ze rozdziały takie mdłe ale musze to rozegrać po tej długiej przerwie

I tak do mnie wrócisz | PARK JIMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz