- Chłopaki, ja już sobie pójdę. Wiecie pobawić się z MinSoo. W koncu to jego urodziny, nie?- zaśmiałam się niezręcznie
- Ale po to ten pośpiech? Pójdziemy z tobą. Poznamy się nawzajem- mówił Taehyung odważnie wkładając ręce do kieszeni
- Właśnie, Taehyung ma racje- dodał Jungkook
[Nie no japierdole. Co mam zrobić? Powiedzieć im żeby spierdalali? Nie mogę być niemiła]
- O to dobrze! MinSoo jest na dworze. Pójdźcie do niego a ja zaraz do was przyjdę- powiedziałam z fałszywym uśmiechem
Postanowiłam pójść do Namjoona. Zapytam się go dlaczego Taehyung tak postępuje. Bardzo się lubimy, Nam mnie mie okłamie.
Akurat stał niedaleko mnie
- Nam? Możemy na słówko?- zapytałam
- Jasne!- odeszliśmy kawałek- Co się dzieje?
- Taehyung dziwnie się do mnie przystawiał. Wiesz coś może o tym?- zapytałam wprost
- Eeee tam. Niemożliwe- powiedział obojętnie
- Dlaczego?- zapytałam zdziwiona
- Taehyung nigdy nikogo nie podrywał. A szczególnie ciebie która jest z Jiminem.
- Ja nie jestem z żadnym Jiminem! Nie wrócę do niego
- Ta jasne- zadrwił
- No tak!- rzuciłam
- To dlaczego tu jesteś w takim razie?- zapytał z podniesioną brwią
- Urodziny mojego dziecka? A on jest niestety jego ojcem
- Mhm, skoro tak go „nienawidzisz" to dlaczego przyjechałaś na jego zawołanie? Dobrze wiedziałaś, że bedzie tu ta jego kochanka
- Dla dobra dziecka! Tylko z tego powodu!
- Mhm jasne. Każdy zna prawdę. Tylko ty się nie umiesz z tym pogodzić- mówił
[Oh! Co on pierdoli? Nie przyjechałam tutaj ze względu na tego wykręta Jimina. Klaudia mnie namówiła]
- Oj wiesz co Namjoon? Gowno wiesz! Nie powinieneś się w ogóle wypowiadać!- wkurzona od niego odeszłam.
W tej złości nawet nie zauważyłam, że jeden z gości rozlał picie na podłogę. Poślizgnęłam się i już byłam przygotowana na solidne lądowanie.
Ale....
Jedyne co poczułam to czyjeś ręce łamiące mnie. Powoli otworzyłam oczy a tam
- Uważaj jak chodzisz słońce- Taehyung odstawił mnie na miejsce.
- Um dzięki- odpowiedziałam trochę zdziwiona sytuacją
- Luźno- powiedział i zaczął odchodzić jeszcze zerkając na mnie
Stałam tam jeszcze chwile oszołomiona. Po czym podeszła do mnie matka Jimina
[ No to będzie się działo]
- Cześć T/I! Możemy pogadać?- zapytała uśmiechnięta
- Tak, jasne!- oddałam uśmiech
- Tylko chodźmy gdzieś gdzie jest mniej osób
Ruszyła a ja za nią
Po minucie byłyśmy z boku domu gdzie nikogo nie było
-Coś ważnego?- zapytałam
- Nie nie. Ja tylko bardzo chciałabym cię przeprosić- mówiła skruszona
- Ale za co?- zapytałam zmieszana
- Za Jimina. Strasznie na ciebie naciska z tym związkiem. Znaczy, ja ogólnie za niego chce przeprosić. Zdradził Cię jak ostatnia szuja. Jakby co to ja ciebie wspieram z jakąkolwiek decyzją jaką podejmiesz. Jesteś mądrą kobietą i wiem, że dobrze postąpisz- mówiła wspierająco
- Dziękuję bardzo- uśmiechnęłam się szeroko- Aczkolwiek nie rozumiem dlaczego pani przeprasza. Jimin powinien być odpowiedzialny za swoje czyny- mówiłam
- Tak, wiem. Obie znamy Jimina. Wolałabym wiedzieć na 100 procent, że on nie olał sytuacji a ty jesteś traktowana odpowiednio- uśmiechnęła się ciepło
- Dziękuję pani bardzo. Nie spodziewałam się takiej reakcji. Naprawdę to doceniam- oddałam uśmiech
- Ja będę zmykać. Pobawię się z MinSoo jeszcze chwile bo musze jechać zaraz do lekarza. Papa i pamiętaj, że możesz dzwonić i pisać jak potrzebujesz pomocy z MinSoo, albo cokolwiek!- odeszła
-No no. Miła ta matka Jimina- usłyszałam głos zza mnie
Szybko się odwróciłam a tam oczywiście jedyny w swoim rodzaju Kim Taehyung
- Jezu, czemu za mną ciągle łazisz. Patrzysz się jakbyś mnie chciał zaraz zgwałcić. O co ci chodzi?- zapytałam wprost
- Jestem wdzięczny, że pytasz. Otóż jak oboje wiemy co Jimin zrobił tobie i mi- zaczął powolnie podchodzić- Myślę, że możemy połączyć siły i trochę się zemścić- bawił się moimi włosami
- Zaraz, a co niby tobie Jimin zrobił?- zapytałam z podniesioną brwią ignorując fakt, że bawi się moimi włosami
- Odebrał mi moją dziewczynę. Dobrze wiedział, że darzę ją ogromnym uczuciem a jednak miał to w dupie. Tym sposobem pokażemy mu przez co my przeszliśmy i damy nauczkę. To jak wchodzisz?- zapytał stojąc bardzo blisko mnie nadal bawiąc się moimi włosami
- Na czym to by polegało?- zapytałam zainteresowana
- Udawalibyśmy, że razem flirtujemy a ten by szalał z zazdrości- uśmiechnął się podle
Lekko parsknęłam śmiechem
_________________
______
Spokojnie, nic tu się z Taehyungiem nie bedzie działo.
Albo....😏
Sorry ze rozdziały takie mdłe ale musze to rozegrać po tej długiej przerwie
CZYTASZ
I tak do mnie wrócisz | PARK JIMIN
RomanceJak T/I sobie poradzi z natrętnym byłym? Wróci co niego? Jest jedna droga aby się przekonać