POV JIMIN
T/I dała mi znać abym poszedł po tort więc niezauważalne wszedłem do domu i kazałem chłopakom mi pomóc
- Gdzie ten tort?- zapytał Jin oblizując usta
- W spiżarni, żeby MinSoo nie widział... dobra pomóżcie mi to podnieść?- chłopaki kiwnęli głową i byli gotowi do pomocy. Po chwili zastanowienia zapytałem- Ale zaraz, gdzie jest Taehyung i Hobi?
Oni zaś nic nie powiedzieli tylko z żalem spojrzeli na drzwi od spiżarni. Nigdy tak szybko nie pociagnąłem za klamkę
- Co wy tu kurwa robicie?- zapytałem niemal tracąc chęć do życia
Ci się odwrócili z pięknie ozdobionym tortem
- Co? Chcieliśmy jeszcze dodać coś od siebie- mówili dumni
-Aw to serio słodkie, ale nie musieliscie powodować u mnie zawału- mówiłem oparty o ścianę ze stresu
-Sorry to miała być niespodzianka- mówił niewinnie Hoseok
- Dobra już jest ok, chodźmy bo wszyscy czekają- otworzyłem szerzej drzwi aby chłopaki mieli miejsce do wyniesienia tortu.
Wyszliśmy na korytarz idąc jak najciszej potrafiliśmy aby solenizant nic nie usłyszał. Zaraz zza rogu wyskoczył MinSoo a za nim T/I próbując go zatrzymać. Coś się jej nie udało
- Tort!!- krzyknął radośnie MinSoo i podbiegł do tortu szczegółowo go oglądając.
-Mówiłam, że nic tu nie będzie- mówiła zmachana T/I do małego gdy on tylko lekko się zaśmiał
- To co, wołamy gości i zdmuchniesz świeczki- powiedziałem z entuzjazmem
- Tak!!- krzyknął uradowany MinSoo
T/I POV
Po chwili każdy się zebrał w salonie. Nadszedł czas na zdmuchnięcie świeczek. Jimin trzymał tort przed MinSoo, a ja dopingowałam go od tyłu.
Mały zdmuchnął świeczki, każdy zaczął klaskać i gwizdać.
- No a teraz synku, co sobie zażyczyłeś?- zapytał go Jimin odkładając tort na stoliku.
- Nie mów. Wtedy się nie spełni- klęknęłam przed MinSoo
- Oj tam, nic się nie stanie jak raz powie- odpowiedział niewzruszony Jimin
- Oh no dobrze. To co sobie zażyczyłeś kochanie?
Każdy spojrzał na MinSoo
- Zażyczyłem sobie aby moja mama i tata w końcu się pogodzili i kochali. Żebyśmy mieszkali razem i żeby wszystko było dobrze- zaśmiał się zawstydzony tą uwagą gości
Zrobiłam niezręczny kontakt wzrokowy z Jiminem kiedy reszta wiwatowała.
- Oooo słodko! A teraz MinSoo weź wujka Jungkooka i otwórzcie razem prezenty! Ja na chwile pójdę z Mamą do pokoju bo miała mi pokazać coś ważnego- spojrzałam na niego zdenerwowana, ale też zdziwiona. Ruszyliśmy do pokoju kiedy każdy się rozchodził
- Musze Ci coś powiedzieć- zaczął jak tylko weszliśmy do pokoju
- No wiem, o co chodzi- mówiłam ze skrzyżowanymi rękami
- Chodzi o życzenie MinSoo..- przerwałam mu
- Nie ma o czym gadać. Daj mi spokój z tym tematem- ruszyłam w stronę drzwi, ale ten złapał mnie za rękę
- Zostań. Nie widzisz, że go krzywdzisz? Możemy chociaż spróbować? Dla dobra dziecka- mówił trzymając mnie za rękę. Wyrwałam ją
- Ile razy mam Ci mówić?! Ty dla mnie nie istniejesz. Zdradziłeś mnie. Ja nie będę Ci w stanie znowu zaufać. Nie po tym- mówiłam
- Ale T/I. Proszę, spróbujmy. Ja już taki nie jestem
Spojrzałam na niego. Byłam na skraju zgodzenia się....ale do pokoju weszła ta pizda
- Hejka kochanie! Tyle Cie szukałam- rzuciła mu się na szyję
- O, to ja wam nie przeszkadzam- podniosłam ręce na wysokości ramion i z uniesionymi brwiami ruszyłam do drzwi
Jimin mnie wolał aczkolwiek ja miałam to gdzieś i wyszłam. On coś tu próbuje gdy ma dziewczynę? Czy tam narzeczoną? No chyba go pojebało
Zeszłam na dół a przy schodach stał Taehyung. Wydawało się jakby na mnie czekał?
- W czymś mogę pomóc?- zapytałam jak stałam z nim twarz w twarz
- Wiesz, przyszedłem się zapytać jak sytuacja wyglada- oparł się jedną ręka o ścianę, trochę czułam niepokój gdyż z innej a nawet z mojej perspektywy to wyglądało jakby mnie podrywał. I jeszcze ten uśmiech. Aż przeszły mnie ciarki na samą myśl
Wyglądaliśmy mniej więcej tak:
(Nie pytajcieXD-Aut.)
- Um, jaka sytuacja?- zapytałam trochę uwalniając się z niezręcznej pozycji, ten zaś znowu mnie w nią wprowadził
- No z Jiminem, naszym największym „macho". Jesteście razem?- uśmiechnął się przeszywając moje gałko oczne
- No nie, nie jesteśmy. Czemu pytasz?- zapytałam unikając jego wzroku
- A tak tylko- zaśmiał się, a mnie przeszły ciarki
-Ejejej- usłyszeliśmy głos zza nas
Odwróciliśmy się. W naszą stronę szedł Jungkook
- Co ty tutaj laskę Jimina podrywasz Taehyung?- zaczął jak znalazł się koło nas
- Ja? Nigdy- zaśmiał się ponownie tworząc mocny kontakt wzrokowy
Czekałam tylko na moment żeby z tamtąd spierdolić
______________
____Hejka! Macie tutaj coś narazie:*
Zostawiajcie ⭐️!! <3
CZYTASZ
I tak do mnie wrócisz | PARK JIMIN
RomanceJak T/I sobie poradzi z natrętnym byłym? Wróci co niego? Jest jedna droga aby się przekonać