⋆ Rozdział 9.⋆

6 0 0
                                    

— Tak jak wspominałem, wasi fani zostawili mnóstwo wiadomości na naszej skrzynce z prośbami i wyzwaniami. Wybraliśmy kilka z nich, a dokładniej te, które miały najwięcej reakcji. — powiedział po zajrzeniu do scenariusza Yunsang, a chłopcy uśmiechnęli się szeroko, bo uwielbiali robić nawet najdziwniejsze głupstwa dla swoich kochanych ARMY. — Taehyungie, wygrałeś poprzednią konkurencję, więc możesz wybrać kategorię zadania dla zespołu. — Chłopak skupił się na prowadzącym, wyczekując jego dalszych słów. Mężczyzna otrzymał tablet, wiele osób w końcu wciąż komentowało i podsuwało im różne pomysły. Wymyślił odpowiednie nazwy pogrupowania, po czym skierował pytanie do zniecierpliwionego Kima. — Kategoria "urocze", "Danger" — Bangtani zaśmiali się krótko z nawiązania do ich piosenki, ale wciąż słuchali MC — oraz "drama".

I tutaj zaczęła się dyskusja między zespołem. "Urocze, czyżbyśmy mieli zrobić konkurs na aegyo*?", "Drama kojarzy się tylko z aktorstwem, będziemy musieli wcielić się pewnie w jakieś role.". Ale V nawet ich nie słuchał. Skoro wygrał małą rywalizację na pociągającą ekspresję, przyszedł czas na coś słodkiego.

— Zróbmy coś uroczego! — odparł, ukazując swoje białe ząbki w specyficznym dla niego, kwadratowym uśmiechu.

— W takim razie... ARMY pod nickiem @dosmi95 zostawiła komentarz... No, no, no, ciekawie! — Im bardziej dziewczyna przedłużała, tym bardziej chłopcy chcieli już wiedzieć, co dało się bez problemu wyczytać z ich twarzy. — Konkurs! Który członek zespołu przytuli największą ilość osób? Każdy z was dostanie swojego kamerzystę, możecie opuścić budynek, a na całe zadanie macie... Siedem minut!

Po kolei podnieśli się z krzeseł, co prawda nie wszyscy, ale już byli gotowi do biegu. Aż w pewnym momencie, zanim ktokolwiek powiedział "Start", Jungkook zadał pytanie:

— A będzie jakaś nagroda? — A ekipa nie mogła się nie zaśmiać, bo z tymi jego króliczymi ząbkami i iskierkami w oczach na myśl o prezencie, wyglądał jak dziecko, wyobrażające sobie ogromny podarek na święta.

— Tak, będzie nagroda. Pyszna nagroda dla zwycięzcy! — odpowiedział, wciąż rozbawiony sytuacją Yunsang.

— Jesteście gotowi? — Przyjrzała się każdemu z osobna, a widząc kiwające w potwierdzeniu głowy, krzyknęła. — Start!

Kook przeskoczył przez kilka kabli ciągnących się po podłodze, wybiegając na korytarz, a później wręcz rzucił się w kierunku schodów, na co mężczyzna z kamerą najpewniej uznał, że ten oszalał. Nie dorównywał mu kroku, a przecież dowód musiał być. No i dobry materiał. Spocił się niemiłosiernie, bo odstający już lekko, ciężki, brzuch nie ułatwiał mu zadania. Na dodatek nie mógł chłopaka nigdzie dostrzec, dlatego musiał się długo rozglądać. Dostrzegł go w końcu, wybiegającego ze sklepiku, a leciał już do następnego. Boże, powinien dostać za gonienie tego dzieciaka sporą podwyżkę.

Jimin i Taehyung zawarli chwilowy sojusz, wbiegając razem do windy. Jednak widząc Seokjina, który najwyraźniej chciał się z nimi zabrać, młodszy Kim wykazał się zdolnościami aktorskimi, idealnie udając, że starszy na coś wpadnie i krzyknął do niego "Uważaj, hyung!". Chłopak zaczął się rozglądać wokół siebie, ale nie dostrzegł nic, poza śmiejącymi się z niego małolatami znikającymi za automatycznymi drzwiami.

— Widzicie, ARMY, jak te gnojki traktują swojego hyunga? — zagadnął do nagrywającego urządzenia, co było kolejnym błędem, bo windę obok zajęli Hoseok z Namjoonem, głupkowato się uśmiechając i machając w jego stronę. — No nie wierzę... To się na was zemści, gnojki!

Pogroził, a jedyną pozostałą mu opcją były schody, których naprawdę nie cierpiał. Ale lepsze to, niż tracenie czasu w oczekiwaniu na powrót jednej z wind. I jedynie Yoongi pozostał na piętrze, a dlaczego? Ponieważ w samej pracującej tutaj ekipie było około sześćdziesięciu osób, do tego po dwie-trzy stylistki dla każdego idola... Gdy jego genialni koledzy powrócą, na pewno przekaże im, iż myślenie wcale nie boli.

𝐒𝐡𝐲 𝐃𝐫𝐞𝐚𝐦 || 𝐁𝐓𝐒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz