Stałam przed budynkiem hotelu i czekałam na limuzynę. Za chwilę powinna przyjechać. Jestem zestresowana. Tata pojechał na lotnisko, a ja miałam czekać. Była to chyba najdłuższa godzina w moim życiu. Około godziny 17 zauważyłam nadjeżdżający pojazd. Serce waliło mi tak mocno, że myślałam, że zaraz wyskoczy. Samochód zatrzymał się przede mną, a lokaj otworzył drzwi. Najpierw wyszedł mój tata, a następnie pomógł wyjść mamie. Miała na sobie swój ulubiony kombinezon i okulary przeciwsłoneczne. Na głowie miała elegancki kapelusz. Jej blond włosy urosły jej trochę od naszego ostatniego spotkania. Mama wzięła swoją torebkę i wtedy mnie zauważyła. Nie umiałam się ruszyć.
-Chloe.- Upomniał mnie tata. Przełknęłam ślinę.
-Cześć mamo.- Powiedziałam. Łzy napłynęły mi do oczu. Nie będziesz teraz płakać!
-Witaj Chloe.- Odpowiedziała mi i mnie objęła. Brakowało mi tego.- Urosłaś.- Odsunęła się.
-Mam dla ciebie niespodziankę!- Powiedziałam.
-To znaczy?
-O 18 odbędzie się przyjęcie z okazji tego, że wróciłaś!- Mama zdjęła okulary. Zaciekawiłam ją!
-Przyjęcie? Sama je urządziłaś?
-Tak. Teraz chodź odpocząć i się przebrać.- Pociągnęłam ją za sobą. Odwróciłam się tylko aby spojrzeć na tatę. Ten tylko się uśmiechną i bezgłośnie powiedział "Idź".
Chodź nie tak wyobrażałam sobie nasze spotkanie i tak było cudownie. Mama nie lubi okazywać uczuć. Objęła mnie. To mi wystarczy.
Odprowadziłam ją do jej pokoju,a po drodze opowiadałam jej o szkole. Następnie udałam się do sali, gdzie ma odbyć się przyjęcie.
-Przekąski są już gotowe? - Spytałam lokaja.
-Tak oczywiście. Możemy je już przynosić.
-Za 10 minut. Masz może wieści od Gabriela Agresta?- Spytałam z nadzieją.
-Przyjdzie.
-A Adrien...?
-Tego nie wiem. Wrócę już do kuchni.
-Tak, oczywiście.- Zabolało mnie. To znaczy, że nie przyjdzie. Usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Wyjęłam telefon. To Luka.
Luka:
Gotowe już?
Chloe:
Czekam na gościa od muzyki.
Błagam ubierz się elegancko.
Luka:
A co?
Chcesz mnie przedstawić mamie?
Chloe:
Palant
Luka wysłał mi jeszcze swoje zdjęcie, na którym wysyła mi buziaka. Zignorowałam to. W końcu przyszedł gość od muzyki.
-Lokaj wszystko Panu powie. Ja już pójdę.- Powiedziałam do niego.
-Nie ma sprawy. - Odpowiedział.
Weszłam po schodach. Zatrzymałam się na szczycie i spojrzałam na sale. Jest gotowa. Mam tylko pół godziny!
Szybko wbiegłam do pokoju i pędem pobiegłam do łazienki. Wzięłam ekspresowy prysznic, umyłam zęby, a jednocześnie suszyłam włosy. Gdy włosy były już suche, zrobiłam loki, a następnie szybko się pomalowałam. Wyszłam z łazienki. Mam 10 minut do rozpoczęcie przyjęcia. Założyłam żółtą aksamitną sukienkę do ziemi na cienkich ramiączkach.
CZYTASZ
P.S. Żegnaj Chloe...
Roman d'amour"-Zostaw mnie!- Powiedziałam przez łzy. Nic nie odpowiedział tylko dalej mnie obejmował od tyłu w tali.- Luka zostaw mnie...- Odwróciłam się do niego przodem i zaczęłam walić pięściami w jego tors.- Puść mnie!- Po chwili zaczęłam jeszcze bardziej pł...