IX

250 8 6
                                    

  Po długim czasie wyruszyliśmy w końcu na misję. Droga miała nam zająć około tygodnia. Jest to nasze pierwsze zlecenie, oczekuje się, że nie oczekujesz, że będzie tak nudno. Podróż mijała nam bardzo długo. Szliśmy nie wypowiadając ani jednego słowa. Jedynie było słychać szum lici jak i śpiew ptaków. Nagle Kakashi stanął na drodze:

-Zatrzymajcie się!

Przed nami pojawiło się 2 ninja. Otoczyliśmy faceta i próbowaliśmy go ochraniać z każdą stroną. Zaczęli oni atakują mistrza. Walczyli przez dłuższą chwile, a my patrzyliśmy na nich ze zdziwieniem. Dotarło do nas, że muszą oni zaatakować Tazunę. Kakashi do nas krzyknął:

-Uważajcie to są ninja z wioski Mgły, nie zbliżajcie się!

Walka trwała, objęta mistrz wygrywał, mimo to, że przeciwnicy mieli przewagę liczebną. W końcu możesz się wygrać, po dwóch nieznajomych otrzymanych ninja z naszej wioski. Kontynuowaliśmy podróż. Kakashi był lekko zdenerwowany, był widoczny mimo tego, że ponad połowę twarzy ma zasłoniętą. Prawdopodobnie chodziło o to, że przydzielili nam misje, która powinna być dla wyszkolonych ninja, a nie dla niektórych dzieciaków. Sakura rozkładana wrażenie lekko wystraszonej całej sytuacji. Sasuke wygląda na samo jak zawsze, przygnębiający wzrok i mocno odbijająca się chęć zemsty. Byliśmy już blisko miejsca, do którego zmierzaliśmy. Nagle Kakashi, już mocniej wkurzony, spytał się Tazuny:

-Dlaczego nie wziąłeś misji rangi C czy nawet B. Teraz narażasz życie dzieci. Czemu nie mówiłeś, że ścigają cię ninja!

-Nie miałem pieniędzy by opłacić droższą misję. Wydałem ostatnie oszczędności. Kraj Fal jest bardzo biedny, dlatego buduję most, który miałby nas połączyć z większymi nacjami

-Powinienem odwołać misję, nie chcę narażać dzieci

-Niech nam pan tego nie robi!-Wszyscy nagle zaczęli krzyczeć na Kakashiego.

-Nie mogę tego zrobić, muszę ją odwołać

-Zaszliśmy już tak daleko, to nasza pierwsza misja, naprawdę prosimy!

-Niech wam będzie, tym razem się zgodzę, jednakże jeżeli pojawi się kolejny problem to misja dobiegnie końca

 Dotarliśmy do miejsca, z którego mieliśmy ruszać już drogą wodną. 





#od autorki :)

Przepraszam, że tak długo nie pisałam, a zarazem przepraszam za to, że tak mało tekstu jest tu zawarte... No więc... 

Poznać 9 ogonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz