Tym czasem u złoczyńców:
Dabi pov:
Ale ten mój braciszek jest naiwny serio myślał, że idę na randkę z Tomurą? Coś ja go nawet poderwać nie umiem nie ważne co zrobię to ten się wkurza.
Zastanawiam się dlaczego podejrzewa nas o dziwne zachowanie All Mighta nie moja wina, że mu coś zaszkodziło ja tylko chciałem z nim pogadać a ten zaczął mówić, że pójdę siedzieć w Kiciu na dożywocie no to co wkurzyłem się i przywaliłem mu niezłą lufę z pięści no i tak mu się jakoś stało. Nie wiem jak to odkręcić próbowałem już 3 sposobów, a wyglądały one tak:
1. Spróbowałem go uderzyć drugi raz ale to tylko pogorszyło sprawę
2. Dosypałem mu jakieś leki do żarcia a ten to zjadł i nic. A no jo bo on to wyjął i nosem zaczął wciągać dobra nie ważne.
3. Próbowałem go naśladować, a ten to zobaczył i uznał mnie za swojego brata... zajebiście
Ja naprawdę nie mam sił patrzeć na to coś które jedyne co potrafi eee nic nie potrafi. Więc zostawiłem tą sprawę bohaterom i tak nie wiedzą, że to ja ale w sumie plus dla nas bo nie mają All Mighta który zawsze im pomagał w jakiś aktach bo teraz już symbolem pokoju nie może być no cóż wygląda jak trup i tyle.
Gdy wróciłem do naszej kryjówki pierwsze co ukazało się moim oczom to Kurogiri czyszczący kieliszki, Toga ostrząca nóż i ♡Tomura~♡ najpiękniejsza istota na świecie. Jest 7 miliardów ludzi a ja trafiłem na takiego przystojniaka oł yes.
Usiadłem obok niego
Tomura- czego znowu chcesz. Nie widzisz że jestem zajęty?
-no wiem prze ze mnie
-...
-No cio? Okresik?
-Zamknij ryj
-ojej
-jak ty mi działasz na nerwy
-też Cię Kocham
*rumieni się*
-ooo~ Tomuś a co ty taki czerwony~
-nie twoja sprawa
Nagle Tomuś wstał i poszedł do pokoju. Pewnie go zbyt zawstydzilem hehe.
_____________________U bohaterów:
Todoroki pov:
Gdy wróciłem już do darmitorium poszedłem przed pokój Izuku i zapukałem do drzwi
Cisza
Znowu pukam
Cisza
No to pukam głośniej
Cisza
No to kurde kopie w te drzwi
No i co? Cisza
No to krzyczę -Izuku Midorya!
I kurczaczki pieczone cisza!
Więc szarpnąłem za klamkę zamknięte. Nie no to są chyba jakieś jaja co on tam robi śpi? Może go nie ma? Albo się rucha. Nie no bez przesady. Chce znowu pukać w drzwi aż tu nagle ktoś do mnie mówi od razu wiedziałem kto to to była Uraraka.
-Shoto Izuku poszedł do siebie bo jego mama o coś go tam prosiła czy coś nie wiem ale mówię tylko co słyszałam
-o... dziękuję za wiadomość Ochako
-nie ma sprawy *uśmiech*
Uraraka poszła dalej pewnie do dziewczyn.
Aha czyli wszystko jasne a ja jak głupi wale w te drzwi.
Gdy wiedziałem że Izuku nie ma w pokoju to udałem się do swojego i padłem wyczerpany na łóżko.
All Might pov:
Idę se miastem i spojrzałem na jakiś płot a tam kot na nim stoi.
-o kurcze! Kotek!
Podbiegłem do niego i zacząłem śpiewać
-wlazł kotek na płotek~
A wtedy ten kot se uciekł i zrobiło mi się przez to smutno ;-;
Więc podszedłem do ławki i na niej usiadłem załamany. Nagle podszedła do mnie jakaś dziewczyna
-ej wszystko w porządku?
Zapytała z troskąJa się do niej przytuliłem i zacząłem płakać i się żalić że spotkałem kotka i jeszcze jako miły człowiek zacząłem mu śpiewać piosenkę.
Nagle ta dziewczyna mnie odepchneła i szybkim krokiem odeszła co mnie zdziwiło bo sama mnie zapytała czy wszystko w porządku. Dziwni ci ludzie jacyś.Gdy już się wypłakałem to poszedłem do domu i do końca dnia oglądałem shreka.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Hejo! Trochę mnie nie było ale za to macie rozdział hihi^^Dziękujcie
domi_zgredek69
bo dzięki niej nabrałam większej weny na pisanie książkiTo życzę miłego dnia bądź nocy papatki ^^

CZYTASZ
All Might jednak nie jest normalny...
HumorCzytasz na własne ryzyko ta opowieść jest dla ludzi z debilizmem tak jak ja xD w tej książce (o ile to można nazwać książką) All Might nie jest sobą ale zupełnie kimś innym... czyli debilem.