Todoroki pov:
W końcu Izuku przyszedł więc wszedliśmy do mojego pokoju by znowu porozmawiać w sprawie All Mighta. Ja naprawdę nie wiem co się z nim dzieje. Mam tyle pytań a tak mało odpowiedzi. pewnie ta rozmowa nie będzie miała sensu bo i tak z tego nic nie uzyskamy no ale w końcu musimy znaleźć jakiś trop
Izuku- Tak wogle to dzięki, że dzwoniłeś bo All Might się do mnie przyczepił gdybyś wtedy nie zadzwonił to pewnie chciał by żebym z nim pił kałuże czy coś
-kałuże?
Spojrzałem przez okno i rzeczywiście było mokro. Nawet nie zaóważyłem kiedy zaczęło padać
-nawet nie wiedziałem, że padało. Tak ogólnie to on serio pił kałuże?... dobra nie było pytania. On wszystko zje
I- No pewnie jo nawet kanapkę ze śmietnika i walizkę chmburgerów
-to już akurat zjadł ale nie wiadomo czy nie ma takich walizek więcej
I- dobra koniec wygłupów. Musimy znaleźć jakiś konkretny cel by znaleźć chociaż jeden powód dla którego wszechmocny jest no... taki
-dobra wiemy, że może mieć do związek z czyimś darem tyle, że nie mamy dowodów...
I-ale to nie koniecznie musi być zawsze dar może coś mu zaszkodziło albo ktoś
-no ale tak czy inaczej dar jest najbardziej możliwym wyjaśnieniem
I- tak wiem... ja naprawdę mam już tego wszystkiego dosyć. Dlaczego on się tak zachowuje? Co z nim jest nie tak? Dlaczego nie mamy żadnego tropu? Ani żadnego wyjaśnienia... to jest takie trudne - w jego głosie słychać załamanie
Dotknąłem go za ramię.
-nie martw się Midorya wszystko się jakoś ułoży. Kiedyś wkońcu znajdziemy powód tego zamieszania i odzyskamy dawnego All Mighta
Ja naprawdę nie lubię gdy moi przyjaciele są smutni. Zawsze muszę ich chodź trochę pocieszyć by poczuli się lepjej. Robie tak bo już zbyt dobże znam to uczucie być takim bez radnym i nie móc nic zrobić tak jak w przypadku mojej rodziny.
Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę i rozmyślaliśmy nad tym co dalej zrobić. Nie mieliśmy zbytnio żadnych pomysłów głównie to by obserwować złoczyńców lub All Mighta. W końcu porzegnałem się z Izuku on udał się do swojego pokoju a ja zostałem u siebie. Tak szczerze to nie wiem czemu ale mam jakieś takie przekonanie, że to Dabi ale nie wiem czemu tak jakoś sam z siebie może dlatego, że gdy do niego dzwoniłem to nie brzmiał tak jakoś przekonująco no bo gdy zadam mu o tym pytanie to od razu omija tego tematu... naprawdę dziwne.
All Might pov:
Właśnie miłość mojego życia miała mnie w dupie i wolała iść do tego U.A zamiast się ze mną pobawić. A chciałem mu pokazać nową zabawę pod tytułem ty stoisz ja robie ta zabawa polega na tym, że jedna osoba stoi a druga musi coś robić np. Tańczyć lub pić kałuże i ta osoba która stoi nie może nic zrobić bo inaczej gdy nwm np. Coś powie to ona ma ciągle coś robić a ta osoba która coś robiła stoi. Dopiero teraz ją wymyśliłem ale ja mam zajebiste pomysły.
Gdy przestało już padać postanowiłem znaleźć jakieś wielkie błoto po tym deszczu i się w nim pobawić bo podobno z błota robią maseczki więc będę mieć młodą cerę
Gdy już znalazłem taką odpowiednio dużą to rozebrałem się na golasa i wskoczyłem do błota turlałem się w nim skakałem i rzucałem na wszystkie strony. Byłem z siebie taki dumny, że mam tyle niesamowitych pomysłów. Aż wkońcu jakaś starsza pani zaczęła na mnie wydzierać ryja, że po psy zadzwoni ja jedynie na opowiedzi się śmiałem i chlapałem ją błotem przez co ta poszła gdzieś dalej i zaczęła tam gdzieś dzwonić ale mnie to zbytnio nie interesowało bo miałem ciekawsze zajęcie. Gdy bawiłem się już tak z 8 minut to usłyszałem takie fajne dzięki w stylu: łijo łijo łijo to zacząłem też takie wydawać rozglądałem się z kąd one dochodzą aż tu nagle taki fajny duży samochód przyjechał z takimi fajnymi migającymi światłami czerwone i niebieskie i uwaga! On robił ten fajny dźwięk. Z samochodu wyszło jakiś dwuch mężczyzn i zaczęli do mnie iść. Zaraz zaraz... czy oni chcą zabrać moje błotko?! O nie nie nie nie ja się na to nie zgadzam szybko zacząłem chlapać ich błotem przez co oni się nie zbliżali tylko coś tam krzyczeli. Chyba to komuś zgłosili bo po chwili przyjechał taki zajebisty wielki czerwony wóz też z takimi światłami i innym głosem strasznie mi się spodobał bardziej niż poprzedni bo miał taką ogromną drabinę z tyłu. Wyszedło z niego dwuch panów z jakimiś żółtymi kaskami... o Boże! To kosmici! Zacząłem szybko Piszczeć i uciekać oni zaczęli mnie gonić ale ja byłem szybszy i szybko im zwiałem. Uciekłem do mojego kochanego domku tam się umyłem i przebrałem. Jeju ja naprawdę nie wiedziałem, że kosmici istnieją jakie to straszne.
Poszedłem do salonu i obejrzałem wszystkie 3 części Toy Story mega się wkurwiłem gdy nie było 4 części ale gdy spojrzałem, że jest już ciemno to poszedłem spać.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
No hej mam nadzieje, że rozdział się podoba :) tak ogólnie to nie miałam pomysłu co zrobić więc jest jak jest

CZYTASZ
All Might jednak nie jest normalny...
UmorismoCzytasz na własne ryzyko ta opowieść jest dla ludzi z debilizmem tak jak ja xD w tej książce (o ile to można nazwać książką) All Might nie jest sobą ale zupełnie kimś innym... czyli debilem.