Nie wiedziałam co w tym momencie powiedzieć. Nie mógł zaprosić mnie tu jakoś normalnie, tylko musiał zrobić taką akcję!? Nie wierzę... A jeszcze niedawno odrzuciłam go z działu przestępczości. Pierwsze o co zapytałam to byłą Florence, ponieważ nie wiem co się z nią stało.
A: Gdzie jest Florence?!
T: W domu, spokojnie.
A: SPOKOJNIE? Zostałam porwana! No rzeczywiście należy to przyjąć z przeznaczeniem losu i ze świętym spokojem hmm?
T: Wszystko ci wytłumaczę.
A: Mogę chociaż zadzwonić do mamy?
T: Tak, tylko powiedz, że przyjdziesz do domu za dwa dni
A: Taa, jasne, napewno tak powiem. Masz u mnie zaufanie- powiedziałam sarkastycznie.
Wtedy Tony wyrwał mi telefon i wyrzucił w dół klifu. Nie, tego już za wiele. Zaczęłam krzyczeć i domagać się wyjaśnień. Usiadłam na tym kraciastym kocu i dowiedziałam się po co to było
T: Widziałem Cię w ty miejscu miesiąc temu z kolegami. Siedziałaś i patrzyłaś się w głąb morza. Postanowiłem, że do ciebie napiszę. Wiedziałam jak masz na imię, bo wystalkowałem cię na necie. Numer telefonu wziąłem z książki telefonicznej i napisałem. Okazałaś się być świetną dziewczyną.
A: Ale to nie jest wytłumaczenie na to, czemu mnie porwałeś.- miałam ochotę go uderzyć..
T: Należę do pewnej grupy społecznej, która od lat kręci się wokół przeróżnych gangów. Ostatnim celem byłaś ty. Tak się złożyło, że jeden z moich kolegów był z tobą na kursie samoobrony i widział, że jesteś niezła. Jest on również szefem tego wszystkiego. Jak się dowiedział, że mam z tobą kontakt, kazał mi cię wziąć to naszej bazy, ze względu na to, że możesz nam pomóc.
Byłam zdruzgotana. Od zawsze kręciły mnie takie rzeczy w filmach,książkach, ale nigdy bym się nie spodziewała, że znajdę się w tym naprawdę
A: Nie boicie się, że policja was złapie czy coś?
T: Jeszcze nigdy nikogo z nas nie złapała, także nie boimy się. Nie jesteś za to wszystko zła? Naprawdę cię przepraszam, ale tak to musiało wyglądać.
Oczywiście, że byłam zła. I to jak nigdy dotąd! Ale uznałam, że skoro się wypowiedział i miałam wrócić za te dwa dni, jeżeli wszystko pójdzie dobrze to w sumie mogło by być i tak. Także powiedziałam Toniemu, że nie jestem zła tak bardzo i spytałam się go o parę spraw dotyczących gangów, bo bardzo mnie to interesuje. Poopowiadał mi parę akcji i powiedział, jak się w tym wszystkim znalazł. Jego rodzice byli w tym samym gangu, więc on też musiał w tym być. Zmarli 2 lata temu na skutek strzelaniny. Został sam, ale miał swoje pieniądze i dom. Tam mnie też chciał zabrać. Był tylko jeden problem. Nie miałam ze sobą żadnych rzeczy. Ale on miał już na to plan. Posiedzieliśmy na tym kocu, dopóki nie zaczęło robić się ciemno. Zjedliśmy razem pizzę , lody i rozmawialiśmy momentami się śmiejąc. Na końcu tego dnia wydarzyło się coś niezwykłego- pocałował mnie! Ale to było słodkie! Wiadomo co to miało oznaczać. Jesteśmy parą! Najprawdopodobniej musiało być widać, że się w nim zakochałam. Było to jedne z lepszych moich wydarzeń, jakie kiedykolwiek przeżyłam. Zabrał mnie do swojego porsche i pojechaliśmy do jego domu. Nie był duży, ale również nie był mały. W środku wydawał się być naprawdę bogaty. Miał nawet pokój z basenem, co w naszym mieście bardzo rzadko się zdarzało. Zabrał mnie do mojego pokoju. Był nieduży, ale bardzo klimatyczny! Kolory w nim dominujące to róż, biel i szarość. Czyli idealnie dla mnie!
T: Z rana pojedziemy po twoje rzeczy, tylko musisz być ubrana na czarno. Tu masz ubranie- podał mi je a ja położyłam je na biurko. Powiedział mi, jak ta akcja ma wyglądać. Jak będę w środku domu, będę musiała najpierw porządnie uspokoić mamę a potem się spakować w 10 minut. Chyba dla każdej dziewczyny to wielkie wyzwanie. Przyniósł laptopa i położył się ze mną na łóżku. Włączyliśmy laptopa i oglądaliśmy razem na Netflixie „The chilling adventures of Sabrina". Po skończeniu trzech odcinków wyszedł z pokoju i położył się spać. Ja po dzisiejszych wrażeniach nie mogłam szybko zasnąć, więc leżałam i rozmyślałam nad akcją, która ma się wydarzyć jutro. Byłam tym strasznie przejęta. Nie wiedziałam, jak mam się czuć z tym, że na chwilę będę należeć do jakiegoś gangu a po wyjściu nie będę mogła nikomu o tym opowiadać. Wymyślałam jeszcze teksty, co powiedzieć mamie, żeby się zbytnio nie przejmowała. No ale porwanie to w końcu porwanie. W końcu zobaczyłam, że jest już druga w nocy i położyłam się spać wiedząc, że nie będę już rano wyspana.
YOU ARE READING
Krwawa szczerość
RomanceByły wakacje przed rozpoczęciem mojej nowej licealnej szkoły. Poszłam z przyjaciółką na spacer do lasu, do którego chodziłam od zawsze. Nie wiedziałam jednak, że tak skończy się to wyjście. Jestem ciekawa, kiedy wrócę do domu...