Severus pragnie Harry'ego całego dla siebie, jednak Harry ma na ten temat inne zdanie! Okazuje się, że nasz mały, perwersyjny prawiczek chce być obserwowany. Więc, ponieważ nie chciał zostawić nas w spokoju, będziemy podglądaczami w tej krótkiej historii. Enjoy!
Harry spogląda na Severusa z ciekawością.
- Czy na pewno chcesz zamknąć drzwi?
- Tak.
- Ale ja nie mam nic przeciwko temu, żeby patrzyli. - Chłopiec posyła mu swój najbardziej niewinny uśmiech. Uśmiech, który szybko zamienia się w lubieżne spojrzenie.
Severus przewraca oczami, odblokowuje i otwiera drzwi, patrzy na nas, kiwa głową i z powrotem je zamyka.
09. Aktualizacja
Po zamknięciu drzwi odwraca się do Harry'ego i uśmiecha. Ten uśmiech sprawia, że chłopiec staje się nerwowy. Stara się przypomnieć, czy kiedykolwiek, w ciągu tych pięciu lat, mężczyzna uśmiechał się do niego. Pamięta jedynie moment na swoim drugim roku, kiedy był bliski wyrzucenia ze szkoły. Harry siada na skraju łóżka, obserwując Snape'a obserwującego jego. Odwraca się i wspina na ogromne posłanie.
Severus wstrzymuje oddech na widok wyeksponowanego tyłka i mięśni poruszających się pod skórą gładkich pośladków, kiedy Harry wykonuje ruch. Zaciska dłonie w pięści. Postanawia, że nie ma nic do stracenia. Jego droga do piekła jest prosta i wszystko, co może zrobić, to po prostu nią podążać.
Wyciąga dłoń przed siebie i kładzie na jednym z krągłych pośladków, ściskając go i masując. Harry spogląda na niego przez ramię i uśmiecha się figlarnie. Podsuwa swoją pupę bliżej niego, opuszczając tułów na miękkie łóżko. Ten widok to zbyt wiele dla Severusa. Zrzuca swój szlafrok, gotowy.
Z ust chłopca wyrywa się westchnienie, kiedy widzi nagie ciało Mistrza Eliksirów. Czuje skurcz podniecenia w podbrzuszu i wypycha biodra w kierunku Severusa. Mężczyzna klęka na łóżku za Harrym, niemal z czcią przesuwając dłońmi po pośladkach, kierując się w stronę wewnętrznej części ud, nakłaniając, aby rozsunęły się dla niego.
Harry rozumie niewerbalną prośbę i natychmiast ją spełnia. Jego ciężkie jądra zwisają między rozstawionymi nogami, a penis pręży się dumnie. Severus muska opuszkami palców delikatną skórę moszny Gryfona. Chwyta jądra, unosi je, by po chwili wypuścić z dłoni. Harry jęczy i zaczyna kołysać biodrami w przód i w tył, wprawiając swoją erekcję w ruch podobny do wahadła. Snape chwyta jego pośladki i rozsuwa je, patrząc na pomarszczoną dziurkę i rozkoszując się tym widokiem.
Harry, zdenerwowany, bierze głęboki wdech.
- Ja jeszcze nigdy...
Severus spogląda na niego, puszczając jednocześnie umięśniony tyłek chłopca. Obraca Harry'ego twarzą do siebie. Jego ręka błądzi po miękkiej skórze klatki piersiowej, a on sam patrzy uważnie w zielone oczy, szukając jakichkolwiek oznak niepewności. Harry tylko wzdycha i wygina się, aby pocałować Severusa, przewracając go na plecy i leżąc teraz na nim. Ich twarde penisy spotykają się i obaj jęczą na to uczucie.
Harry liże szczupłe, kremowe ciało leżące pod nim, zostawiając wilgotne ślady pocałunków. Przesuwając się w dół, czuje gorącą erekcję Snape'a na swoim brzuchu, klatce piersiowej, podbródku. Trąca ją lekko, wciąga charakterystyczny zapach. Jedną dłoń owija wokół penisa, a następnie jego język smakuje go, liżąc preejakulat sączący się z czubka. Odsuwa się zaskoczony jego goryczą. Spogląda na Severusa, którego czarne oczy są rozszerzone z pożądania. Uśmiecha się i ponownie wysuwa język. Severus wierci się i ten widok zachęca Harry'ego do dalszego działania.
Wsuwa w usta główkę penisa Snape'a i obejmując go wargami, zjeżdża powoli w dół. Severus skupia się na odczuciach, a jego biodra ożywają, kiedy erekcja zanurza się w wilgotnych, gorących ustach. Harry dławi się pod wpływem tego ruchu. Z łzawiącymi oczami chłopiec wyciąga winowajcę z ust i patrzy oskarżycielsko na twardego członka. Severus parska śmiechem i sięga po Harry'ego, przyciągając go do namiętnego pocałunku.
- Powiedz mi, Harry, czy kiedykolwiek wcześniej byłeś już z innym chłopcem? - Gryfon potrząsa głową, zaprzeczając, a Severus kontynuuje: - Z dziewczyną? - Ponowne nieme "nie". - Czy całowałeś się już z kimś?
Harry spuszcza wzrok, zakłopotany. - Raz. Ale nie podobało mi się. Nie było tak, jak z tobą.
Długie, smukłe palce chwytają podbródek Harry'ego, zmuszając go, aby podniósł wzrok. - Czego ode mnie chcesz?
Gryfon przełyka. - Wszystkiego. - Erekcja Severusa zaczyna wściekle pulsować.
- Wiesz, co oznacza "wszystko"?
Harry kręci głową przecząco i szepcze: - Nie, ale i tak tego chcę.
- Dobrze. Możemy poruszać się twoim tempem. Powiedz mi, czy jest coś, czego chciałbyś spróbować, albo coś, czego nie chcesz. - Severus próbuje go z tym oswoić. - Połóż się na plecach, Harry. - Chłopiec wykonuje polecenie.
Severus pochyla się i daje mu szybki, nieznośnie krótki pocałunek, Harry szlocha, kiedy te usta opuszczają jego wargi. Severus zanurza nos w miękkie, czarne włosy, a jego usta znajdują płatek ucha. Przesuwa językiem po wrażliwej skórze, a następnie wsuwa go do środka W tym samym czasie jego palce drażnią sutki.
Harry wije się pod wpływem tego ataku. Wargi Severusa poruszają się wzdłuż szczęki, szczypiąc i całując, schodzą niżej na szyję. Przez chwilę zajmuje się lizaniem miejsca u podstawy szyi, następnie przenosi się na obojczyk, by kontynuować swoją wędrówkę przez mostek aż do sutka. Jego dłoń nadal zajmuje się jedną brodawką, podczas gdy język bawi się drugą. Harry chwyta włosy Snape'a, szarpiąc biodrami, aby pokazać mu jego zbliżający się orgazm. Mężczyzna śmieje się głębokim gardłowym śmiechem, który wzmaga kolejne szarpnięcie bioder chłopca. Snape kładzie się, opierając na ramieniu i patrzy w lśniące oczy Harry'ego. - Wszystko w porządku? - pyta.
- Guhg - Harry jęczy i kiwa głową. Następnie uśmiecha się podstępnie, przewraca Snape'a na plecy i dokładnie powtarza jego wcześniejsze działania. Jego poczynania okazują się skuteczne, a Snape mruczy coś o szybkiej nauce i eliksirach.
Sięga po chłopca, a kiedy się całują Severus, tracąc kontrolę nad sobą, popycha Harry'ego z powrotem na pościel. Prowadzi dłonie wzdłuż jego boków, obserwując, jak ciało drży pod wpływem tego dotyku. Jego palce przeczesują miękkie włoski u podstawy twardego, sączącego się penisa. Wydaje się, jakby ten organ miał własny rozum, drgając i szukając kontaktu. Biodra Harry'ego szarpią się, a jego dłonie zaciskają się na prześcieradle, kiedy stara się utrzymać nad sobą kontrolę.
Mężczyzna chwyta jądra Harry'ego w dłonie i spoglądając na chłopca z uśmiechem i figlarnym błyskiem w oku, jednym płynnym ruchem połyka jego penisa.
Zanurzony aż po sam trzon w tych utalentowanych ustach, Harry skomle cicho. Severus wdycha głęboko otaczający go piżmowy zapach, zaciskając gardło wokół członka. Harry mruczy coś i Snape ssie mocniej. Powtarza proces jeszcze raz, a wtedy Harry cofa biodra, by wbić je ponownie w dół tego gorącego gardła i dochodzi mocno. Pulsuje, wyrzucając strugi nasienia, które Severus połyka, a następnie oblizuje członka, zanim się wycofuje. Podczas gdy Harry próbuje otrząsnąć się z najbardziej intensywnego orgazmu, jaki kiedykolwiek miał, Snape liże go ponownie, jego penisa, włosy łonowe i... Harry traci wątek, kiedy ogarnia go błoga ciemność.
Severus spogląda na Gryfona i zauważa, że chłopiec zemdlał. Śmieje się i podnosi, aby go pocałować. Wsuwa język do niereagujących ust, a słony smak wydaje się sprowadzić Harry'ego z powrotem. Jęczy, czując fale podniecenia w brzuchu, kiedy uświadamia sobie, że to swój własny smak czuje na języku. Severus cofa się, uśmiechając pobłażliwie.
Odwraca Harry'ego na brzuch i zaczyna dokładnie badać jego kark. Twarda erekcja podskakuje w rytm jego ruchów, ocierając się o tyłek chłopca. Severus porusza się, trącając nosem łopatkę Harry'ego i językiem kosztując jego niepowtarzalnego smaku.
Siada i unieruchamia jego ręce wzdłuż napiętego ciała. Dłoń wsuwa między pośladki tego rozkosznego tyłka. Patrzy na ciemną, pomarszczoną dziurkę. Najchętniej wbiłby się w niego natychmiast, ale powstrzymuje się. Jeszcze nie teraz. Mruczy proste zaklęcie czyszczące i ciągnie w górę biodra Harry'ego. Chłopiec rozumie jego nieme polecenie i powraca do swojej wcześniejszej pozycji, tyłek w powietrzu, a tułów dociśnięty do posłania.
Severus pochyla się i kosztuje go. Jego język ślizga się między pośladkami tam i z powrotem. Przesuwa nim po wrażliwym wejściu, czując, jak napięte mięśnie rozluźniają się.
Harry wypycha biodra i spogląda dzikimi oczami przez ramię na Snape'a, nie mogąc uwierzyć w to, co właśnie się dzieje. Severus odwzajemnia spojrzenie i uśmiecha się, nadal trzymając usta między pośladkami chłopca i bez zrywania kontaktu wzrokowego koniuszkiem języka przebija się przez ciasny krąg mięśni. Harry wstrzymuje oddech i zaciska powieki, a jego biodra same szarpią się w kierunku tych utalentowanych ust. Wyzbywa się wszelkiej kontroli, kiedy poddaje się badaniom wilgotnego języka pieprzącego jego dziurkę.
Jeszcze w pełni nie dowierza, ale jego członek twardnieje jeszcze bardziej na myśl, że Severus Snape, Mistrz Eliksirów i tłustowłosy dupek Hogwartu, trzyma obecnie język w jego tyłku i ochhh... Merlinie! Czy to jego palec? Harry jęczy i zaczyna poruszać biodrami w tył na spotkanie tego niesamowitego uczucia. Nie może się opanować, kiedy w jego wnętrzu znika drugi palec. To jednak boli i Harry odwraca się, aby powstrzymać Snape'a, kiedy palce się zginają i nagle przez jego ciało przebiega wstrząs elektryczny, który rozpala do czerwoności wszystkie zakończenia nerwowe. Już nie martwi się o ból, teraz powtarza w myślach: "Och kurwa! Nigdy nie przestawaj!". Zaskakuje go jego własny głos jęczący w euforii, podczas gdy przyjemność powtarza się, a mroczny głos szepcze w odpowiedzi: - Prostata, Harry. Najlepsza przyjaciółka mężczyzny.
Severus czuje, kiedy mięśnie wokół jego palców rozluźniają się. Wtedy dołącza język, wsuwając go głęboko. Nie chce jednak skrzywdzić chłopca. Nagle w wyobraźni widzi to, co mogłoby się wydarzyć. Na pewno nie chce go wystraszyć.
Jego erekcja pulsuje z każdym pomrukiem Harry'ego. Trzeci palec jest już w jego wnętrzu i Severus rozchyla wszystkie, rozciągając jeszcze mocniej mięśnie i zwracając uwagę na ten szczególny punkt przyjemności, który sprawia, że Harry za każdym razem wychodzi mu na spotkanie.
- Guhg, kurwa. Kurwa! - Harry nie potrafi sformułować spójnej wypowiedzi, poza mantrą powtarzaną cały czas. Severus znowu chichocze, rozprowadzając lubrykant na swoim członku. Uczucie własnej dłoni na penisie to niemal zbyt wiele, więc ściska swoje jądra, odsuwając zbliżający się orgazm. Ustawia wilgotną główkę w dziurkę, teraz zachęcająco otwartą, i łapie biodra Harry'ego.
- Gotowy? - Nie czeka na odpowiedź, kiedy czubek penisa wsuwa się, zmuszając pierścień mięśni do wpuszczenia go. Niesamowite uczucie rozchodzi się od główki członka przez całą jego długość. Jest mu tak dobrze jak z nikim wcześniej. Zatrzymuje się na moment, przedłużając zarówno Harry'ego, jak i swoją przyjemność. Gryfon wzdycha, czując wtargnięcie i podpierając się jedną ręką, drugą łapie swojego członka. Przesuwa dłonią kilka razy po całej długości, próbując odwrócić uwagę od bólu.
Severus przesuwa dłońmi wzdłuż boków Harry'ego, zatrzymując się u podstawy pleców. Naciska.
- Wygnij plecy, Harry. To pomoże zmniejszyć ból.
Chłopiec wykonuje polecenie.
Severus czuje jak pierścień mięśni ustępuje nieco pod naporem. Pochyla się, tułowiem stykając się z plecami Harry'ego i owijając ręce wokół jego ramion. Jest wyższy od Harry'ego, więc bez trudu może zanurzyć nos w jego niesfornych włosach, szukając ucha. Liże je, a następnie wzdycha.
Harry czuje gorący oddech owiewający jego ucho oraz słowa przedzierające się przez pobudzenie i ból: - Cofnij się, Harry. Wtedy będzie łatwiej. - Severus czuje, jak Harry napiera na jego penisa i wsuwa się głębiej. Jest zadowolony, że bierze go tak wolno, bo z pewnością doszedłby po jednym gwałtowniejszym pchnięciu w ten ciasny, gorący tunel.
- Teraz, kurwa! Teraz!
Te słowa zmuszają Severusa do działania, więc wsuwa się aż do końca. Zatrzymuje się na jedno uderzenie serca, całując ramię chłopca. Podnosi głowę, obserwując kroplę potu, spływającą po opalonej łopatce. Wysuwa się powoli, zatrzymuje, a następnie wsuwa z powrotem. W tył, powoli... i w przód. Obserwuje, jak jego wilgotny członek wysuwa się i wsuwa w różową dziurkę Harry'ego. Wydaje się, jakby coś ciągnęło go z powrotem bliżej chłopca. Rozluźnia się i porusza biodrami w przód, obserwując krąg mięśni pochłaniający jego erekcję w najgłębsze części ciała Gryfona. W tył. W przód. Chciałby narzucić szybsze tempo, ale jednocześnie nie chce zranić chłopca.
Pochyla się nad nim ponownie, jedną rękę obejmując go, a drugą sięgając po jego członka. Jego cały ciężar opiera się na muskularnym, wytrenowanym przez quidditcha ciele.
Mruczy cicho: - W porządku? - Harry kiwa głową.
- Więcej. - To wszystko, o co może teraz prosić, Severus traktuje to jako zgodę na przyspieszenie ruchów. Wycofuje się i ponownie wchodzi mocno w tą gorącą dziurkę. Zaczyna poruszać się szaleńczo, a ręka na penisie Harry'ego dotrzymuje rytmu. Wkrótce Harry zaczyna wychodzić mu na spotkanie. Kwili z każdym ruchem i krzyczy, kiedy wytryskuje prosto w szorstką dłoń Severusa. Mięśnie zaciskające się na penisie Snape'a to już dla niego zbyt wiele, mężczyzna wydaje gardłowy jęk, wytryskując w ciasnym wnętrzu. Kontynuuje pchnięcia aż jego pulsująca erekcja wyrzuca ostatnie krople nasienia. Kładzie się ciężko na plecy Harry'ego, który zapada się pod ciężarem.
Chłopiec dyszy: - Zejdź ze mnie. - A następnie spycha Mistrza Eliksirów. Severus przewraca się na plecy, wysuwając swojego wiotkiego penisa z Harry'ego z mokrym odgłosem. Siada i sięga ręką w stronę chłopca, odgarniając z czoła mokre kosmyki włosów i całując bliznę, która je zdobi. Dłonią przesuwa po zarumienionych policzkach.
Następnie pochyla się i przesuwa palcem po szczelinie między pośladkami Harry'ego, by następnie wsunąć go w rozciągniętą dziurkę. Czuje własne nasienie w jego wnętrzu i wyciąga lepki palec, pocierając go o kciuk. Prostuje się i rozsmarowuje spermę po pośladkach chłopca. Obserwuje, jak mleczny płyn spływa na posłanie. Całuje, a następnie szczypie jego pośladek. Jeszcze raz przebiega palcami po zgrabnym ciele, wzdycha i sięga po różdżkę, aby rzucić zaklęcie czyszczące.
Patrzy na śpiącego... Ucznia? Kochanka? Układa się obok niego z uczuciem zmęczenia. Wyciąga spod nich koc, nakrywa ich, obejmując Harry'ego. Decyduje, że będzie martwić się konsekwencjami swoich czynów dopiero rano. Jego powieki stają się coraz cięższe i wreszcie zamykają się.
Obaj zasypiają.
CZYTASZ
Lek na Sen
FanfictionHarry, nie mogąc zasnąć, znów wędruje po korytarzach. Głęboko w lochach na jednym ze swoich nocnych spacerów znajduje nieprzewidziane lekarstwo na bezsenność.