Rozdział 5

3 2 0
                                    

W poniedziałek wszystkim w biurze nie chce się pracować, jedynym wyjątkiem jest Laura, która dziś ominęła lunch, ponieważ przegląda CV osób, które przesłała jej Hazel, dziewczyna pracująca w dziale HR. Musiała szybko znaleźć nowe ręce do pracy, ponieważ szykowało się dużo nowych kontraktów, które miał podpisać Jacob. Na początek trzy nowe firmy kosmetyczne, nie chodziło tym razem jedynie o reklamy, ale również o szeroko rozumiany PR.

- Musimy znaleźć specjalistę od prowadzenia social mediów, znasz może kogoś? - Laura zapytała się Emmy, która dopiero co wróciła z lunchu. 

- Nie, ale mam pomysł, abyś zrobiła sobie krótką przerwę i coś zjadła. Zaraz zamienisz mi się w pracoholika, drugiego Martin'a, a tego raczej nie chcemy. Ja mogę dalej sprawdzić CV tych ludzi, plus przejrzę Linkedin'a - Emma zamknęła klapkę laptopa Laury. 

- Dobrze, już dobrze. Niech Ci będzie. Wrócę za góra 20 minut - Laura zabrała swoją torbę i ruszyła w stronę wind. 

- Nie spiesz się, zbyt dużo już dziś się napracowałaś. Należy ci się porządna przerwa! - Emma naprawdę się o nią troszczyła. To był niby dopiero drugi tydzień pracy, ale Laura zdążyła już bardzo zakolegować się z dziewczyną. Rano opowiedziała jej o tym co dalej stało się w barze w sobotę. Wspomniała nawet, że miała narzeczonego, który nie chciał z nią przyjechać do Stanów, chociaż nie tak się umawiali. Pokazała jej nawet zdjęcie, które dostała od nieznajomego na Facebook'u. Właściwie zastanawiała się kto mógłby to być, kto chciał jej przekazać tę wspaniałą nowinę? Przypominając sobie o fotografii, stwierdziła, że jeszcze raz się jej przyjrzy. Teraz dopiero zauważyła jedną ważną rzecz, mamy czerwiec, a na fotografii widać wały śniegu... Czy Daniel ją zdradził? Niemożliwe, może jest to jakieś jego zdjęcie z przeszłości? Albo i nie, kurtkę którą miał na sobie przecież zakupił w Galerii Mokotów na wielkim shoppingu, na którego Laura zabrała go siłą. O nie, tego było za wiele. Zdenerwowana przekazała dalej zdjęcie swojemu narzeczonemu, pisząc mu wiadomość: 

"Coś wydaje mi się, że jednak moja emigracja była ci na rękę, nie pozdrawiam." 

Laura stanęła przed restauracją, odechciało się jej jeść. Wzięła głęboki wdech i usiadła na jednej z ławek na dziedzińcu. Czekała na odpowiedź Daniela, jednak kiedy weszła w ich konwersację zauważyła, iż odczytał jej wiadomość. Po chwili jego profil zupełnie zniknął z jej oczu. A to cham! Zablokował ją! Zachowuje się jak dziecko. Laura miała ochotę cisnąć telefonem i rozbić go na strzępy. Jak długo ją zdradzał? Dlaczego to zrobił? Na to pytanie chyba nigdy nie znajdzie odpowiedzi...

***

- Laura patrz, znalazłam chyba idealną osobę na stanowisko o które się mnie pytałaś - Emma szybko wskazała na profil na Linkedin'ie pewnej dziewczyny. Specjalistka PR, czteroletnie doświadczenie w tej branży, prowadzenie kont na Instagramie światowej sławy firm kosmetycznych. 

- Tylko szkoda, że pracuje dla firmy z którą podpisaliśmy klauzulę, nie możemy im podbierać pracowników - Laura odpowiedziała z rezygnacją. 

- A co jeśli poproszę koleżankę,aby do niej napisała, żeby zarekrutowała się do nas? W ogóle skąd wiesz o tej klauzuli? 

- Emmi, trzeba było uważnie słuchać tego co mówiła Sarah tydzień temu - skarciła ją wzrokiem. 

- Nie uważasz, że było to nudne? Wyłączyłam się w połowie jej monologu! - Dziewczyna złapała się za głowę. Na co Laura już nic nie odpowiedziała, tylko wróciła do pracy. Nagle jej komputer zabrzęczał. Dostała maila:

Do przodu za marzeniamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz