Rozdział 3

6 3 0
                                    


Laura stała przed wielkim biurowcem, sprawdziła jeszcze raz adres na telefonie. Tak zgadza się, dobrze trafiła. Budynek w którym miała pracować był ogromnym, wysokim wieżowcem, na samej górze widniał napis "Swan Cooperation". Wzięła głęboki wdech i weszła do środka przez potężne drzwi obrotowe. 

- Dzień dobry, nazywam się Laura Szczepańska i przyszłam na pierwszy dzień pracy - uśmiechnęła się do recepcjonistki. Rozglądając się przy okazji po wnętrzu budynku, ludzie właśnie pędzili do pracy przechodząc przez bramki. Niektórzy natomiast spokojnie czekali w kolejce do kawiarni, która znajdowała się na końcu hallu. 

- Czy mogłabym prosić o dowód tożsamości? - recepcjonistka zwróciła się do dziewczyny.

- Jasne - Laura wyjęła z torby swój dokument. 

- Dziękuję, tutaj ma pani swojego badge'a oraz plan dzisiejszego dnia - wręczyła jej identyfikator oraz karteczkę na której widniał napis "Onboarding" z którego pierwszego punktu wskazywało, iż ma się wybrać na najwyższe piętro. Także udała się w stronę bramek i weszła do windy. Miała już startować, ale w ostatniej chwili ktoś wszedł. Była to młodziutka dziewczyna o drobnej figurze oraz krótko ściętych blond włosach. 

- Cześć, ktoś dziś też pierwszy dzień? - uśmiechnęła się, patrząc czy ktoś jej odpowie. 

- Tak - Laura posłała jej serdeczny uśmiech i pomachała onboardingową kartką. Nie miała jak jej podać ręki i się przedstawić, ponieważ stała na drugim końcu windy. Kiedy dojechały na ostatnie, 30 piętro dopiero miały okazję się przywitać. 

- Emma - dziewczyna pierwsza wyciągnęła dłoń.

- Laura, miło mi poznać kogoś nowego i to od razu na wejściu - zaśmiała się.

- Zgadza się, gdzie mamy się teraz udać? - Emma rozejrzała się dookoła.

- Pewnie tam gdzie widnieje napis "newcomers" - usłyszały kpiący głos zza ich pleców. Należał on do bardzo ładnej dziewczyny, która z pewnością była też bardzo wredna, a można było to odczytać z jej wyniosłego spojrzenia. Łypnęła po raz ostatni na dziewczyny wzrokiem, który mówił "Ale jesteście niedorozwinięte" i z gracją przeszła obok nich w stronę pokoju do którego miały się udać. 

- Widać, że żmija - Emma była zdenerwowana. 

- Ja mam jedynie nadzieję, że będzie pracować w innym dziale niż ja, takie toksyczne osoby nie nadają się kompletnie do pracy zespołowej. 

- Zgadzam się, idziemy? - Nowa koleżanka pociągnęła Laurę za sobą, dziewczyny weszły do pokoju z którego okien można było podziwiać cały Manhattan. 

- Ale tu pięknie - Emma szepnęła, Laura już mogła wywnioskować,jaką okropną gadułą była jej nowa koleżanka. Niestety miejsca przy oknach były pozajmowane i musiały usiąść w pierwszym rzędzie zaraz na przeciwko drzwi. Tuż obok nich siedziała piękna brunetka, którą dziś spotkały. Laura nie należała do brzydkich dziewczyn, lecz czuła się gorzej będąc w pobliżu wrednej żmii. Niektórzy ludzie po prostu są wampirami energetycznymi, zabierają ci cały dobry humor i przy okazji pewność siebie. 

- Witam wszystkich  w Swan Cooperation - do sali weszła Sarah, dziewczyna która rekrutowała Laurę. 

-  Jak wiecie dzisiejszy dzień jest waszym dniem zapoznawczym, także połowę dnia spędzicie ze mną, opowiem wam o naszej działalności, a podczas drugiej części będziecie mieć zaszczyt poznać prezesa, który oprowadzi was po naszym biurze - Sarah powiedziała na wprowadzenie. Poza tym przekazała mnóstwo ciekawych informacji, Laura wszystko na bieżąco notowała w swoim zeszycie, lubiła mieć uporządkowane myśli, poza tym informacje na temat firmy w której się pracuje trzeba znać. 

Do przodu za marzeniamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz