Rozdział III

505 14 0
                                    

Michał stał przed halą odlotów i gapił się na swój telefon. Dwa nieodebrane połączenia. Od Justyny. No tak, któżby inny mógł się do niego dobijać po ostatnich wydarzeniach. Chciałby już zamknąć ten rozdział na dobre, ale czy oddzwanianie i kontynuowanie dyskusji z nią by do tego doprowadziło? Po chwili zrezygnowany schował telefon do kieszeni i ruszył w kierunku auta. Miał niecałą godzinę, by dotrzeć do szpitala.

***
- O, Michał! Co z Hanią? Wszystko w porządku? - zapytała Julka, na którą Michał wpadł przed wejściem do pokoju lekarskiego.
- Cześć. Tak, wszystko gra. Nic Ci nie mówiła? - zapytał z niedowierzaniem Michał.
- Nie. A co miałaby mówić?
- Ahh, cała Hania. W każdym razie wyjechała na szkolenie. Do Amsterdamu. Na miesiąc. Właśnie byłem ją zawieźć na lotnisko.
- No popatrz, nie chwaliła mi się. Muszę sobie z nią poważnie porozmawiać!

Michał miał ochotę powiedzieć „powodzenia z tą rozmową", lecz nie chciał być złośliwy, więc posłał Julce jedynie lekki uśmiech i wszedł do lekarskiego, żeby przygotować się do dyżuru. Gdy już się przebrał i miał zamiar wychodzić, przystanął w drzwiach i spojrzał na pokój. Najbardziej brakowało mu tutaj Hani. Choć tak na prawdę dopiero się z nią rozstał, już odczuwał jej brak. Zawsze spotykali się tu na wspólną kawę w przerwie i dyskusję na temat nowych pacjentów i różnych, trudnych przypadkach. Przez to dzień w pracy leciał mu zwykle zdecydowanie szybciej. Z zamyślenia wyrwała go wchodząca do pokoju pielęgniarka.
- Doktorze Wilczewski?
- Tak?
- Jest tu jakiś Pan... Woła Doktor Sikorkę. Wie Pan, gdzie ona jest?
- Doktor Sikorka jest na szkoleniu. A o co chodzi? Może ja pomogę?
- Proszę za mną.

***

Michał zszedł na dół do recepcji. Po drodze zastanawiał się, o kogo może chodzić, ale nic nie przychodziło mu do głowy. Ujrzał tam dość znajomego mężczyznę...
- Pan Zbyszek? Co Pan tu robi? Coś się stało?
- Dzień dobry. Szukam Hani. Nie odbiera telefonu, potrzebuję z nią porozmawiać. Wie Pan, gdzie ją znajdę i czy dziś jest w ogóle w pracy?
- Zaraz, zaraz... To ona nic Panu nie powiedziała?
- Nie powiedziała o czym?
- Hania wyjechała na szkolenie. Na miesiąc. Dziś ją nawet...
- Na miesiąc? Gdzie?
- Do Amsterdamu. Odwoziłem ją dziś na samolot. Pewnie jeszcze leci, więc nie może używać telefonu. Na pewno się z Panem skontaktuje, jak wyląduje. - czuł, że chyba okłamuje samego siebie.
Zbigniew wyraźnie posmutniał. Podziękował i wyszedł. Michał patrzył, jak wychodzi i nawet nie wiedział, jak ma zareagować.
Niech to szlag, pomyślał. Nie powiedziała Julce ani ojcu, że wyjeżdża na miesiąc do innego kraju? Co jak co, ale z ojcem to zawsze była blisko. W przeciwieństwie do swojej matki. Nie zdążył nawet zapytać, czy może mu w czymś jakoś pomóc, bo totalnie się przez chwilę odciął od rzeczywistości.

"Hania, co z Tobą? Twój ojciec się o Ciebie martwi. Zadzwoń." - tak brzmiała treść wiadomości, którą od razu po tym spotkaniu Hani wysłał. Szczerze mówiąc, nie był już nawet pewien, czy dostanie od niej odpowiedź, nie mówiąc już o telefonie.

***

Po skończonym dyżurze Michał przebrał się i usiadł na chwilę zrezygnowany na szpitalnej kanapie. Wyciągnął z kieszeni telefon, licząc, że zobaczy tam oznakę życia od Hani. Jedyne co ujrzał, to kolejne nieodebrane połączenia od Justyny. Usunął wcześniej jej numer z kontaktów, lecz zdążył już go zapamiętać, żeby wiedzieć, że to na pewno była ona. Spojrzał na zegarek. Wskazywał godzinę 23. Było już późno. Hania już od dawna powinna być w hotelu. Bezpieczna. Tymczasem nie reaguje na wiadomości, ani połączenia od taty. Może nawet od Julki. Wykręcił jeszcze jej numer, lecz nie doczekał się odpowiedzi po drugiej stronie. Spakował swoje rzeczy i ruszył do domu. Gdy wjechał na posesję, zaparkował samochód, spojrzał podejrzliwie na dom. W salonie świeciło się światło. Nie przypominał sobie, żeby je zostawiał włączone. Wszedł ostrożnie do środka. Ujrzał tam kogoś, kogo się kompletnie nie spodziewał. Był jednak bardzo szczęśliwy, że tę osobę w tym momencie zobaczył.

Nie pozwól mi odejść || Hania i Michał (NDINZ)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz