3.

411 15 3
                                    

Deliah's pov

Nadal nie mogłam dojść do siebie po tych okrutnych wydarzeniach. No, ale dobra. Powinnam powidzieć Stevenowi. Może następnym razem nie będzie mną manipulował.
Szybko zeszłam na dół. Moi rodzice siedzieli przy stole z Clargiem.

- no wstałaś w końcu - mama postanowiła się odezwać.

- co znowu ci nie pasuje? - wyburczałam poprawiając bluzę.

- grzeczniej do mamy córko - tata spojrzał zza gazety.

- generalnie to słyszałam wczoraj płacz z twojego pokoju. znowu się pokłóciłaś z Noah? - mama spojrzała na mnie ze zdziwieniem, mieszając jakąś substancje w kubku.

- no trochę, ale to nic wielkiego - skłamałam, otwierając lodówkę.

- może w końcu nadejdzie taki dzień, że przestaniecie się kłócić co tydzień - tata kontynuował.

- gdzie jest Steven? - krzyknęłam.

- Steven przyprowadził sobie wczoraj w nocy koleżankę, śpią jeszcze w jego pokoju - nagle odezwał się Clarg.

Po tych słowach szybko udałam się do jego pokoju. Co mnie to obchodzi, że znowu sobie kogoś przyprowadził. Ja mam ważniejszą sprawę.
Stałam przed złotymi drzwiami z diamentową klamką. Mówiłam już wiele razy, że mu totalnie odwala.
Energicznie przekręciłam klamkę i otworzyłam drzwi. Na końcu jego pokoju stała chuda blondynka, miała na sobie bordową piżamę i wcierała balsam w ręce. Kiedy zaczęłyśmy się obserwować nawzajem, otworzyła buzię.

- AAA STEVEN KTOŚ TU PRZYSZEDŁ!! - krzyknęła.

- jezu co się drzesz - odezwał się głos spod kołdry.

- przestań krzyczeć wariatko, mam sprawę do mojego brata. Steven szybko, chodzi o twoje zioło.

- jakie zioło? Steven nie mówiłeś mi, że masz siostrę - dziewczyna odłożyła balsam na półkę, skrzyżowała ramiona i przyglądała się sytuacji.

- cicho dziwko - wyburczałam.

- coś ty powiedziała?! - otworzyła szeroko buzię i już chciała do mnie podbiec, ale mój brat nagle się odezwał.

- coś poszło nie tak? matko, zamknij się Olivia. daj nam do cholery pogadać - powiedział, mając twarz skierowaną do oburzonej dziewczyny.

- no wiesz. tak się składa, że ten cały Josh chciał mnie zgwałcić - oparłam dłoń na ramie drzwi.

- ZAJEBIE CHUJA ZAJEBIE - mulat szybko wstał z łóżka w samych bokserkach i szybko wybiegł z pokoju.

Olivia nie wiedziała co się dzieje, przyglądała się mi teraz z żalem w oczach. Wyciągnęła szybko szlafrok ze swojej torby, ubrała go i podeszła do mnie. Położyła mi rękę na ramieniu i zaczęła;

- nic ci się nie stało?

- nie, jeden chłopak mnie obronił. szybko przerwałam nasz kontakt wzrokowy i popatrzyłam się na stolik po naszej lewej stronie.

- też kiedyś zostałam zgwałcona. rozumiem cię. chcesz o tym pogadać? - chwyciła mnie za rękę.

- no dobra - powiedziałam z lekkim uśmiechem. fajnie, że ktoś przeżył coś podobnego, albo nawet i gorszego i mnie rozumie.

Fun or love?  - Travis ScottOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz