6.

254 12 3
                                    

Deliah's pov

Postanowiłam, że sprawdzę co się dzieje, Travis otworzył wszystkie okna w kuchni, jakie tylko były możliwe. Wiem, że było mu gorąco, ale żeby aż tak?
Wywietrzy cały dom. Może jest chory?

Szybko wtargnęłam do kuchni i zobaczyłam, że raper opiera się o biały blat i patrzy przez okno.

- co ty robisz? - postanowiłam się odezwać.

- no patrzę przez okno - odwrócił się w moją stronę.

- a co tam jest takiego ciekawego? - zaczęłam się do niego przybliżać.

- możesz stąd wyjść? na drzewa patrzyłem - chwycił mnie za ramiona.

- Travis nie dotykaj mnie - wypuściłam powietrze z płuc.

- ostatnio chciałaś - uśmiechnął się.

- uspokój się, co się tam dzieje. daj mi zobaczyć - próbowałam wyrwać się do przodu, ale nadal mnie trzymał.

Zaczął dotykać mnie po pupie i całować po szyi. Zastanawiałam się co do cholery się tam dzieje, od czego on chcę odwrócić moją uwagę. Kto normalny patrzy w nocy na drzewa. Coś tu nie gra.

- ale się napaliłem - wyszeptał, przygryzając płatek mojego ucha.

- Travis ja mówię poważnie, zostaw mnie bo zacznę krzyczeć.

- ale o co ci chodzi? - uścisnął mój pośladek i patrzył mi się prosto w oczy.

- chcę wyjść na dwór, zobaczyć co się dzieje.

- a co ma się dziać? patrzyłem tylko.

- puść mnie, proszę - po tych słowach zrobił to o co prosiłam.

Odwróciłam się na pięcie w stronę wyjścia. Pójdę do innego pokoju zobaczyć co się dzieje. Słyszałam wibrację telefonu. Nagle mężczyzna złapał mnie za ręce, złączył je z tyłu moich pleców i trzymał mocno.

- cholera co ty robisz?! - krzyknęłam.

- zamknij się kurwa - przywarł moje ciało do drzwi.

Słyszałam głośne hałasy i głosy mężczyzn. Czułam się jak w jakimś horrorze. Zastanawiałam się, czy to nie sen. Miałam twarz z jednego boku przyciśniętą do drzwi. Zamaskowani ciemnoskórzy wchodzili przez okna za mną. Nie wiem ilu ich było, ale podejrzewam, że około dziesięciu. Mówili między sobą, że trzeba szybko wejść do salonu i usłyszałam głos Josha. Gratulował Travisowi i chwalił go. Mówił, że dobrze się spisał i zyskał w ich oczach. Któryś z nich kazał mu mnie trzymać narazie w tym pomieszczeniu.
Raper szybko przekierował mnie w bok, tak abym odsłoniła im wejście do dalszej części domu. Próbowałam krzyczeć, wydostać się, ale Travis był zbyt silny, wołać żeby szybko uciekali, ale Afroamerykanin zasłonił moje usta ręką.

Suzzie wołała przerażona o pomoc, Clarg zastanawiał się gdzie jestem i pytał przestępców, Noah głośno płakała i prosiła, aby ją puścili.
Po około pięciu minutach rozeszła się cisza. Kucharka pytała się, gdzie ich zabierają, co się z nimi stanie.
Napłynęły mi łzy do oczu. Ja mu ufałam, kochałam go a on zrobił takie świństwo. Czułam do niego ogromną nienawiść i chciałam, żeby Steven się o tym porwaniu jak najszybciej dowiedział.

Kiedy Travis zdjął rękę z moich ust i puścił mnie odwróciłam się. On bez słowa patrzył na mnie i dotknął mojego ramienia, miał zmartwioną minę. Chciałam się ratować, więc bez zastanowienia uraczyłam jego krocze solidnym kopnięciem z kolana. Mężczyzna wydał z siebie tylko "kurwa" i schylił się.

Fun or love?  - Travis ScottOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz