Brakuje mi ciebie - •Załamanie•

662 21 7
                                    

- Niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi. - Na szczęście była to tylko mama Karola, przyszła za tęsknotą do jej ukochanego syna.
M - Karolku jak dobrze ciebie widzieć!  - Mówi zapłakana mama.
K - Co się stało!?
M - Okradli nas!
K - Co? Jak to okradli?!
M - Noo, noo była jakaś dziewa na czarno ubrana włosy jakieś kolorowe i kazała mi dać pieniądze albo ciebie zamorduje.. ja Karol.. twoje życie jest ważniejsze niż pieniądze..
K - Mamo?.. Gdzie ty będziesz mieszkać z czego żyć z kim? Gdzie tata?
M - J-ja nie wiem.. Wszystko się rujnuje w tym miesiącu
K - Tak jak mój związek z Marcysią..
M - Co tam mamroczesz?
K - Ja? Nic, nic kontynuuj
M - Ojca nie ma od paru dni Nie wiem gdzie się podział..
K - A co z domem mamo!?
M - Zostanę u ciebie..
K - Ale.. ---
M - Własnej matki pod dach Nie weźmiesz!? - Nie tak cię wychowałam!
K - Dobrze, dobrze włącz telewizję i się uspokój.. kawa czy herbata?
M - Herbatę malinową z 2 łyżkami cukru odrobiną miodu letnią wodą i torebkę od herbaty trzymaj minutę będzie najlepsza.
K - Jezu....
M - Mówiłeś tam coś?
K - Nie, nie niech mama sobie ogląda.
.
K - Ktoś dzwoni, idę odebrać.
K - Halo?
? - ...
K - Halo słyszysz mnie?
? - Miałeś przyjść - mówi nieznany z bardzo niskim tonem głosu.
K - A kto mówi?
? - Przyjdź dzisiaj o 21 do domu nr 6 przy ulicy Telenowelskiej 26 - koniecznie.
K - To coś ważnego?
? - A żebyś wiedział - Karolku.
K - Ale ja dz----
*Zakończono rozmowę*
K - No to świetnie
.
K - Mamo! Idę jak coś to dzwon kolację masz na blacie.
.
- Karol już jest na wskazanym miejscu
K - *Dzwoni dzwonkiem do drzwi*
- Drzwi są otwarte
K - Halo?..
? - Witaj, super że jesteś.
K - Po co kazałeś mi tu przyjść?
? - Zwali Cię z nóg jak to zobaczysz.
K - Co to?
*Ktoś zamyka drzwi na klucz*
K - HALO CO JEST!?
? - Zraniłeś Weronikę to my zraniłyśmy twoją Marcysieńkę..
? - Via (czyt. Wi-ja) zapraszam
(Dziewczyny mają ksywki i maski żeby ich nie rozpoznano)
V - Proszę Lil. (Czyt. Lii)
L - To jest nagranie Weroniki to co czuje.
*Puszcza nagranie*
W - Jak mogłeś.. Karol jak mogłeś!? Z resztą.. Marcysia cię nie kocha i jest z tobą dla pieniędzy i... Ym.. Sławy!!
W - Jesteś potworem bawisz się uczuciami lepiej by było gdybym ciebie nie poznała przenigdy!
V - Czemu to jej robisz!?
K - To nie moja wina... Po prostu Marcysia ma to coś co ją wyróżnia i..
L - Faktycznie jesteś potworem..
V - Mam plan, chodź Lil.
(Obgadują plan)
K - *Co ja mam zrobić....*
L - Vea czyń honory.
V - Zerwij z Marcysią i wróć do Weroniki a my wypuściny twojego tatusia.
K - Tata!?
(Przywiązany do krzesła tata; )
T - Karol... Pomóż mi to są okropni  ludzie..
L - Wybierz prawidłowo a czas masz... hmm tydzień.
K - A co jeśli tego nie zrobię?
L - domyśl się
K - Czy ja myślę o tym samym co ty?..
L - Tak dokładnie. Wybierz dobrze Marcysia czy twój własny ojciec.
K - Jak możecie.. jesteście okropne!
V - Słuchaj, nie rycz tu tylko idź i się zastanów.
? - Monika?.. Klaudia?.. Co wy tu robicie z frizem?
K - MONIKA?! KLAUDIA!? NIGDY PO WAS BYM SIĘ TEGO NIE SPODZIEWAŁ.
M&L - !? To ty tu robisz!?
[L jest jako Klaudia]
L - ... zerwij z Marcysią to oddam pieniądze
M - Po co mówiłaś..
K - Ide stąd.. Nie chce mieć z wami nic wspólnego.
.
.
.
.
Jeśli chcecie next to napiszcie hahah

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 14, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Is it possible? •Marcysia x Friz•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz