Rozdział 1 Anielska Sukienka

321 9 0
                                    

Wzrok Eriny był utkwiony w okno, podziwiała ona piękne lato które objawiało się słonecznymi dniami , jak to każde lato w Barcelonie. Wyobrażała sobie że ma skrzydła i wzbija się w powietrze lecz to były tylko jej wyśnione fantazje .

Gdy Erina tak siedziała i rozmyślała nagle ktoś wszedł do jej pokoju wypełnionego rysunkami i złocistymi ścianami mówiąc lekkim zdyszanym głosem – Erina obiad już na stole ile razy jeszcze mam wołać , twój tata i brat już są tylko ciebie jeszcze nie ma -Dobrze mamo już idę- po czym Erina wstała z krzesła i zeszła krętymi schodami prosto do jadali , która znajdowała się obok kuchni. W jadalni tak jak mówiła mama Eriny siedzieli już jej tata Dante , który niedawno przyszedł z pracy i czytał gazetę i brat Tony , który jak zawsze uśmiechał się do niej szeroko jak to 6 letnie dziecko no i mama Tina , biegająca z jednego kontu kuchni do drugiego.

Erina usiadła naprzeciwko brata i czekała na posiłek po czym jej ojciec się odezwał żartobliwym tonem -Powiedz mi córeczko co byś chciała dostać na swoje zbliżające się 18 urodziny może złoty zegarek albo hm już wiem na pewno auto bo każda dziewczyna w twoim wieku o nim marzy nie mylę się ?- Erina popatrzyła na ojca czułym wzrokiem po czym odpowiedziała

- Tato jesteś kochany ale… mi wystarczy tylko to że mam taką cudowną rodzinę jak wy i niczego więcej do szczęścia mi nie brakuje naprawdę – Dante tylko uśmiechnął się do córki w kącikach ust za to Tina spojrzała się na córkę po czym powiedziała – Oj daj spokój córeczko powiedz co byś chciała dostać mów śmiało przecież zawsze jesteś taką dobrą i kochaną dziewczyną , na pewno jest coś o czym marzysz? – Erina przez chwilę milczała a wzrok miała utkwiony w talerz z zupą który przed chwila nałożyła jej mama po czym wreszcie się odezwała – Chciała bym abyśmy zawsze całą rodziną byli razem i nic ani nikt nigdy nas nie rozdzielił tylko na tym mi zależy , bo jesteście dla mnie najważniejsi – Po tych słowach tata i mama Eriny posłali tylko córce spojrzenie pełne rodzicielskiej miłości i pytania ucichły tylko tą ciszę zagłuszył dziecięcy okrzyk

- Mamo ja chce jeść! – krzyknął mały Tony – cała rodzina zaczęła się głośno śmiać, bo przez to małe zamieszanie całkiem zapomniano o małym Tonym – już synku zaraz ci na łoże – powiedziała rozbawiona Tina – A córeczko jest tylko jeszcze jedna sprawa czy masz już sukienkę na swoje przyjęcie urodzinowe ? – Zapytała zaciekawionym głosem Tina.

Erina unikała wzroku matki spoglądając w okno po czym w końcu spojrzała na matkę wzrokiem pełnym obawy mówiąc – Ach ładna dziś pogoda mamo nie sądzisz taki piękny 12 lipca 2014 roku – Erina nie odwracaj kota ogonem , tylko mi nie mów że jeszcze jej nie masz- Tina spojrzała na córkę opadającym wzrokiem

- No mamo jakoś tak wyszło ale jeszcze dziś za dzwonie do Mirandy i pójdę z nią kupić sukienkę obiecuje mamo tylko nie gniewaj się na mnie , kompletnie wypadło mi to z głowy- powiedziała przenikliwie Erina podchodząc do mamy i ją obejmując – Przecież wiesz że nie potrafię się na ciebie gniewać ale kup ją jeszcze dzisiaj bo już za 5 dni twoje urodziny i lepiej żebyś miała ją już wcześniej

- Słowa mamy rzecz święta -odezwał się Dante , kończąc właśnie posiłek i zmierzając do sypialni a Erina tylko pocałowała mamę w policzek i udała się do swojego pokoju by zadzwonić do Mirandy i umówić się z nią na zakupy.

                                         ***     

Oj Miranda daj spokój przecież nie kupie tej sukienki na swoje 18 urodziny zwariowałaś? – powiedziała oburzonym głosem Erina do jasnowłosej dziewczyny o bursztynowych oczach i jasnej cerze spoglądając na czerwono  wiśniową , krótką , obcisłą sukienkę na swoim ciele – Nie przesadzaj Erina wyglądasz bosko przykujesz wszystkich uwagę a ta sukienka doskonale na tobie leży i powiem ci że pasuje do twoich ciemnobrązowych włosów i czekoladowych oczu – odpowiedziała Miranda przyglądając się Erinie.

- Czy ty już na głowę upadłaś Miranda? ta sukienka się nie nadaje wyglądam w niej jak… – zdenerwowanym tonem odezwała się Erina łapiąc się na głowę – Wyglądasz w niej bombowo mówi ci to ekspert od sukienek i twoja najlepsza przyjaciółka

- Nie uważasz że wyglądam w niej za bardzo wyzywająco ? Bo ja mam właśnie takie wrażenie mając ją na sobie i patrząc w lustro a poza tym jest tak obcisła że ledwo w niej oddycham-z lekkim dopływem powietrza wydusiła z siebie Erina – ja na twoim miejscu bym w takiej poszła no ale 18 urodziny mam dopiero za 4 miesiące i na pewno w takiej się wybiorę – Erina tylko przewróciła oczami i pokręciła głową po czym powiedziała – To co pomożesz mi ją ściągnąć i szukamy czegoś innego zgoda? Ale teraz coś przyzwoitego , bo nie wybieram się do nocnego klubu ani agencji towarzyskiej dotarło Mircia ? – Boże ! Nie mów do mnie Mircia wiesz jak tego nienawidzę , przecież dotarło już do mnie że ma być mniej wyrazista nie musisz się martwić – krzyknęła stanowczo Miranda podchodząc do Eriny która stała w przymierzalni a Miranda pomagała jej zdjąć sukienkę. Po wyjściu z przebieralni Erina długo przeglądała różne sukienki tak samo Miranda lecz nie mogły znalezć odpowiedniej Erina powoli się poddawała – Nie mam już siły Miranda żadna się nie nadaje.

-Spokojnie jak na wojnie nie poddawaj się tak łatwo.

- Ale już chodzimy po tych sklepach 5 godzin nie mam już sił – powiedziała dyszącym głosem Erina , ale Miranda tylko krzyknęła – Wow! Erina chodź tu szybko spójrz jaka cudowna i ten kolor śnieżnobiała w twoim kolorze a ten krój cudowna !

- Tak ? Podobna to tamtej czerwonej ?- zapytała sarkastycznie Erina

- Nie ! Ta jest milion razy lepsza no chodz jak ją zobaczysz to ci szczęka opadnie – krzyknęła podekscytowana Miranda. Erina podchodząc do Mirandy i patrząc na sukienkę nie mogła się na nią na patrzeć , była przepiękna śnieżnobiała , z śnieżną koronką na plecach a na niej srebrne paski świecące się jak diamenty . Erina była nią zachwycona ale była też lekko zaskoczona , bo wcześniej obeszła to miejsce z 5 razy i jak mogła jej nie zauważyć , a takiej anielskiej sukienki nie da się przecież przeoczyć .

- No i jak ci się podoba ?

- Musze ci przyznać że jest cudowna naprawdę ale jak to możliwe , że jej wcześniej nie zauważyłam nie mogę tego pojąć.

- Ważne , że ja ją spostrzegłam no już na co czekasz przymierz ją ! – Erina weszła do przymierzalni i włożyła na siebie tą aksamitna a jednocześnie jedwabistą , lśniącą sukienkę.

- Jak tam wskoczyłaś już w tą kieckę? -zapytała podekscytowana Miranda 

- Chwila – odezwała się pośpiesznie Erina

- To pośpiesz się bo nie mogę się doczekać aż cię w niej ujrzę – powiedziała   Miranda a po chwili z przymierzalni wyszła Erina

- Ja cię kręcę no normalnie kopara mi opadła , wyglądasz nieziemsko! Jak nie z tego świata . Wyglądasz jak anioł tylko bez skrzydeł , musisz ją wziąć

- Nie przesadzajmy z tym aniołem ,ale czuję...  że muszę ją wziąć, to co idziemy do kasy? – zapytała radośnie Erina – A tylko spróbowała byś jej nie wziąć to miała byś ze mną do czynienia – żartobliwym tonem odezwała się Miranda po czym obie zaczęły się śmiać i skierowały się w kierunku kasy .

Kryształ ZagładyWhere stories live. Discover now