⚔Kopiec Aslana⚔

1.1K 36 2
                                    

( Ważna notka na dole.)
Pov.Natalia
- Nie prawda to ty pierwszy wyskoczyłeś na mnie z mieczem.-powiedział zdecydowanym tonem głosu Kaspian.
- Nie praw....-przerwał w połowie zdania gdyż Łucja zapiszczała.
-Jaki on śliczny!-krzycząc to popatrzyła na mysz ze szpadą, no nie powiem wyglądała uroczo.
-Który to?!- ojć chyba nasza myszka się zdenerwowała.
-Racz wybaczyć-powiedziała ze skruchą Łucja.
-Och! Wasza Królewska Mość...w rzeczy samej, choć określenie, odważny, wierny, nieprzezwyciężony, lepiej oddaje charakter wojownika z Narnii.
-Piotrek patrz.- powiedziałam pół szeptem gdyż zobaczyłam jak z gęstwiny lasu wyłaniają się tutejsi mieszkańcy.
- Niktogo nie jednoczy nieprzyjaciół bardziej aniżeli wspólny wróg.- odezwał się Zuchon.

                                      ****
Właśnie idziemy w stronę jakiegoś Kopca Aslana. Szczerze mówiąc to trochę zaczynam się bać ponieważ martwię się o to co będzie dalej, czy będzie wojna, czy któroś z nas ucierpi?, czy aby napewno robimy dobrze nie czekając na Aslana? Przecież to właśnie on zabił Białą Czarownice... On A nie Piotrek.Gdy tak sobie rozmyślałam przerwał mi ktoś. Tym "ktosiem" okazał się Kaspian.
- Nie powiedziałaś mi jak masz na imię
-Naprawdę? Haha przepraszam, Natalia- powiedziałam.
- Nie no bez żartów...- Znowu jakieś tajemnice?
- Przepraszam lecz nie bardzo wiem o co ci chodzi, pierwsze Zuchcio teraz Ty...
-Chwila, kto?- zapytał rozbawiony
- Zuchcio- zaśmialam się A wraz ze mną Kaspian.
-Masz szczęście, że tego nie słyszy.-oboje zaczęliśmy się śmiać w tym samym momencie.
- Ale czekaj bo ja czegoś nie rozumiem, Ty jak i Zuchon mieliście podobne reakcję gdy się przedstawiłam, powiesz mi o co chodzi?- zapytałam. Chłopak poobracał głową na wszystkie strony Świata i potem rzekł:
- To chyba nie jest odpowiedni moment na takie rzeczy, dziś o 20.00 przed Kopcem dobrze?
- No dobrze- Szczerze to trochę mnie zszokowały jego słowa. Tylko problem tkwi w tym, że nie miałam zielonego pojęcia kiedy dokładnie jest godzina 20.00 bo skąd mam mu wstrząsnąć zegarek hm?
-Kaspianie... Dlaczego chcesz pomóc Narnii?-zapytałam- O..O..oczywiście Nie zrozum mnie źle, chodzi mi o to dlaczego chcesz pomóc swoim "wrogom"- zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
-Moim wrogiem jest Miraz, tak samo jak Narnijczyków, w dzieciństwie opowiadano mi dużo legend o Władcach Sprzed wieków, oraz o pewnie niesamowicie pięknej kobiecie, która ma w znacznym stopniu pomóc Narnii i jej mieszkańcom.- Powiedział patrząc na mnie.
- To dlatego tyle wiesz o Narnii...
-Właśnie dlatego.- uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam, kurczaczek Ale ma ładne oczy.. chwilą co? Naprawdę Natalia?! Naprawde? Tu się ważą losy całego kraju A Ty o takich rzeczach myślisz? Przecież znasz tego chłopaka parę godzin!
- No już jesteśmy.- Powiedział Kaspan.
Ujrzałam usypany duży kopiec z wejściem pod ziemię, gdy zbliżaliśmy się ku w wejściu centaury podniosły swoje miecze robiąc coś na wzór alejki, zachwycił mnie ten widok. Szłam z uśmiechem na ustach, nawet jeden centaur to odwzajemnił.

-Wiem, że nie tego oczekiwaliście, ale można się tu bronić.- Powiedział Kaspian przerywając ciszę.
- Tu jest obłędnie, naprawdę!-zachwyciła się Zuzia
- Trzeba zrobić na radę- rzekł Piotrek totalnie ignorując wypowiedź swojej siostry jak i Kaspiana.
- Piotr, jutro naprawdę. Wszyscy jesteśmy zmęczeni. Nic mądrego nie wymyślimy A poza tym mogą powstać tylko niepotrzebne sprzeczki.- Powiedziałam
- Ona ma rację.- poparł mnie Edek.
- Ale tutaj ważą się losy Narnii i jej mieszkańców! Jak możecie iść spokojnie spać?!- Zbulewrsował się Piotrek.
-Mówiłam, że tak będzie- szepnełam na Łusi na co cicho zachichotała.
- No już dobrze, chodźmy.- Powiedziała Zuza chcąc złagodzić sytuację.

                                    ♧♧♧

-Trzeba zaatakować! Armia wroga jest już blisko!- Powiedział stanowczo Piotrek.
- Z całym szacunkiem Piotrze,Ale to niedorzeczne, nikt jeszcze nie zdobył twierdzy.- Powiedział Książe.
-Bo może nikt nie próbował?- zapytał z ironią blondyn.
- Ale tu możemy się bronić- ciągnął dalej swoje Kaspian.
- Bez urazy Ale to jest grób.- Powiedział troche rozłoszczony Piotrek.
On był taki zawsze, jak cos nie szło po jego myśli od razu się denerwował.
-Właśnie, jeżeli telmarowie nie są głupi to poczekają aż wymrzemy z głodu!- Poparł brata Edek.
- A Ty co o tym wszystkim myślisz?- Zapytał się mnie Kaspian.
-Ehh moim zdaniem lepiej jednak zaczekać, zrobić zapasy na wszelki wypadek i podszkolić  jeszcze bardziej i tak małe wojska. Bez sensu jest atakowanie teraz i narażania połowy wojska na śmierć. Ale znając ciebie Piotrek zrobisz i tak po swojemu.- Zakończyłam swoją wypowiedź. Kaspian uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam potem popatrzyłam na Piotrka,
noo on nie był zbytnio zadowolony przez to co powiedziałam.
-Wyruszamy jutro po zmroku, przygotujcie się. Natalia mogę prosić Cię na słówko?- Oho będzie ciekawie.

Pov. Piotr.

Mogłem się domyślić że weźmie stronę tego głupka. Aslanie jak ten człowiek mi działa na nerwy!!
-Powiesz wreszcie o co ci chodzi?- przerwał moje rozmyślania głos mojej siostry.
- O co MI chodzi? O co tobie chodzi. Musisz się  zachowywać odpowiedzialnie i popierać zdanie swojego brata bo niszczysz mój autorytet!- krzyknęłem na nią.
- Oj nie mój drogi! To ty musisz się zachowywać jak odpowiedzialny władca! A Ty co robisz?! Wysyłasz połowę wojsc na prawie pewna śmieć! Ty wiesz jakie mogą być konsekwencje Twojego rozkazu?! Czy przemyślałeś to, że możemy zginąć i my?! I czy serio nie wpadło ci do tej pustej głowy, że zrobisz więcej szkody niż pożytku?!
-Wiesz co? Ta rozmowa nie ma sensu! Idź i się wypłacz w rękaw tego swojego księcia!- To zabrzmiało trochę jakbym był zazdrosny Ale trudno.
- A żebyś wiedział!- po krzyknięciu tego poszła w stronę wyjścia A ja jak burza wróciłem do swojej izby, którą dzielę z Edkiem i tym palantem. Którego na szczęście nie było.

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

No i mamy to! Przepraszam że tak długo musieliście czekać na ten rozdział Ale już jutro będzie kolejny!!! Mam nadzieję że się cieszycie. Chciałbym również podziękować za obserwacje 🥰💟 niezmiernie mi miło. I odnośnie nowej książki mam już pewnie plan w głowie. Mogę tylko powiedzieć że będzie dotyczyła czasów Huncwotów. Mam nadzieję że się cieszycie. Ale więcej info będzie na bieżąco.
Ps. Rozdział liczy sobie prawie 1000 słów.

Nadzieja Umiera Ostatnia..../Książe Kaspian (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz