1.Dlaczego Ja

63 19 3
                                    

Po dwóch tygodniach żałoby musiałam wrócić do szkoły, tak bardzo nie chciałam tam iść, nie z tego powodu że bardzo nie lubiłam tam chodzić, po prostu z wykończenia psychicznego ledwo dawałam radę. Wstałam ledwo z łóżka umyć zęby i twarz, musiałam zrobić lekki makijaż aby nie było widać na mojej twarzy tego iż płakałam, ubrałam beżową bluzę i jasno niebieskie jeansy dzwony i rozpuściłam moje brązowe włosy które sięgały mi do łopatek. Jedynie co dawało mi motywację to pomysł że dziś spotkam się z tatą, pójdę pod jego grób i porozmawiam z nim, przeproszę za to że uciekłam z jego pogrzebu...

-Gdzie się wybierasz? -zapytała mama

-Do szkoły a potem wybieram się pod grób taty -odpowiedziałam z smutkiem

-Córciu...wybacz że zrobiłam to bez twojej zgody ale wypisałam cię z twojej dotychczasowej szkoły, ponieważ widziałam twój ból i postanowiłam że zapisze cię do szkoły online abyś nie musiała się teraz przemęczać.

Po usłyszeniu tych słów doznałam ulgi, ponieważ nie będę musiała przepraszać ludzi za moje zerowe odpisywanie i nie będę musiała słuchać tych pocieszających słówek jak to innym nie jest przykro z mojej sytuacji.

-Akurat za to dziękuję i nie jestem zła ale następnym razem porozmawiaj ze mną i spytaj się o zgodę.

-Skarbie, chciałam z tobą o tym porozmawiać, lecz myślałam że ta rozmowa pogorszy twój stan więc podjęłam decyzję sama, cieszę że w końcu udało ci się wstać z łóżka - powiedziała z szczęściem

-tak dziś o dziwo czuję się lepiej i w końcu po dwóch tygodniach wzięłam prysznic -odpowiedziałam z wstydem

-Rozumiem skarbie, każdy przeżywa żałobę inaczej

-No właśnie a czemu tobie śmierć taty przyszła tak łatwo?

-Wcale nie przyszła mi łatwo, po prostu chowam wszystko w sobie no i pomyśl, jako mama muszę być silna inaczej obie byśmy się załamały, jako mama muszę dalej pracować aby nas utrzymać.

Zachowanie mojej mamy i tak było dziwne, dostała przecież propozycję urlopu 100% płatnego a i tak go nie wzięła. Może mówiła prawdę z tymi jej uczuciami ale mi i tak coś nie pasowało...

-To kiedy mam mieć szkołę online?

-Od czwartku dopiero zaczynasz naukę, ponieważ niedawno podjęłam tą decyzję zmiany szkoły

-Dobrze, skoro jestem już ubrana zjem śniadanie i pójdę do taty

-Czy mam iść z tobą? -zapytała z troska

-Nie.. chciałam bym tam sama pójść

-Dobrze, rozumiem twoją decyzję

Zjadłam śniadanie, tego dnia akurat apetyt mi dopisywał, przez te dwa tygodnie bardzo mało jadłam. I udałam się na cmentarz, bardzo łatwo znalazłam grób taty ale gdy zobaczyłam poczułam jakby znowu coś we mnie pękło, ta myśl że jego już ze mną nie ma była okropna, przez chwilę przyglądałam się nagrobkowi z napisem ,,Zion Wilson *08.02.1980-06.10.2023*

''Talking to the moon,

No nie wierzę, mama serio zrobiła mu nagrobek z napisem jego ulubionej piosenki tak jak chciał, znowu coś we mnie pękło, mówił to tyle razy jakby wiedział że niedługo czeka go śmierć.

-Cześć tato. - Powiedziałam niepewnym głosem

-Bardzo cię przepraszam za to że uciekłam z twojego pogrzebu, mam nadzieję że mnie zrozumiesz i wybaczysz. -zaczęłam popłakiwać

-Jeśli jest to prawda że aniołowie stróże istnieją, proszę zostań moim i chroń mnie, ja obiecuję że w zamian będę najlepszą córką jaką dałoby się być, nie będę już więcej bezczynnie leżeć w łóżku, będę tu częściej przychodzić do ciebie.

Zła DrogaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz