Dylan pov.
Oglądałem właśnie telewizję gdy do mojego pokoju wszedł mój ojciec zerwałem się z łóżka rozsypując moje cziperki na ziemię
- dzisiaj przyjeżdżają do nas Sangsterowie ( jeżeli to się pisze inaczej to proszę o informację w postaci komentarza dop.autor) - powiedział mój jakże super niszczący moje ciperki ojciec
Możecie mi zniszczyć wszystko ale zostawcie moje ciperki ! Cziperki to sens mojego życia !
- I co z tego? Przyjeżdżają tutaj co tydzień- powiedziałem patrząc na moje martwe już cziperki
- To że Przyjeżdża do nas jeszce Thomas -powiedział , patrzyłem tak jeszcze na niego jakiś czas po czym wydarłem się
- jak to ?! - No bo co jak co ale ja z nim nie wytrzymam nawet pięciu minut. JUŻ WIEM ! Będę go unikał! A jednak nie... Bo będziemy razem jeść....
- To co słyszałeś - powiedział patrząc na na mniej że zdziwieniem jak wykładam moje ciperki do trumny, No co ?!
Mam małą trumnę na wszelki wypadek!- coś jeszcze ? - zapytałem trzymając trumnę
- tak... Thomas i jego rodzice zostają na noc...- Powiedział a ja chciałem zamienić się miejscami z moimi ciperkami ,wyszedłem z pokoju kierując się do ogrodu. Pewne zapytacie po co ? A więc po to żeby pochować moje ciperki , będąc już w ogrodzie wykopałem mały dół po czym włożyłem tam trumne zakopałem i zrobiłem ołtarz w postaci pustej paczki po lays'ach pomodliłem się i wrucilem do domu
Szczerze mówiąc nie mogłem się doczekać przyjazdu Thomasa...
Witajcie !
Przepraszam,że w niedzielę nie było rozdziału ale pojechałem w góry i nie miałem możliwości pisana dlatego rozdział jest dzisiaj , dziękuję osobom które dodają komentarze ,dodały mi one dużo motywacji
~Naruciak
Ps. Dzisiaj będzie jeszcze rozdział ♥️
Przepraszam za błędy 💙
Papa💜
CZYTASZ
Real hell//Dylmas
Fanfic17 letni Thomas zmaga się z wieloma problemami w szkole jednym z tych problemów jest Dylan O'brien mianowicie jest on homofobem , Dylan podsłuchał rozmowę ich matek wktorej rozmawiały one o orientacji Thomasa i następnego dnia cała szkoła wiedziała...