rodzice, kociołek i bajlando

34 2 1
                                    

Usłyszałam wołanie: ,,Żenewi! Żenewi!" okazało się, że to moja mama mnie wołała bo dowiedziała się, że wypadłam przez okno na lekcji. Obudziłam się i miałam rozkminę czy te słonie i to, że moja mama ma skrzydła to prawda czy przez narkotyki którymi się naćpałam.

Mama podeszła do mojego łóżka, usiadła i powiedziała:

-córeczko, jak się czujesz? jak to się wgl staneło?

-jak? to przez tą głupią pipe, ona mnie gnębi w tej szkole, cała szkoła z resztą. Jakby nie Klota to bym nie miała tam nikogo, nie widzisz, że mam tumblr depresje? nie widzisz, że każdego dnia mam fatalny mood i się źle czuje?

-omg córeczko:(((( nie widziałam, przepraszam cię

- nie dziwię się, że nie widziałaś. Całymi dniami pracujesz hm niby pracujesz, każdy wie jaka jest prawda. Nie masz pracy od dawna a codziennie wychodzisz, żeby naciągać frajerów na kase!!!

- ty gówniaro! daje dupy po to, żebyś miała chleb!

-nie jem chleba bo mam uczulenie na gluten!!jakbyś się mną interesowała to byś wiedziała a nie

Wyjdź z mojego room,now-krzyknełam

*matka wychodzi i napierdala drzwiami tak, że sufit penka*

rozpłakałam się.

włączyłam mojego macbooka pro, którego dostałam od taty za 2 z maty. Odpaliłam spotify i włączyłam moją fav plejlistę ,,fucking cry and depresion'' akurat leciała piosenka Shakiry waka waka. Wstanełam z łóżka, było to łóżko z ikei. Odpaliłam moje świece aby było ładnie i jakiś taki klimacik. Zawołałam również mojego pieska aby przyszedł do mnie.

Leżałam sobie z nim w łóżku i wpadłam na pomysł aby zrobić kociołek. Poszłam do garderoby, wzięłąm dużą miskę i pudełko po butach Chanel w którym kryje alko. Zaczęłam wlewać Jacka Danielsa, Malibu, Red Label, Czysta wódA, ŻUBRÓWKĘ, redbulla i mojego ulubionego malinowego reddsa<333. Zamieszałam palcem i przelałam do kielicha,którego ukradłam w pepco. Delektowałam się smakiem i zaczęłam oglądać h2so4-siarkowe syrenki. Bardzo lubię ten serialik♥ 

zrobiłam się głodna poszłam do kuchni najebana w 3 dupy po kociołku i zaczęłam gotować vifona o smaku nietoperza. Gdy zrobiłam zupkę, zrobiłam równiez jedzonko dla mojego pieska. Zaniosłam wszystko na górę. Idąc po schodach usłyszałam icch rozmowę:

-mówię ci ta mała siksa doprowadza mnie do szału!!11!!1-powiedziala mama

-nie przesadzaj, jest poprostu zagubiona i samotna, jakby nie ta jej psiapsi to idk czy by zyla still-powiedzial dad

-przestan ja bronic-krzyknela madre

dad mowi prawde, on mnie rozumie!-krzyknelam i pobieglam do pokoju.

bylam w takich emocjach, ze postanowilam uciec z domu. Wziełam mojego iphone'a 11 pro maxa ktorego zajebalam z wystawy w ispocie i zadzownilam do Kloty na facetime.

-halko klota? musze szybko porozmawiac with u-plakalam.

-hejka Żenewi, co sie stanelo? czy ty cry?

-tak, uciekam z domu, mam tego dość wszystkiego:(((

-omg żeni pls nie rob tego, nie mozesz tak

-zrobie to

-to ja z tb yoloo

-spotkamy sie na skrzyzowaniu, przy sklepie, spakuj wazne rzeczy ale nie duzo i ubierz sie ladnie

-jasna sprawa, see ya bitch.

Zaczelam pakowanie, wzielam moja duza torebke z louis vuitton, orginalna tym razem, dostalam na swieta. i zaczelam pakowac: fajeczki, zyletki, kosmetyki, alkom ubranka, laptopa itd. uBRALAM SIE.  Zalozylam czarne buty na grubym obcasie takie jak taki jeden tiktoker z wwa, kabareki bo sa tumblr, czarne spodnie, bluze playboya w rozmiarze xl bo jest cozy, futro gucci, szalik burberry i bizuterie z croppa. Wzielam torebke i wyciagnelam z niej kartke ktora zaszyfrowalam alfabetem morsa z informacja dla rodzicow. Szybko wybieglam z domu i popędziłam na skrzyzowanie, Klota w tym samym momencie doszła na skrzyzowanie.

-to co jedziemy? spytalam.

-jasne

i wsiadlysmy do autobusu ktory zawiosl nas na drzowec pociagow.

kasa, papieroski i metanolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz