X Rozdział

27 2 0
                                    

Po obiedzie wszyscy poszli do pokoju dziewczyn. Natalia usiadła na końcu swojego łóżka, Pączek na drugim końcu. Błażej siedział naprzeciwko. Michał Górnik i Michał Tomczyk siedzieli na łóżku Magdy z Magdą, ale potem gdzieś poszli.

- To co jeszcze wczoraj robiłam?

Chłopaki znowu na siebie spojrzeli.

- No powiedzcie.

- Naprawde nic nie pamiętasz?

-No nic, no proszę.

Po wielu namowach w końcu się zgodzili powiedzieć, ale w to co usłyszała nie mogła uwierzyć.

- Powiemy ci- mówił Błażej - ale jeśli nie powiesz Krzysiowi, obiecaj.

- No obiecuje.

- Całowałaś się z Pączkiem.

Nie to nie może być prawda. Kojarzyłam coś. Pamiętam jak siedziałam na łóżku a Pączek koło mnie, byłam pijana. Spytałam czy mnie kocha, powiedział że tak, na to ja żeby mnie nie słuchał, bo nie jestem w stanie myśleć, a on że kocha mnie w każdym stanie. Słodkie. Musze to powiedzieć Krzysiowi, a jeszcze dzisiaj rano mu przysiegałam że nic nie było.

Dziewczyna milczała.

- Natalia powiedz coś.

-Jaja sobie ze mnie robicie co nie?

-No nie, tylko nic nie mów Krzysiowi. ..

-Jak mam nie mówić?! Musze mu to powiedzieć, nic nie pamiętam, naprawdę...

-Obiecałaś, że nie powiesz. Miałem być za ciebie odpowiedzialny.

- Musze mu to powiedzieć.

Poszli do pokoju chłopaków. Natalia nadal była zrozpaczona i czekała, aż Krzysiu skończy robotę aby móc do niego zadzwonić. Pączek przekonywał ją aby nic nie mówiła, ale na darmo. W końcu zostali sami.

- Boje się strasznie, że mi nie wybaczy. Jak ja mogłam to zrobić, co mam zrobić, doradź mi proszę.

Wtedy Natalia usłyszała najmądrzejsze słowa w swoim życiu. Wiedziała przecież, że Piotrek jest najinteligentniejszym chłopakiem jakiego znała.

-Nie mogę ci doradzić, nikt nie może. Nikt tak naprawdę nie wie co czujesz, tylko ty wiesz jak jest naprawdę.

Miał rację, tylko ja też nie wiem.

-Wiem tylko - mówił dalej- że ja po alkoholu mówię prawde. A ty powiedziałaś że to mnie kochasz, nie jego.

Tego się najbardziej bała. Płacząc wyszła z pokoju. On pobiegł za nią. Stanęli przy oknie.

- Wczoraj wydawało mi się, że mówiłaś prawdę, byłaś taka jak kiedyś, uśmiechnięta, wesoła, taką jaką kochałem. Dzisiaj zresztą też. Pamiętasz jak było kiedyś, może moglibyśmy spróbować jeszcze raz.

Chłopak delikatnie nachylił się nad dziewczyną chcąc ją pocałować. Ona mając mieszane uczucia w ostatniej chwili zdążyła się odsunąć, podjęła decyzję. Postanowiła zadzwonić do Krzysia i opowiedzieć mu o wszystkim.

Gdy była już 18.00 zadzwoniła.

- Hej kotek.

- Hej, co tam?

- Musze ci coś powiedzieć- starała się mówić zwięźle i szczegółowo- wczoraj podobno pocałowałam Pączka, ale nic nie pamiętam, przysiegam ci, niedawno mi Błażej powiedział i czekałam żeby do ciebie zadzwonić, naprawdę o niczym nie wiedziałam.

- No kurwa wiedziałem że tak będzie.

-Przepraszam, nic nie pamiętam, jak ja podobno nieżywa byłam, przepraszam, wybacz mi proszę.

- No dobrze, mówili mi w jakim stanie byłaś, ale jemu nie daruje, gadałem wczoraj z nim i powiedziałem ze jak do czegoś dojdzie to go zajebe i przysiegam, że jak wrócicie to tak go pobije, że będzie pluć krwią.

- Ej nie proszę, w końcu mi powiedział, on też wczoraj wypił...

- Weź go nie broń, słyszałem w jakim byłaś dzisiaj stanie. On cię wykorzystał. Tylko obiecaj mi że to się już nie powtórzy.

- Obiecuje.

Natalia nie mogła już się na niczym skupić po tej rozmowie. Unikała jak ognia wszelakich kontaktów z Piotrem. Była też trochę zła na Błażeja że jej wcześniej nie powiedział. W zasadzie znowu nic nie mówiła. Nie paliła też jak Magda, nie miała ochoty, była już zmęczona.

Jeszcze będzie pięknie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz