16

102 9 7
                                    

Jak zawsze w rezydencji zastałyśmy wszystkich, którzy tu mieszkają. Kobieta rozglądała się wzrokiem za swoim synem. Dopiero po dwóch minutach Ticci Toby wyszedł z kuchni ze swoimi goframi, jak zobaczył mamę stanął jak wryty, widocznie nie ma chęci z nią rozmawiać.

T— mama? Co ty tu robisz?

Nie uzyskał odpowiedzi, jedynie wzrok każdego z przyjaciół.

O— wy nie widzicie jego mamy? — spytałam zmieszana —
B— nie, a ładna jest? — posłał żałosny uśmieszek —
O— ma się czym pochwalić. — rzekłam sarkastycznie —

Coonie podeszła bliżej syna i pogłaskała go po głowie, po czym zniknęła. Toby dalej stał wpatrzony we mnie, wyglądał jakby zaraz miał mnie zabić wzrokiem.

T— Oliwia..
O— co?
T— to nie była moja mama!
O— co, jak to?

Wszyscy spojrzeli na mnie z niedowierzaniem, dopóki ciszy nie przerwał Toby.

T— nie no, żartuje, spokojnie!
O— kim jest ta kobieta?
T— to moja mama, najwidoczniej macie jakieś problemy, że ją widzicie.
O— hm..

Spojrzałam na Sally a ona na mnie i uśmiechnęłyśmy się do siebie. Weszłam na górę i przebrałam w piżamę, od razu się położyłam, mimo, że dopiero 18.24, zasnęłam.

Obudziłam się o 4.47, wstałam i zrobiłam to co zawsze, umyłam się, ubrałam i spakowałam do szkoły. Zawsze żałuję swoich decyzji, a szczególnie teraz, ponieważ jest 5.34, a lekcje mam o 8.00. W sumie to warto skorzystać z wolnego czasu i wyjść na spacer, ale warto poczekać, aż będzie trochę widniej.

Usłyszałam czyjeś kroki w stronę pokoju i spojrzałam na drzwi, był to Jack, który przyszedł obudzić chłopaków, aby poinformować ich, że mają pilnować domu, bo idą z Sally na łowy. Przyjaciel spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

O— na co się tak lampisz?
E.J— nigdy nie wstałaś tak wcześnie!
O— dzisiaj zrobiłam wyjątek. Coś sie stało?
E.J— obudź klaunów, bo na łowy idziemy, mają pilnować domu.
O— muszę jaaa?

Jack podszedł do Jeffa i dał mu z ,,liścia". Jeff otworzył oczy i oddał mu. Tak samo Jack zrobił Toby'emu.

E.J— pilnujcie domu, i Oliwii, bo idziemy na łowy z Sally.
J— że operator też?
E.J— wszyscy oprócz was.
T- okeej..

Jack wyszedł z pokoju a ja spojrzałam w telefon i ponownie schowałam go do tylnej kieszeni spodni.

Najkrótszy rozdział jaki do tej pory zrobiłam:c
360 słów
Za to odwdziecze się dzisiaj dłuższym opowiadaniem TwT

Hejka kochani>:3
Dziś przesadzam z tymi rozdziałami, więc pomyślałam, że może teraz trzeba wykorzystać czas i zrobić następną książkę. Wiele osób proponuje książkę 4fun o Julii Kosterze i Kacprze Błońskym, ale szczerze wole mroczniejsze historie. Teraz jest wielka chwila, w której licze na waszą pomoc :3
O czym mam pisać?

1. Tłumaczenie czegoś (creepypast, anime, idk)
2. Moja wersja z anime (jak tak, to z jakiego? >:3, obejrzę każde, które ktoś mi może polecić, ale obecnie na oku mam kakegurui i bnha-v-)
3. JxK, (czym już wspominałam)
4. Coś mroczniejszego
5. Creepypasta (PONOWNIE)

Oczywiście czekam na każdą propozycję
Jeśli ma ktoś pomysł, na coś lepszego to miło by było, gdyby napisał ją w komentarzach :3

Ofiara || Jeff The KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz