– Ja będę świadkową! – krzyknęła dziewczyna.
– Nie, bo ja! – odpowiedziała Ola Oli.
– To moja siostra będzie wychodzić za mąż! – zaprotestowała ta pierwsza.
– A mój brat!
– To twój brat niech bierze świadka, a nie świadkową. Bo dla mojej siostry muszę być to ja. Gdyby nie moje rady, to nigdy by się nie zakochali.
– Gdyby nie twoje rady?! – oburzyła się ta druga Ola. – Wypraszam sobie, ale to ja wzięłam udział w spisku, aby się spotkali.
– Tak? – Ola skrzyżowała ramiona. – A ja uświadomiłam Hani, że Filip do niej pisał, a wcześniej wysłałam ją na zakupy. Gdyby nie ja, nigdy by się nie spotkali.
– A ja odstawiłam całą tę szopkę z udawaniem, że go nie słyszę przez telefon, żeby mógł zdobyć numer Hani!
– A ty nawet bierzmowania nie masz, to nie możesz być świadkową, ha! – powiedziała pierwsza Ola z zadowoleniem.
– A trzeba mieć bierzmowanie do tego?
– Nie wiem. Ale nie masz.
– Ty też nie.
– Ale mogę mieć.
– Ja też.
– Ale nie jesteś pełnoletnia, i co? Łyso ci?
– Ty też nie! – oburzyła się druga Ola.
– A do tego trzeba być pełnoletnim?
– Nie wiem. Myślałam, że jak tak mówisz, to ty wiesz.
– Cicho już tam! – krzyknęła Hania z drugiego pokoju. – Bo się zdenerwuję i poproszę Ewkę albo Beatę!
– O nie! – krzyknęły Ole równocześnie. – Wybierz którąś z nas!
Dodatki są naprawdę krótkie, dlatego będę je wrzucać co dwa dni. :D Ale zawsze jest to jakaś przypominajka o Hani. ♥
CZYTASZ
Nadzieja w skarpetkach
HumorNiepotrzebne skreślić List motywujący/motywacyjny Szanowni państwo. Nazywam się Hanna H./Hanka/po prostu Hania, urodziłam się w samym środku nigdzie/na Górnym Śląsku, gdzie obecnie mieszkam z dwoma dzikimi zwierzątkami/dwójką młodszego rodzeństwa or...