Historie małych miasteczek miewają wielkie morały,
A Seul był, nie przeczę, miasteczkiem, choć nie zaś tak małym.
Tłoczny był ów Seul był tylko w turystycznych prospektach,
odetchnij więc zanim zbledniesz.
Rosły w nim domki, o każdym rzekłbyś, że sen klasy średniej.
W tych domkach, jak z katalogu wyciętych i powlekanych,
Małych Seulczyków żył ogół w liczbie dokładnie nie znanej.
Znany natomiast powszechnie był stan tutejszego szczęścia,
Lecz jeśli po lupę sięgniesz, dostrzeżesz drobne pęknięcia.Poza meldunkiem w dowodach mieszkańców łączyła jeszcze pasja,
Raczej nie przejściowa bo zwana kolekcjonerstwem.
Znaczki, motyle, złamane serca - wszystko to miało jakąś wagę,
A Seulczycy wściekle walczyli o swych zbiorów przewagę.
Kolekcje puchły, jak palec którym uderzasz o kant mebla.
Do dnia, gdy zuchwała kradzież wstrząsnęła duchem osiedla.Miasteczko to nosiło na swoim bruku mieszkańca jednego.
Ów młody osobnik w ciemnych piwnicach trzymał kolekcję czegoś
Złej sławy paltem bezsprzecznie okrytego.
Czego? - spytacie, odpowiem - z lekka krwawych rzeczy,
O których wątpliwym pochodzeniu nikt śmiało nie zaprzeczy.
Tajemniczy jegomość długo szukał perły swego zbioru.Wreszcie znalazł
I nie pokazał już nikomu.2020 | Blooming Lychee
CZYTASZ
❝ 'till death do us part❞ hwang hyunjin
Fanfiction"Uwielbiał patrzeć jak w skupieniu wypełnia jego kartotekę, przy okazji marszcząc uroczo czoło, które zawsze potem wracało do swojej gładkiej formy. Uwielbiał czuć jej dotyk, gdy mierzyła mu ciśnienie lub przyglądała się ranom, którymi w przypływie...