Nagle gdy chciałam porozmawiać z Andrzejkiem zobaczyłam go z tym śmierdzielem z mojej klasy który się ślinił na mój widok... chyba mieli solówkę
Skrylam się za ściana i podsłuchiwałam
andrzejek: SPROBUJ TTLKO JEJ DOTKNĄĆ.. ONA JEST MOJAsmierdziel tomasz: zobaczymy... twoje serce nawet nie bije... jak możesz ja kochać.. ty zimny człowieku..
andrzejek: myślisz ze twoja rodzina wypędzi mnie z Warszawy??? mylisz się... mamy przewagę
Hmm... zastanawiałam się o co chodzi... zimny człowiek???
jednak się nie bili a już kebsa zamówiłam... może następnym razem... w sumie ten smierdziel Tomasz tez wydaje się spoko.. pogadam z nim chociaż śmierdzi mokrym psem.
Wrocilam do domu i nagle zauważyłam Tomasza...
-hej Tomek co ty odpierdalasz pod moim domem
- chciałem cie ostrzec przed andrzejem ... on nigdy cie nie pokocha i jest niebezpieczny... naprawde... nie znasz go.. ja tu mieszkam trochę dluzej niż ty i z rodzina duda mamy problem od kilkudziesięciu lat.
- kilkudziesięciu? - zapytałam
I dlaczego próbujesz mnie ostrzec... ja dobrze wiem co robie.. andrzejek to mój ideał...- nie wiess co robisz Oliwia... nie wiesz...
- spadaj smierdzielu
i tak zakończyłam ta głupia rozmowę z tym psim gownem... lubie pieski ale ten jego smrod to przesada.
Wrocilam do domu i zjadłam pyszny obiad. Później wybrałam się na zakupy z natalia - moja przyjaciolka która mnie odwiedziła. Po zakupach wybrałyśmy się do restauracji ale zobavzylam ze ta pizda wpisała mi pale z biologii i musiałam się odstresować wiec wyszłam na szluga na zewnątrz. #palebyzapomniec
Nagle zobaczyłam ze jakiś gang emosow popierdolcow idzie w moja stronę... wystraszyłam się
Okrążyli mnie i chcieli ukraść mi torebkę i dogadywali mi.... ale nagle zjawił się andrzej i mnie ocalił...
- co ty tutaj robisz???? Śledzisz mnie??? - zapytałam
- n-nie - odpowiedział andrzej
COŚ MI TUTAJ ŚMIERDZI I TO NIE TOMASZ - powiedziałam
coś z nim jest nie tak......
CZYTASZ
baby girl - andrzej duda love story
FanfictionPierwszy dzień w szkole Oliwii Fuckers. Zagubiona, samotna dziewczyna zauważa przystojnego, typowego bad boya - a raczej to on zauważa ją.