Wanda to 15 letnia dziewczyna z ciężką przeszłością. Jej życie jest pełne tragizmu!!! Co się stanie, gdy będzie musiała wrócić do znienawidzonego brata? Dowiecie się, czytając tą książkę!!!
PARODIA TEGO TYPU OPOWIADAŃ, WSZYSTKO JEST DLA BEKI!!!
W domu Justina nie było nikogo, co mnie zastanawiało. Ignorując to, poszliśmy do siebie. Gdy weszłam do mojego pokoju, nie minęło pięć minut, a usłyszałam, że ktoś wchodzi do naszego domu. To był Justin, zawołał mnie i resztę mojego gangu:
-WANDA!! MOŻESZ PROSZĘ ZEJŚĆ RAZEM ZE SWOJĄ EKIPĄ DO KUCHNI????!!!
-TAAAK, JUSTINKU!!!!!! JUŻ SCHODZIMY!!!!!- odpowiedziałam spokojnie (jak widać).
Zeszliśmy na dół, wtedy on zapytał:
-Czemu cały dzień nie było Wandy i Marka?
-Wanda ma swoje sprawy do roboty bez CB, ty deklu!- powiedziała Gari w mojej obronie.
-Marek musiał załatwić coś na mieście.- szybko dodał Filip.
Wtedy odezwała się Anita:
-To co? Marek i Wanda potrzebują adwokatów, którzy by za nich mówili? Żałosne!!!
-Chcieliśmy sami odpowiedzieć, ale nie nasza wina, że mamy przyjaciół (w przeciwieństwie do Ciebie), ANITKO.- odparłam szorstko.
-A my niby kim jesteśmy?!- wrzasnęła surowo Dark- Jesteśmy jej przyjaciółmi!!
-Raczej deklami, korniszonami, ogórasami...!- krzyczała Eillie, ale jej przerwałam:
-Kochana, nie zniżajmy się do ich poziomu!!!
-Koniec tych ceregieli! Gdzie jest Peppe... znaczy Gustaw!?- przerwał Justin.
-Mój brat...- zaczęła Gariana- Noom... Gdzieś się pewnie włóczy z ziomkami, albo trafił na izbę wytrzeźwień.
-A to nie Marek powinien tam iść?- zapytał Filip.
-Nie wiem.- machnęła ręką Eillie- Co za różnica, skoro i tak wyjdzie za 24 godziny.
-A co jeśli gdzieś się szwęda po ulicy?- dodał mój brat.
-Gustaw jest jak pies- zgłodnieje, to wróci.- odparłam obojętnie.
***POV GUSTAW***
Wieczorem nie położyłem się spać (bo jam jest bed boij). Odkopałem ze sterty ciuchów Wandy (które mi podrzuciła, bo obiecałem, że pójdę do pralni (i tak tego nie zrobię)) mój strój... Strój Człowieka-Szynszyla!!! TAK!!! TO JA JESTEM CZŁOWIEKIEM-SZYNSZYLEM!!! To moje alter ego... Człowiek-Szynszyl, to superbohater, którego wymyśliłem i nim zostałem. Zapytacie się pewnie "Ale czemu akurat Człowiek-Szynszyl?", a moja odpowiedź będzie taka- a ja, kurvva wiem? Po prostu... Co noc przebieram się za wielkiego szynszyla i ścigam złoli. Taka praca.
Wracając- wyjąłem mój super kostium i ubrałem go. Byłem gotowy do wyjścia, kiedy coś mnie zatrzymało. "Czy Wanda z Markiem nie wychodzą jutro na wyścigi? Może coś mi napisali?" pomyślałem i odpaliłem kompa. Chciałem sprawdzić swojego maila (czy może tam nic nie napisali)- bajo_jajo.gmail.com.pl.www.eu.usa.https. Po włączeniu go zobaczyłem jakąś nową tapetę:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Filip!!! Nie cierpię Cię!!!" pomyślałem. Na 100% to był on, tylko Filip zna hasło do mojego kompa. Ugh... A wcześniej miałem taką ładną tapetę:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.