5

1K 33 2
                                    

Rozglądałam się w poszukiwaniu drogi ucieczki, jedyne co zauważyłam to stara zardzewiała i zniszczoną drabina prowadząca na dach budynku. Nie myśląc dłużej zaczęłam się po niej wspinać, uważając by nie spaść przez to że brakowało kilka szczebelków. Postawiłam nogę na dachu jak się okazało starego sklepu i Usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się i zobaczyłam jego, patrzył się na mnie z chytrym uśmieszkiem. Zaczęłam biec przed siebie, skacząc z jednego budynku na drugi. Jednak mój talent parkourowy się do czegoś przydaje. Była długa prosta przed mną, kożysta jąć z okazji odwróciłam się by sprawdzić czy ten psychol dalej za mną biegnie, nie myliłam się był zaledwie 10 metrów ode mnie. Biegłam tak szybko jak tylko mogłam. W pewnym momencie potknęłam się i prawie spadłam z dachu, na szczęście zdążyłam się złapać budynku tak że wisiałam nad około 20 metrową "przepaścią" (wiecie chyba o co mi chodzi XDD) chłopak mnie dogonił, nie wiedziałam co mam zrobić, prosić o pomoc czy się puścić i prawdopodobnie stracić życie lub skończyć kalectwem?

Jm- podaj mi rękę, pomogę ci

Patrzyłam raz na niego raz w dół. Co ja mam teraz zrobić ryzykować i wpaść w łapy mordercy, który może mnie zabić lub torturować czy sama się zabić? Myślałam kilka minut, zbyt długo, moje mięście i ręce tego nie wytrzymały, puściłam się. Jednak nie poczułam bólu, nie czułam że spadam. Otworzyłam oczy, stałam na dachu, naprzeciwko Jimina. Chciałam znów zacząć uciekać, nie dziękując mu za uratowanie życia. Zerwałam się do biegu jednak ten mi to uniemożliwił. Złapał mnie za Nadgarstek i przyciągnął do siebie tak, że opierałam się plecami o jego klatkę piersiową.

Jm- dobranoc..

Wyszeptał mi do ucha po czym przyłożył do moich ust chustkę nasącząną dziwnym płynem. Moje powieki były coraz cięższe, a obraz stawał się niewyraźny. Po chwili widziałam tylko ciemność... Straciłam przytomność

You're my bad bitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz