1. - Kilkoro elfów przyszło mi naskarżyć, że wykradasz się z pałacu. Czy to prawda, T/I? - Rozpoczął rozmowę, patrząc na ciebie znad swojego ramienia. Uśmiechnęłaś się do niego tylko niewinnie, na co odwrócił się całkiem i pokręcił lekko głową z niedowierzaniem. - Doskonale wiesz, że nie powinnaś... Orkowie grasują tu i tam, jeszcze któryś przypadkiem by cię ugodził ostrzem... - Jestem odpowiedzialną osobą, Thranduilu, bez przesady... - Pokręciłaś głową na jego słowa. Wiedziałaś, że się o ciebie troszczy, ale momentami dość irytująco.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
2. W pewnym momencie walki, upadłaś ranna nie mogąc się poruszyć. Nie miałaś siły na nic więcej, choć starałaś się jeszcze obronić przed wieloma przeciwnikami, żeby nie ugodzili cię mieczem na nowo. Usłyszałaś krzyk swojego partnera, a kiedy uniosłaś głowę dostrzegłaś go walczącego. Robił to wszystko dla ciebie, odpraszał każdego kto stanął przy tobie. Mimo wszystko, nie mogłaś się na niego napatrzeć. Później jednak straciłaś przytomność.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
3. - Och, przyszłaś mi podziękować za ratunek? - mruknął od razu, unosząc głowę i spoglądając na ciebie. Na jego twarzy błąkał się uśmiech, ale starał się nie zdradzać, że cała sytuacja z orkami bardzo go bawiła. Wywróciłaś lekko oczami, lecz z uśmiechem. - Tak... Dziękuję ci, Thranduilu - odpowiedziałaś od razu. Gestem dłoni przywołał cię do siebie, dzięki czemu mogłaś podejść i usiąść na jego kolanach. Wpiłaś się w jego zimne usta z rozkoszą, a elf odwzajemnił twój pocałunek.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
