Czerwony księżyc
Orkiestra z chórem po jednej stronie
My w maskach po drugiej
Tańczymy w tańcu krwi pełnym
Szarpiemy się i wykrwawiamy
Bo hołd składamy
I modląc się o ratunek planuję ucieczkę
By zew Potwora pokonać
I samej nim się nie stać
Mimo silnej woli
Pod wpływem karmazynowej cieczy upadam
I nie mogę się podnieść
Rytualny taniec dalej trwa
A ty, Morderco składasz
Ofiarę czystą
Nieprzejednaną
Ofiarę z niewinnej
A tą ofiarą jestem ja
Szepczesz swe zaklęcia
A chór Lucyfera przyzywa
Hymn pochwalny rozbrzmiewa
Wydarty z gardeł mężów i kobiet
A Wąż przeklęty przybywa
I rozrywa więzy kajdan
Biorąc każdego życie do siebie
Mój Morderca z uśmiechem zbliża ostrze krwią błyszczące
Do drżącego gardła
By i mnie życia pozbawić
Lecz Zedkiel z ostrzem niebiańskim przybywa
By Lucyfera podwładnego pozbawić
I krew tryska na ołtarz Pański
A wraz z nią kamienna płyta pęka
A Michahel w chwale przybywa
Pana Piekła znów zamyka
A Odkupienie nigdy się nie odbywa
CZYTASZ
A letters from second side
PoetryA poetic cycle full of blood, murder and suffering. Cykl poetycki w pełny krwi, morderstw i cierpień. Wiersze są w większości wierszami nierymowanymi. Zachęcam by spróbować interpretować i pomyśleć chwilkę nad każdym z wierszy. Zakładam, że cykl bę...