rozdział 10

190 15 2
                                    

Wstałam wcześnie rano. Wcześniej od Nico, ale to już normalka. Jak zwykle poszłam się ubrać, załatwiłam sprawy fizjologczne, i inne toaletowe czynności. Gdy wyszłam zobaczyłam, że Nico dalej śpi. Postanowiłam mu zrobić niespodzianką. Zła niespodziankę. Muhahahaha XD, ale jestem debilem( dodałam od siebie XD). Dobra, podeszłam do niego powoli, nakierowałam na niego rękę, i gdy miałam wystrzelić w niego wodą(Percy mnie podszkolił), on zaczął gadać pod nosem. Schyliłam się i przystawiłam ucho do jego ust by lepiej słyszeć

-...Andy...Andy... - zrobiłam się cała czerwona, ale nie odsunełam się -...dziękuję, że jesteś - uśmiechął się i przestał mamrotać, a mi zrobiło się ciepło na sercu. On na prawdę mnie lubi. Postanowiłam jednak nie oblewać go wodą, a delikatnie obudzić przez szturchanie go.

- hej Nico, wstawaj - powiedziałam, ale on ani rusz, postanowiłam trochę mocniej go poszturchać - ej Nico wstawaj już, zaraz idziemy na śniadanie - on nadal spał. No ten to ma mocny sen - Nico jak zaraz nie wstaniesz obleje cię wodą - lecz on nadal nie wstał.

Westchnąłam, czyli nie mam wyboru. Ponownie wystawiłam rękę i tym razem ciśnienie wody uderzyło Nica w twarz. Ten wstał jak oparzony. Chyba woda nie była ciepła? W sumie nigdy nie sprawdzałam, ciekawe. Ale wracając. Szybko wstał i spojrzał na mnie grożnie, ja tylko uśmiechnełam się niewinnie

- nie patrz tak na mnie budziłam cię pół godziny, to był jedyny sposob - podniosłam ręcę do góry w geście poddania się. On tylko westchął, po czym wziął ciuchy i poszedł. Ou, chyba ktoś nie ma chumorku. Po 10 minutach wyszedł z łazienki i poszedł bez słowa z domku. Nie wiedziałam co się dzieję - hej Nico, poczekaj na mnie! - krzyknełam, a on tylko się zatrzymał, ale nie odwrócił. Szybko podbiegłam do niego i się miło uśmiechnełam, ale on nadal nie odpowiadał

- hej Nico, wszystko dobrze? - on mi nie odpowiedział. To pewnie moja wina. Niepotrzebnie go oblewałam wodą - to moja wina prawda? Przeze mnie jesteś smutny - spóściłam głowę smutna. On ponownie tylko westchnął, ale odpowiedział

- to nie twoja wina - nadal  patrzałam na ziemię - spórz na mnie - nie wykonałam polecenia, wiem, że chciał mnie po prostu pocieszyć - proszę - ponownie nie wykonałam polecenia. On po raz setny w tym dniu westchnął. Ujął moją twarz w rękach i skierował na siebie, ale patrzałam w dół - Andy nie zachowuj się jak dziecko, spójrz na mnie - niechcętnie spojrzałam na niego - to nie twoja wina ja po prostu jestem jaki jestem

- dzięki Nico - przytuliłam go, on nie zabardzo wiedząc co się dzieję po prostu stał - Nico teraz musisz objąć ramionami i przycisnąć do siebie, ale nie za mocno i wtulić jak w kordłe(musiałam) - on niezręcznie wykonała moje polecenie - i teraz wiesz jak się przytula! - zaśmiałam się - dzięki temu będę to robicz częściej 

nieee - chciał się wyrwać, ale na to nie pozwoliłam - eh, choćmy już na to śniadanie co? - kiwnełam głową i razem wyszyliśmy do pawilonu(jeśli ktoś wie jak to sie nazywało napiszcie w komach). Po drodzę gadaliśmy o jakiś głupotach typu fajna pogoda, ciepło dziś i czy pójdziemy umyć się w końcy w kisielu, to znaczy Nico to zaproponawał! To on na to wpaadł, nie wmówicie mi, że to ja nie macie dowodów! (͠≖ ͜ʖ͠≖)

Gdy byliśmy w pawilonie(?) na mój widok każdy wstał i zaczął kalskać, no prawie każdy. Oczywiście chodzi mi o naszą kochaną Clarisse. Nie wiedząc co tu się dzieję spytałam o to Nico, który tylko spojrzał na mnie pobłażliwie

- ja to co tu się dzieję? Jesteś gwiadą! Żadko kto wygrywa z Clarisse, Percy nawet ma z tym proble, lub czasami przegra, a ty ją pokonałaś nie znając jej stylu gry i to za pierwszym razem! Założe się, że jakbyś z nim walczyła to byś wygrała - odparł pewien swoich słów

- ojj Nico wiem o tym, nie musisz mi mówić, ale dziękuję ci za te piękne słowa - powiedziałam, skromnie. Szliśmyrazem do naszego stołu, gdy przedemną staneła Clarisse.

- nie bądż taka pewna siebie - warkneła na mnie - to, że raz wygrałaś nie znaczy, że jesteś nie wiadomo jak wspaniała - sykneła. Co ona zwierzę, że je naśladuję?

- yhym, ok - odpowiedziałam spokojnie. Mówcie co chcecie, ale ta dziewczyna, ma coś z głową

_____________________________________________________________________________

Wiem, jestem do bani. Miałam dodawać rozdziały vo tydzień, a ja co robię? Nic! Chciałabym napisać rozdział, ale wena nie chcę przyjść. I pomomo, że przez to rozdziały, mogą wydawać się nudne chyba wstawie w tym tygodniu  jeszcz 2 części

Córka Nieznanej Bogini/ Nico Di AngeloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz