Cameron
Odkąd wstałam uśmiech nie chce mi zejść z twarzy. Niby jestem rok starsza, ale urodziny to jeden z moich ulubionych dni w roku.
Z Rylie znowu biegałyśmy z samego rana. Nawet jej do tego za bardzo nie namawiałam.
Stoimy właśnie przy ladzie, oczekując pierwszych klientów.
- Tata pojechał gdzieś z samego rana po "niespodziankę" dla mnie, jestem ciekawa co to może być - odezwałam się do Rylie.
- Chciałaś pieska, więc może... przywiezie ci jakiegoś uroczego szczeniaczka!
- Jeju chciałabym! - w tym momencie wszedł do środka pierwszy klient.
Podałam mu kawę i siadł na miejscu przy oknie.
- Dzisiaj wypłata - szepnęła ucieszona Rylie.
- Przyda się na wieczór - zaśmiałam się.
Po 11 przyszły dziewczyny. Rylie powiedziała coś do Amber, która po chwili wyszła.
- Co jest? - spytałam przyjaciółki.
- Zaraz się dowiesz!
Wróciła z całą blachą ciasta truskawkowego. Na środku wbite były dwie świeczki z cyframi 2 i 0.
Jakie kochane.
- Spełnienia marzeń! - oznajmiły wszystkie trzy.
Przytuliłam każdą, dziękując równocześnie.
- Też chcę! Wszystkiego najlepszego! - wykrzyknął Jimmy, kiedy otworzył drzwi kawiarni.
Za nim wszedł Jason.
- Od nas prezent dostaniesz wieczorem - uśmiechnął się.
- A chłopaki wpadną tutaj potem? - spytała się Rylie.
- Wątpię, Dylan pomaga....w czymś Calumowi.
Spojrzałam na Jimmy'ego, który widocznie jarał się tym co wymyślił Calum.
- Nie patrz tak na mnie i tak ci nie powiem!
- Wiem - westchnęłam do niego.
Trzy godziny później przyszła Grace. Dostałyśmy wypłatę i o dziwo została, aby chwilę z nami pogadać.
- Czemu tu pachnie ciastem truskawkowym? - spytała się.
- To kawiarnia - odpowiedziała Lena, śmiejąc się.
Rylie wytłumaczyła Grace, że mam dzisiaj urodziny i to był prezent od nich.
- Mogę kawałek? Uwielbiam truskawki.
Lena ukroiła kawałek ciasta, który właścicielka zjadła bardzo szybko. Podziękowała i wychodząc rzuciła do mnie i do Rylie kilka słów.
- Skoro masz urodziny to pewnie macie jakieś plany, możecie już iść!
- Dziękujemy!
Mamy dodatkowe pół godziny. Co i tak za bardzo nic nie zmienia, bo mamy czas do dwudziestej.
Właśnie coś sobie przypomniałam.
- Zapomniałam zamówić stolik dla naszej szóstki! - wyjęłam szybko telefon z zamiarem naprawienia tego błędu.
Może nie jest jeszcze za późno.
- Oj na pewno będzie miejsce, nie dzwo... - zaczęła mówić Rylie.
Za późno, już ktoś odebrał. I to chyba jest nawet ten barman, który postawił mi darmowego szota. Rozpoznał mój głos.
Dziwne, ale okej.
CZYTASZ
Chłopak z gitarą
RomanceCameron to dziewczyna, która uwielbia imprezować razem z przyjaciółmi, którzy są dla niej najważniejsi. Już od dawna nie zwróciła uwagi na żadnego chłopaka. Jednak po przyjeździe nowych sąsiadów to się zmienia. Małe ostrzeżenie: Jest to moje pierwsz...