Cameron
- Proszę bardzo - podałam kawę dziewczynie, która następnie wyszła, aby usiąść na dworze.
- Jak myślisz, ten cały Roger przyjdzie jeszcze tutaj? - spytała mnie Rylie.
- Oby nie - odpowiedziałam.
Do kawiarni właśnie wszedł Jimmy z Jasonem.
- Hej, Dylan opowiedział nam dzisiaj kogo spotkaliście wczoraj
wieczorem - oznajmił Jimmy.- I co, teraz macie nas pilnować? - uśmiechnęła się Rylie.
- Coś w tym stylu - zaśmiał się Jason.
Zamówili po kawałku ciasta kokosowego i usiedli przy stoliku najbliżej nas.
Po kilku minutach przyszły dziewczyny. Przytuliły się z chłopakami na powitanie a potem podeszły do nas.
- Jest postęp, już się przytulają - parsknęłam śmiechem na słowa Rylie.
W końcu po godzinie poszli sobie, dając nam trochę odpoczynku od ich towarzystwa.
- No nie wierzę - szepnęła Rylie.
Podążyłam za jej wzrokiem.
Na drodze zatrzymał się czarny samochód.
Roger.
Zaczął uchylać szybe.
- Po co to robi? Myśli, że usłyszymy coś przez szybę?
- Ważne, że tu nie przyjdzie...mam nadzieję - szepnęłam do niej.
Obserwował nas chwilę z uśmiechem.
Po kilku sekundach odjechał z piskiem.
- Idiota - mruknęłam.
Zaraz do kawiarni wszedł Calum.
Wkurzony.
Chyba go widział.
- Był tu? - zapytał.
- Nie, tylko podjechał naprzeciwko wejścia i patrzył chwilę na nas, uśmiechając się - odparłam.
- I lepiej dla niego, żeby nie przekroczył drzwi kawiarni...hej - powiedział i pocałował mnie, nachylając się nad ladą.
- Hej - zaśmiałam się z jego opóźnionego powitania.
Rozpogodził się i poinformował, że Dylan przyjdzie do nas za godzinę.
- I co będziecie nas teraz tak odwiedzać na zmianę? - zadałam pytanie.
- Boimy się po prostu o was.
- Przecież nic mu nie zrobiłyśmy! - rzuciła Rylie.
- Ale żeby nas wkurzyć może chcieć mieć jakiś kontakt z wami, skończmy gadać o tym debilu.
Pracowałyśmy dalej pod okiem Caluma a następnie Dylana.
Dzisiaj przyjechałyśmy samochodem Rylie. Odwiozła mnie po pracy i poszłam do domu.
W kuchni siedzieli rodzice, szykując się do wyjścia.
- Hej kochanie, jedziemy na koncert do Salford, wrócimy jutro - oznajmiła mama.
- Okej - odpowiedziałam i pożegnałam się z nimi.
Poszłam do pokoju i włączyłam laptopa. Weszłam z nim na balkon, siadając na moim ulubionym miejscu.
Rodzice właśnie wyjechali. Na balkon wyszedł Calum, patrząc na odjeżdżający samochód.
CZYTASZ
Chłopak z gitarą
RomanceCameron to dziewczyna, która uwielbia imprezować razem z przyjaciółmi, którzy są dla niej najważniejsi. Już od dawna nie zwróciła uwagi na żadnego chłopaka. Jednak po przyjeździe nowych sąsiadów to się zmienia. Małe ostrzeżenie: Jest to moje pierwsz...